Gdzie jesteś Lloyd?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oczami Kai'a

Nya- Nie ma go w pokoju?
Kai- Nie
Jay- Rano miał się pójść wykąpać może jest w łazience.
Nya- A skąd to wiesz? -Wszyscy patrzymy na mistrza piorunów.
Jay- Bo mu wlałem farbę, wczoraj wieczorem i nie krzyczał na mnie, więc.. -Uśmiechnął się szaleńczo.
Kai- Pierwszy raz twoje żarty się przydały. -Zaśmiałem się i udałem się do łazienki.
Zapukałem...i nic
Kai- Lloyd wchodzę! -Otworzyłem drzwi i nie dostrzegłem przyjaciela.
Wróciłem na korytarz, trochę wieje. Znalazłem źródło przeciągu. Zamknąłem okno, na szawce po lewej leżał, chyba rzucone, ubrania i ręcznik Lloyd'a. To napewno sprawka Blood.
Szybko pobiegłem do kuchni.
Kai- Uprowadziła go! -Wszyscy wstali jak oparzeni i podeszli do mnie.
Cole- O co ci chodzi?
Nya- Kto? Kogo?
Kai- Blood uprowadziła Lloyd'a
Nya- Nie możliwe -Zasłoniła usta.
Kai- Dlaczego? Blood chce się zemścić na Sensei'u, więc zabranie jemu członka rodziny jest najbardziej bolesne.
Nya- Masz rację -opuściła głowę.
Kai- Spoko odzyskamy go -Przytuliłem ją.
Jay- Posłuchajcie, musiał zniknąć niedawno, więc będziemy mieć większe szanse jeśli już wyjdziemy go szukać. -wybiegliśmy z kuchni na pokład. Wytworzyliśmy smoki.
Zayn musi coś wiedzieć skoro wczoraj Lloyd i Zayn z nią rozmawiali, musze go zapytać, ale nie przy wszyskich. Mam plan.
Kai- Musimy się rozdzielić, Nya, Jay i Cole lecicie na północ, ja lecę z Zayn'em na południe.
Wu- Stop ja też lecę.
Nya- A Perła?
Wu- PIXAL się wszyskim zajmie -Spojrzałem w dół, a tam uśmiechnięta androidka macha nam.
Kai- No dobrze, to w takim razie Nya leci z Sensei'em na zachód reszta tak jak było. -Rozdzieliliśmy się.

Pięć minut później

Kai- Zayn, jak rozmawiałeś z Blood to coś ci powiedziała gdzie mieszka?
Zayn- Skąd wiesz że z nią rozmawiałem?
Kai- Tak trochę usłyszałem waszą rozmowę jak wychodziłem od Nya'i, ale to nie ważne. Mów co ci powiedziała!
Zayn- Nic mi nie powiedziała gdzie mieszka.
Kai- To o czym rozmawialiście?
Zayn- Tak w zasadzie to przeprowadziła ciało PIXAL i po paru wymienionych zdaniach zapytała czy..- przerwałem mu
Kai- Jej ufasz?
Zayn- To odpowiedź pewnie też słyszałeś -uśmiechnął się
Kai- Nie rozumiem jak możesz jej ufać.
Zayn- Ja rozumiem. Poprostu zapytała co bym zrobił na jej miejscu.
Kai- Masz rację, ale i tak to jej nieusprawiedliwa. Choć musimy ich znaleźć.
Zayn- Ale to nie ona go porwała.
Kai- Skąd wiesz?
Zayn- Bo ona by mu nic nie zrobiła.
Kai- Skąd możesz to wiedzieć? Ona jest z mrocznej krainy, więc pewnie sztukę aktorską ma w małym palcu.
Zayn- Kai ty nadal nie rozumiesz. Sensei naprawdę bardzo ją skrzywdził, miała prawo być do tego stopnia zła na niego. Zastanów się nad tym. -Nic nie powiedziałem. Myślę nad tym co powiedział Zayn.

Oczami Blood

Przyleciałam do Nya'i, ale nie zastałam jej. Weszłam do pokoju Lloyd'a i znowu nic. Zayn i też pusto. Zajrzałam do pokoju Cola, żywej duszy nie ma czy co? Nikogo pusto. Weszłam do sterowni.
Blood- PIXAL gdzie są wszyscy?
PIXAL- Polecieli cię szukać.
Blood- Ale po co?
PIXAL- Lloyd zniknął i Kai pomyślał że ty jesteś winna.
Blood- No tak Kai. Czekaj Lloyd zniknął?! Gdzie dokładnie polecieli?
PIXAL- Kai z Zayn'em na południe, Nya i Wu na zachód, a Cole i Jay na północ.
Blood- Świetnie to ja polecę na wschód -Już miałam wyjaśnia, kiedy PIXAL złapała mnie za ramię.
PIXAL- On nie poleciał tam.
Blood- Skąd wiesz?
PIXAL- Chodź ze mną -Poszłam za nią. -Zobacz -Wyskoczył przez to okno. -Pokazała na rzucone ciuchy Lloyd'a, a później na okno. -Musiał się czegoś przestraszyć.
Blood- Ale czego? -Podniosłam jego żółto-zieloną bluzkę i przejrzałam się jej. -Wiem.
PIXAL- Co wiesz?
Blood- Wiem jak mogę go znaleźć -pobiegłam do pokoju Lloyd'a, a PIXAL za mną
PIXAL- Zdradzisz swój plan?
Blood- Potrzebuje chociaż jedną krople jego krwi. -Zaczęłam przeszukiwać jego szafę.
PIXAL- Po co? -Zaczęła szukać.
Blood- Mam moc krwi. Dzięki temu mogę kierować nią lub znaleźć jej źródło. Jeszcze nie odkryłam wszyskich zalet tej mocy. Nie przestałyśmy przeszukiwać jego ubrań. Znalazłam jego pierwszy strój ninja.
Blood- Jest ślad krwi, ale za słaby -zrezygnowna usiadłam na łóżku Lloyd'a. Spojrzałam na okno.
Blood- Gdzie jesteś Lloyd?
PIXAL- Znajdziemy go.
Blood- Dzięki -przytuliłam się do PIXAL. -Dobra ja lecę muszę sprawdzić czy mój wynalazek jest gotowy.
PIXAL- Pa-wyskoczyłam przez okno. Wytworzyłam smoka cieczy i poleciałam do jaskini, którą można nazwać mim laboratorium lub garażem do majastrowania. Chce poszukać urządzenia dla Jay'a, które wczoraj skończyłam. Weszłam do jaskini, co? Ale to nie jest ta. Gdzie wszyskie maszyny i moje wynalazki? Zaczęłam iść w głąb jaskini, aby przyjrzeć się jej dobrze. Ładnie tu, nie jest zbyt mokro, dużo miejsca. Zatrzymałam się przerażona...
Blood- Lloyd? -Podeszłam wolnym tempem do leżącego ciała. -Lloyd! -Kiedy rozpoznałam że to zielony ninja zaczęłam do niego biec. -Lloyd co ci jest? -Uklęknęłam przed nim i złapałam go za rękę, sprawdzając puls, nie ma go. Poczułam łzy na mojej twarzy, od kąd Wu wysłał mnie do mrocznej krainy nigdy nie płakałam, aż do teraz. -Lloyd ty musisz żyć! -Wykrztusiłam z siebie, bezradnie. -Lloyd nie zostawiaj mnie! -Krzyczałam na niego choć widziałam że prędzej stalaktyt spadnie mi na głowę niż on się obudzi. Nie puszczałam jego ręki

10 minut później

Mam pomysł, ale może trochę zaboleć.
Blood-Wybacz mi Lloyd -Próbowałam kierować jego krwią, aby zaczęła krążyć w nim. Łzy nie chciały przestać spływały po moich policzkach. -Dawaj, dawaj, no proszę ty musisz żyć! -Sprawdziłam puls. Jest bardzo słaby, ale powinno wystarczyć. -Nie możesz leżeć na zimnych skałach, muszę cię z tąd wyciągnąć -Rozejrzałam się po jaskini, pusto. -Nie mogę użyć wody, aby cię wynieść, bo jest zbyt rzadka i daleko cię nie uniosę. Spojrzałam na swoją rękę -Ale krew już może być -Znalazłam ostry kamień i rozcięłam rękę. Podeszłam do Lloyd'a i tyle krwi ile udało mi się zdobyć, "podłożyłam" pod niego. Uniósł się na niecały centymetr. Zrobiło mi się słabo i zemdlałam.


Cdn

Dzień dobry :-)

Wybaczcie że wczoraj go nie wstawiłam, ale tak trochę zasnęłam i nie skończyłam.

Co myślicie o tym rozdziale?

Następny, naprawdę nie obiecuję, ale powinien się pojawić dziś wieczorem.

Jak zawsze jest opcja na dole kliknięcia gwiazdki i napisania komentarza ;-)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro