Jaki miłość ma smaaaak?!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

14:30

Oczami Lloyd'a

Większość się już zmęczyła połowa w miedzy czasie trzeźwieje.
Zane- Ej no ludzie jaki tu syf! -Zaczął wycierać chusteczką stolik na którym była masa rozwalonego jedzenia.
Lloyd- Zane co ty robisz?! -Rzuciłem się na niego wygrywając mu chusteczkę -ona ma uczucia! - Położyłem ją na piasku i pokazałem jeden z ruchów ninja -patrz i ucz się chusteczko
Kai- O tego potrzebowałem -podniósł mojego ucznia, a ja się ma niego patrzyłem z mieszanymi uczniami. Kai nie zwracając na mnie szczególnej uwagi poskładał chusteczkę w czapeczkę i założył na głowę
Lloyd- Mój uczeń.. -Wyciągnąłem do chusteczki rękę
Zane- Moja chusteczka -zrobił to samo co ja. Spojrzałem na Zane'a, a on na mnie
Lloyd i Zane- Zabić -rzuciliśmy się na Kai'a z pięściami. Zane ugryzł go w nogę, a ja udrzyłem w głowę. Tarzamy się szarpiąc i bijąc po piasku, aż Blood, Jay i Wiktor nas rozdzielili
Wiktor- Co się stało, dzieci?
Kai- Oni mnie pobili!! Zaczął raczeć jak bachor
Lloyd- On mi założył ucznia! -Pokazałem na Kai'a i zacząłem płakać jak dziecko
Zane- A ja mam za dużo alkoholu w krwi -wyruszył ramionami i poszedł
Agata- To on ma krew?
Jay- Najebał się, więc ma teraz wszystko od padaczki przez biedronki do krwi -zaczęliśmy się śmiać
Blood- No chodź Lloyd'ziku mój malutki -pomogła mi wstać i przytuliła mnie, a ja położyłem głowę na jej piersi jak dziecko - Głuptas -pogłaskała mnie
Lloyd- Ale fajnie -włożyłem głowę między jej piersi
Blood- Lloyd jesteśmy w miejscu publicznym proszę przestań -Wiem że się uśmiecha, bo zawsze ją to śmieszy, ale stara się aktualnie zachować powagę, więc w 100% jestem pewien że nie idzie jej to za dobrze.
Lloyd- Nie ma mowy zostaje tu i już! -Objąłem ją w tali żeby się nie odsunęła.
Blood- Jak dziecko
Lloyd- Wiem -wyjąłem głowę z pomiędzy jej piersi i pocałowałem w usta. Usłyszałem w tle śpiew Wiktora

Wiktor- Jaki miłość ma smaaaak?! Pocałunku ma smaaaak! 

Blood oderwała się ode mnie i cicho zaśmiała

Blood- To jest radość Wiktor, a nie miłość... -Zaczęła nas czymś myśleć -Ciasto truskawkowe?
Lloyd- Tak, miałaś na dekolcie
Blood- Lloyd! I nic mi nie powiedziałeś?
Lloyd- No teraz ci mówię -zaśmiałem się
Blood- Dobra ja idę usiąść -pocałowała mnie i poszła w stronę naszego stolika

Oczami Kai'a

Chłopaki mnie pobili za chusteczkę.. Za chusteczkę!
Kai- Skylor! - Zacząłem histerycznie wołać moją narzeczoną
Skylor- Co się stało? -Zapytała troskliwie
Kai- Pobili mnie! -Zacząłem płakać
Skylor- Mój malutki chłopczyk -pomogła mi wstać
Kai- Buzi? -Cmoknęła mnie w usta - mało -powiedziałem smutno
Skylor- By musieli cię dwa razy bardziej pobić żebyś zasłużył na więcej -odeszła ode mnie, a ja szybko podbiegłem i podniosłem ją. - Kai zostaw mnie!
Kai- Coś za coś
Skylor- No dobrze -postawiłem ją na piasku, a ona zaczęła mnie całować namiętnie.

Wiktor- Jaki miłość ma smaaaak?! Pocałunku ma smaaaak!

Oczami Jay'a

Ta sytuacja z chusteczką była dość dziwna, ale nie ważne już, bo teraz jestem z moją Nya'ą i moimi jeszcze nienarodzonymi synkami. Fred i George.. Ta jeszcze brakuje żeby mieli na nazwisko Weasley ( jeśli źle napisane to jej wina xd -> Julia_robi_oneshoty). W sumie dobrze że mną na nazwisko Gordon, a nie Walker, bo by mieli inicjały jak z Harry'ego Potter'a
Nya- Nad czym myślisz?
Jay- Ee w sumie to już zapomniałem
Nya- Oh Jay jak ja cię bardzo kocham to chyba nawet nie wyobrażasz sobie
Jay- Ja cię mocniej

Wiktor- Jaki miłość ma smaaaak?! Pocałunku ma smaaaak!

Oczami Wiktora

Kiedy skończyłem śpiewać "smak radości" czy jakoś tam, podszedłem do Anny i zacząłem do tej pisoenki tańczyć z nią wolnego. (na potrzeby książki i przez moje dziwne pomyłki musze trochę pozmieniać. To znaczy
Nya jest w 9 miesiącu ciąży xd
Angelika w 4
Anny w 3 i chyba to tyle xd pewnie jeszcze będę to zmieniać, ale ich dzieci nie mogą być wszystkie w tym samym wieku xd)
Wiktor- Jeszcze 6 miesięcy i nasz dzidziuś będzie z nami
Anny- Tak -pocałowała mnie
Wiktor- Jesteś zła za piosenkę?
Anny- Nie, czemu mam być zła? Fajna była, a po za tym przestań mnie oczerniać, nie jestem jakimś złym gliną
Wiktor- Oj no wiem, ale przez ciążę masz zmienny humor, skarbie - dalej tańcząc wolnego przytuliłem ją
Anny- No tak, a teraz wytłumaczysz mi o co chodziło Neuro
Wiktor- Kiedy?
Anny- Wtedy kiedy go prawie pobiłeś
Wiktor- A nachlał się i chciał coś ode mnie -uśmiechnąłem się
Anny- Wiesz tobie na szczęście nie jest potrzebna klątwa emocji, bo widać kiedy kłamiesz
Wiktor- Eh.. Chciał swój telefon
Anny- Nie dlatego się tak zdenerwowałeś..
Wiktor- Anny nie ważne, to jest moja sprawa i nie chcę Cię w to mieszać
Anny- To ja nie chcę ślubu jeśli masz mieć takie tajemnice przede mną
Wiktor- Anny kocham cie ponad życie i chcę je z tobą spędzić, ale tego nie mogę ci powiedzieć -przytuliłem ją
Anny- Wiktor.
Wiktor- Nie. Nie chcę Cię obciążać szczególnie teraz taką wiadomością
Anny- Wracam do domu -Zabrała moje ręce z jej tali i odeszła
Wiktor- Anny proszę -załapałem ją za rękę
Anny- Zostaw mnie! Masz tajemnice przede mną przez które jesteś nerwowy i chcę ci pomóc!
Wiktor- Nie mogę ci tego powiedzieć
Anny- A ja nie mogę się ożenić z człowiekiem który ma przede mną sekrety.. -zatkało mnie..a Anny wytworzyła smoka i poleciała
Ilusion- Wiktor wszytko okej? -Położyła dłoń na moim ramieniu, a ja zobaczyłam w piachu pierścionek zaręczynowy Anny i łzy zaczęły już nie kontrolowanie zbierać mi się w oczach. Nie odpowiedziałem Ilusion tylko ledwo usiadłem, a raczej upałem na kolana przed pierścionkiem. Podniosłem go i łzy zaczęły spływać mi po policzkach na pierścionek
Blood- Wiktor.. -uklęknęła przede mną i spojrzała mi w oczy, a ja w jej. Ma niebieskie tęczówki zmieszane z srebrem czyli jest jej smutni i chcę się dowiedzieć czegoś.
Wiktor- Ona.. Nie chcę ze mną być..
Blood- Widziałam całą sytuację i rozumiem że masz sekrety, ale Anny jest inna i jeśli jest taka sytuacja to woli wiedzieć, więc może jej powiesz skoro i tak mnie to dotyczy
Wiktor- Dobrze.. -Wytworzyłem smoka i poleciałem za Anny

(Polsat xd)

Oczami Blood

Agata- Nie chciałaś wiedzieć co ukrywa? Szczególnie że dotyczy to ciebie
Blood- Chciałbym, ale znam Wiktora i wiem że się w końcu dowiem tylko on musi to przemyśleć
Agata- Nie wiem czy się doczekasz
Ilusion- Chyba grubsza sprawa skoro chciał, a raczej prawie pobił Neuro
Blood- Kiedyś ukrywał przede mną jak miałam 13 lat że mój kwiatek zwiędł i tak samo był nerwowy, więc spoko
Agata- Ale Neuro mówił że popełnia wielki błąd nie mówiąc ci o tym..
Blood- Nie ważne w końcu się dowiem -uśmiechnęłam się
Lloyd- Masz w sobie tyle optymizmu że pozazdrościć -pocałował mnie w czoło
Blood- Wiem, ale czasem mam go jednak chyba za dużo
Amber- Nie, optymizmu nigdy zawiele.

Cdn

Hejka, możecie mnie zabić za Polsat u Wiktora i za tą tajemnicą którą was męczę ja na serio się nie obrażę przynajmniej odpoczne xd

Pytanie:

1. Bardzo was nie znudziłam tymi miłosnymi scenami? :')

Do następnego rozdziału smoczki ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro