Pompon! Uciekaj!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zane- Wow nie myślałem że umiesz tak myśleć -wyspał każdą torebkę już gotowego popcornu do każdej miski
Kai- Ej!
Zane- Taka prawda -zaśmiał się
Kai- Foch! -zrobił minę jakby się obraził
Zane- Haha no spoko, ale pomóż mi zanieść ten popcorn -wziął dwie miski, a ja dwie pozostałe i wróciliśmy do naszej loży dla vipów
Jay- Wreszcie! Już sponsorzy są -wziął miskę popcornu od Zane'a i usiadł między Nyą, a Lloyd'em. Cole wziął ode mnie miskę i usiadł spowrotem obok Angeliki, a Zane obok Pixal, a ja usiadłem obok Wiktora. Film się zaczął.

2 godziny później

Więzień labiryntu się skończył, ale tak to wciąga że dziewczyny znalazły w necie drugą część i włączyły.
Kai- Tak chcemy spędzić cały dzień?
Lloyd- A czemu nie? Mama i gnojek wyszli, więc mamy spokój
Jay- Lloyd trochę szacunku do Sensei'a
Lloyd- On nie miał szacunku do Blood to ja nie mam do niego
Angelika- Mój tata też jakoś nie przepada za Cole'em, ale mam do niego szacunek
Lloyd- Gdyby jej nie blokował mocy by przeżyła, więc sory, ale mogli by go nawet zamknąć
Wiktor- Lloyd, posłuchaj to jednak twój wujek
Lloyd- Który zarywa do mojej mamy, a to że ojca nie ma, bo nie żyje nie znaczy że ona jest jego!
Wszyscy zamilkli
Kai- Dobrze nie poruszajmy tego tematu
Lloyd- Dobrze
Wiktor, Jay- Dobry pomysł
Angelika- No to oglądamy
Lloyd- Ja już nie chcę
Nya- Ale jeszcze film się nie skończył

(UWAGA DUŻY SPILER Z FILMU)

Lloyd- Theressa ich zdradzi, bo uważa że dreszcz nic im nie zrobi i chcą dobrze dla wszystkich, bo jej matka była chora i sobie wydłubała oczy żeby coś tam..eh mogę więcej, ale nie chcę mi się -wyszedł

(JUŻ PO)

All- Lloyd! -Krzyknęliśmy na przyjaciela za popsucie filmu
Lloyd tylko jeszcze w drzwiach spojrzał na nas i poszedł do siebie

Oczami Wiktora

Szkoda mi go, ale nie może się tak zachowywać. Udałem się za przyjacielem i tak już oglądałem to z nim, Angeliką i Blood.. Zapukałem do drzwi
Lloyd- Proszę
Wszedłem do pokoju i zobaczyłem jak Lloyd trzyma różową kaczkę i siedzi na łóżku
Wiktor- Po co ci?
Lloyd- Znalazłem w rzeczach Blood..
Wiktor- Młody czemu się tak zachowujesz?
Lloyd- Przez niego ona nie żyje, a mama chciała zostawić ojca dla niego
Wiktor- Oł..ale jest plus
Lloyd- Niby jaki?
Wiktor- Gdyby Wu nie uczył jako Sensei nie byłbyś zielonym ninja, ani byś nie poznał L..Blood -poklepałem go po plecach
Lloyd- Jak ona miała na imię?
Wiktor- Wybacz Lloyd, ale nie mogę, obiecałem jej że nawet po śmierci tego nikt się nie dowie
Lloyd- Czemu?
Wiktor- Nie chcę poprostu żebyście widzieli kim ona jest. Po śmierci rodziców bała się wszystkich i wszystkiego, ale nie pokazywała tego. Nawet nie wiesz ilu ona rzeczy się boi zaczynając od bananów -zaśmiałem się
Lloyd- Serio się bała bananów? -śmieje się cicho
Wiktor- Tak, ale nie wiem czemu, jakoś tak miała
Lloyd- Eh..
Wiktor- Głowa do góry -uśmiechnąłem się do niego
Lloyd- Dobra
Wiktor- I pamiętaj że Sensei może dużo zrobił złego, ale też dużo dobrego
Lloyd- No okej przeprosze go
Wiktor- Ja też
Lloyd- A ty za co?
Wiktor- Zobaczysz -zaśmiałem się
Lloyd- Mam się bać?
Wiktor- Nie ty
Lloyd- No okej -wstał
Wiktor- Wracamy?
Lloyd- Tak

Wieczorem 20:00

Oczami Jay'a

Nya- Pompon! Uciekaj!

Wróciłem do naszej sali kinowej po jakiś 40 minutach przerwy i kiedy zobaczyłem co oni oglądają nie mogłem uwierzyć.. Dzwoneczek?!
Angelika- Jay zamknij się!
Jay- Jeju aż tak?
Kai- Jay morda!
Cole- Na serio uważaj mnie prawie pobił -zaśmiał się cicho
Usiadłem obok mistrza ziemi i zacząłem cicho z nim rozmawiać
Jay- Czyj to był pomysł?
Cole- Ktoś popsuł pilota i oglądamy to co jest w telewizji
Jay- I musiał to być dzwoneczek..
Cole- Szkoda gadać
Jay- A właśnie kto chcę popcornu?
Angelika, Nya, Kai, Zane, Wiktor i Pixal(fani dzwoneczka)- Ciii!
Cole- Daj trochę -wziął garść z miski
Jay- A gdzie Lloyd?
Cole- Poszedł do łazienki
Jay- A no okej
Kai- Clank uciekaj!
Jay- Jeju ludzie to jest tylko bajka, na więźniu labiryntu nawet tak nie krzyczeliście
Fani dzwoneczka- Ciii!
Lloyd wszedł do pokoju i usiadł obok mnie i Wiktora
Lloyd- Nadal?
Cole- Jak widać
Wiktor- Nie rozumiem jak można to oglądać
Jay- Przed chwilą nas uciszałeś
Wiktor- To dla beki, często tak mam -zaśmiał się cicho
Pixal- Terencjo pocałuj ją!
Cole- Eee.. Okej.. -Zaśmiał się

Oczami Misako

Razem z Wu jesteśmy w bibliotece. Potrzebuję jakiś książek na temat magicznych artefaktów.
Wu- Nic tam nie ma
Misako- Musi być
Wu- Może sprawdzimy koleją bibliotekę?
Misako- Hmm no dobrze, ale to będzie chyba siódma w dniu dzisiejszym
Wu- Niestety, ale skoro potrzebujesz to poszukamy i tak nic więcej dziś nie mamy załatwiania
Misako- Chwila, a właśnie, kiedy zamierzasz przeprosić Lloyd'a?
Wu- Najpierw muszę jakoś z nim porozmawiać, gdyż wygodę nie chcę mnie widzieć
Misako- No dobrze, spróbuję z nim pogadać
Wu- Dziękuję
Misako- Ale ja bym na razie nie liczyła na zbyt wiele
Wu- Wiem, żałuję że tak ją próbowałem powstrzymać i zniszczyć ten związek, gdybym mógł cofnąć czas, bym nie rzucił na nią klątwy księżyca
Misako- Księżyca?
Wu- Kiedy zachodzi słońce jej moc miała się blokować, a kiedy by wychodziło aktywować
Misako- Nie rozumiem dalej tego że po tym wszystkim co zrobiła dla ninja ty nadal ją tak traktowałeś
Wu- Teraz to i dla mnie jest nie zrozumiałe
Wyszliśmy z biblioteki. Wu wytworzył smoka, usiadłam za nim i polecieliśmy do następnej biblioteki.

Parę minut później

Jesteśmy już na miejscu, zeszłam ze smoka i weszłam przez wielkie drzwi do biblioteki. Jest to chyba największa w całym Ninjago.
Wu- Ja pójdę w tamtą stronę szukać -pokazał na prawo
Misako- To ja pójdę tam -wskazałam lewą stronę biblioteki

Cdn

Hejka, wow o 16 coś rozdział *-* coraz mi lepiej idzie ^-^ może za niedługo zacznę znowu tak pisać że rano będę dodawać rozdział xd

N

ie mam pytań, ale mam prośbę, a oto ona xd

Prośba:

1. Podajcie dobre imię dla służącego (męskie obojętne czy polskie czy angielskie, ale byle żeby nie było to imię żadnego z chłopów z tego opo xd)

Dobra to tyle i do następnego rozdziału smoczki ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro