E nie? To są moje.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pani- Czy ktoś ma coś przeciwko?
Wiktor- No a niech mi spróbuje ktoś mieć -przerwał śpiewa na chwilę i przez przypadek powiedział to do mikrofonu na co się wszyscy zaczęli śmiać
Pani- Dziękuję świadkowi za dobry komentarz w odpowiedniej chwili. Chyba pani młoda z panem młodym za obronę związku się odwdzięczą, ale kontynuując. Poproszę obrączki -Skylor podała pudełeczko Lloyd'owi, a on wyciągnął jedną i dał mi drugą -Czy ty Lloyd'zie Garmadonie bierzesz sobie za żonę Lucy Buckingham ślubując jej miłość, wierność oraz że jej nie opuścisz aż do śmierci?
Lloyd- Tak
Pani- A czy ty Lucy..emm tak się mówi pełne imię?
Blood- Niech będzie Lucy -uśmiechnęłam się
Pani- No dobrze, czy ty Lucy Buckingham bierzesz sobie tego tutaj Lloyd'a Garmadona za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i że nie opuścisz go aż do śmierci?
Blood- Ślubuje
Pani- A więc na mocy prawa ogłaszam was mężem i żoną, możesz pocałować panną młodą.
Lloyd mnie pocałował, a ja oddałam pocałunek.

Oczami Garmadona

Mój syn wziął ślub z dziewczyną którą znam z nie najlepszej strony.. Ale uważam że Lloyd mądrze wybrał i raczej rozsądnie. Długo mnie nie było, ale Misako wygląda tak pięknie jak zawsze. Kiedy młodzi przestali się całować i podpisali papiery, zaczęli iść po kobiercu i śpiewać?
(a teraz tak jak na filmiku i ci starzy to Misako z Garmadonem, a ta w różowej sukience (świadkowa) która też tam śpiewa i ją świadek nosił to Skylor z Kai'em, lub Anny z Wiktorem, albo Skylor z Wiktorem (w końcu są świadkami ;)). Resztę sami sobie dopasujcie ;))

(no i zamiast ten starszej złapała ta główna świadkowa i mam nadzieję że więcej która xd)
Blood kiedy rzuciła bukietem złapała Skylor. (dziwnie t zdanie brzmi -,-)
Kai- To co my też za dwa dni? -Zaśmiał się, podszedł do Skylor, uklęknął, wyjął pierścionek. -Wyjdziesz za mnie?
Skylor- Dłużej się nie dało? -Zaśmiała się i pocałowała Kai'a
Blood- No to zapraszam wszystkich na wesele!

Na plaży, 13:20

Oczami Anny

Chłopaki się postarali, na serio to wygląda ślicznie nawet nie widziałam że mają takie artystyczne dusze. Niby się nie ocenia książek po okładce i ja się do tego najczęściej stosuje, ale tu jestem w szoku że udało im się tak ładnie wszytko ozdobić i przygotować.
Lloyd- No to proszę zająć miejsca?
Wszyscy zajęli swoje, a para młoda razem z świadkami mieli oddzielny stolik, więc musiałam usiąść oddzielnie od Wiktora, a Kai od Skylor.. Tego chyba nie przemyślałam.. No dobra długo i tak nie będziemy siedzieć.

Oczami Blood

Najpiękniejszy dzień w moim życiu no dobra jest ich parę i one dają mi siłę by być tym kim jestem żeby się nie poddać, oczywiście bez moich przyjaciół i Lloyd'a by mnie pewnie tu nie było.

Wiktor- A teraz pan młody zatańczy z panią młodą

Razem z Lloyd'em wstaliśmy z miejsca i udali się na środek parkietu.

Wiktor- Zapraszam także świadkową wraz z jej narzeczonym i oczywiście moja narzeczoną również -uśmiechnął się

Oczami Anny

No nie mogę mu odmówić, a może niech sam po mnie przyjdzie? W końcu nie jestem psem. Kiedy Wiktor zauważył że nie wstaje wzruszyłam ramionami, a on sugestywnie poruszył brwiami i podszedł do mnie, podniósł i zaniósł na parkiet.
Wiktor- Okej chyba wszyscy. No to zaczynamy
Kai z Lloyd'em postawili krzesła, a Wiktor mnie posadził na jednym z nich i poszedł po trzecie. Ustawiliśmy się tak jak powinniśmy.
(taniec i tylko taniec jak na filmiku)

Wszyscy goście stali dookoła parkietu na którym była Blood z Lloyd'em.

Wiktor- A teraz wznosimy toast za nową młodą parę i niech ich miłość się nie skończy nigdy

Każdy dostał od kelnerów lampkę z szampanem i zaczęliśmy śpiewać, a Wiktor do mikrofonu żeby reszta śpiewała głośniej.
Wszyscy po za Lloyd'em i Blood- Sto lat, sto lat niech żyją żyją nam! Sto lat sto lat niech żyją żyją nam! Jeszcze raz jeszcze raz niech żyją żyją nam! Niech żyją nam!

Wiktor- A kto?!

Wszyscy- Blood z Lloyd'em!
Zaczęliśmy się śmiać i klaskać, na co nasza młoda para się pocałowała

Wiktor- Teraz specjalnie ode mnie i mojej narzeczonej mamy prezent dla pary młodej, może to nie jest materialne, ale bądźmy szczerzy, więc kasy im chyba nie trzeba -wszyscy się zaczęli śmiać. -No to zaczynamy. Bob, Luke, Issac i Louis? Chodźcie.

Ustawiliśmy się na scenie którą przed chwilą służba złożyła.
Wiktor- Zaczynamy.
(przepraszam że fragment filmu, ale nie mogę znaleźć innego dostępnego na wattpad i z ładnymi głosami :'))

Blood z Lloyd'em przez cały nasz występ tańczyli kołysząc się do muzyki, a co jakiś czas Lloyd obracał Lucy. Kiedy skończyliśmy zobaczyłam że Blood znowu płacze i się cicho śmieje.
Blood- Dziękuję -weszła do nas na scenę i przytuliła.
Lloyd- To było piękne, dużo jeszcze będzie takich niespodzianek? -zaśmiał się i przytulił nas
Wiktor- Ty mi to powiedz
Skylor- Ja nie wiem czy się zgodzicie, ale też mamy razem z Kai'em dla was prezent.
Kai- Nawet nie wiesz ile mnie to kosztowało, więc Lloyd masz to docenić -zaśmiał się
Lloyd- Czy ja cię kiedykolwiek nie doceniłem?
Kai- Serio pytasz -wszyscy zaczęli się śmiać,
Skylor- No okej to tylko pójdę po coś

2 minuty później

Skylor wróciła i dała coś Bob'owi i przekazała mu jakąś wiadomość.
(nie słuchajcie że to nowożeńców tylko zacznijcie od 25 sekundy xd)

Oczami Garmadona

Kai z Skylor pięknie zatańczyli, ale pora na jeszcze jeden taniec, na który pewnie Misako czekała od kąd Lloyd się oświadczył Blood. Misako podeszła do Lloyd'a i po paru minutach stali na parkiecie i tańczyli. Spojrzałem na Blood... Siedzi sama przy stoliku z uśmiechem i łzami w oczach. Postanowiłem podejść do niej.
Garmadon- Ty wysłałaś po mnie tego zdezorientowanego chłopaka?
Blood- Wiktora? Nie jest zdezorientowany..
Garmadon- Bronisz swojego przyjaciela. Brawo mało kto to jest taki szczery.
Blood- Dziękuję?
Garmadon- Czemu płaczesz?
Blood- Czytałam dziennik mojego taty i teraz jak patrzyłam na Misako i Lloyd'a myślałam jakby to było gdyby mój ojciec tu był.. Prowadził do ołtarza i tańczył ze mną jak ojciec z córką.-wytarła delikatnie łzy żeby bardziej nie rozmyć makijażu. Wyciągnąłem moją chusteczkę i podałem jej. -Dziękuję -zaczęła wycierać mokre policzki od łez.
Garmadon- A dlaczego się uśmiechałaś?
Blood- Bo jestem szczęśliwa kiedy widzę Lloyd'a z uśmiechem i kiedy wiem że jest szczęśliwy
Garmadon- Myślisz o Lloyd'zie więcej niż o sobie
Blood- W końcu go kocham -uśmiechnęła się do mnie
Garmadon- Racja
Jay- Mogę przeszkodzić?
Garmadon- Jasne
Jay- Blood skoro jesteśmy rodziną, a ty nie możesz zatańczyć ze swoim ojcem to może zatańczysz ze mną?
Blood- Jay.. Dziękuję -rzuciła się na niego i przytuliła mocno.
Jay- No to chodź.
Poszli tańczyć.

Wiktor- Brawo dla pani młodej!

Kiedy wszyscy zauważyli Blood z Jay'em zaczęli klaskać.

20:30

Oczami Blood

Zrobiłam gdzieś męża.. Trochę się boję, bo już chyba ze wszytkimi piliśmy i rozmawialiśmy (jest taki zwyczaj że para młoda musi do każdego, albo z osobna, albo do grupy podejść pogadać i napić się wódki, albo czegoś co aktualnie mają z alkoholu xd) i nagle puff nie ma Lloyd'a. Ciekawe co znowu wynyślił.

Wiktor- Uwaga moi mili ludziowie -ledwo stoi przy mikrofonie, chybocząc się na boki -zważając na to że znowu jakiś śnieszek dosypał mi proszku dusz i na moje niestety, a na wasze szczęście udało się tej osobie, której jeszcze nie zdemaskowałem, mnie upić. Specjalnie razem z panem młodym i narzeczonym naszej świadoowej zatańczymy dla was i naszych ukochanych kobiet. Dziękuję. A no i dla kobiet które potrafią chodzić na szpilkach. My wam pokażemy coś lepszego. -Poszedł za kurtyne, a po chyba 4 minutach rozunęła się i zobaczyłam mojego męża, Wiktora i Kai'a w białych koszulkach, czerwonych muszkach i wysokich szpilkach..

(zacznijcie od 1:20 :') i tu chodź o te SZPILKI i taniec!! Xd)

Wszytkie dziewczyny zaczęły piszczeć klaskać i się cieszyć, a chłopaki tylko gwiazdali i klaskali

Wiktor- Ja wiem.. Jestem zajebisty! To znaczy moi koledzy po fachu też nieźle zatańczyli, ale to jest to samo -zaśmiał się

Agata- Wiktor jakiż ty skromny
Ilusion- U niego skromność na pierwszym miejscu

Wiktor- Dziewczyny spokojnie pokolei i pamiętać ja mam narzeczoną tu więc możemy gdzieś indziej -wszyscy zaczęli się śmiać -skarbie w razie co to tylko żart i nie bierz tego na serio ja kocham tylko ciebie i świata po za tobą nie widzę. Kocham Cię!

Amber- Słodkie i to takie w stylu Wiktora
Anny- Ja też cie skarbie kocham -uśmiechnęła się
W końcu dotarło do mnie co tu się stało i wreszcie mogła coś powiedzieć
Blood- Lloyd żądam rozwodu! -Zaśmiałam się
Lloyd- Czemu?
Blood- Rozumiem że wszytko teraz jest nasze, ale te szpilki skarbie są moje.
(w razie co jakby ktoś zapomniał czemu Wiktora tekst jest na prawo i kursywą to dlatego że on mówi przez mikrofon)

Wiktor- E nie? To są moje. Sam je kupiłem na tą okazję, ale okazało się że Anny ma ładniejsze, więc tamte pożyczyłem Lloyd'owi

Anny- Odwołuje co mówiłam! Jesteś idiotą!

Wiktor- Oj i tak wiem że mnie kochasz -uśmiechnął się i zrobił dość dziwną minę..

Lucy- Dobra bawimy się dalej!

Cdn

Hejka, sory że tak późno, ale byłam na proteście (wtajemniczeni wiedzą jaki reszta się domyśla xd) i niedawno wróciłam.

Pytania:

1. A czy teraz pasuje długość rozdziału? Xd (1499 słów xd ale to aktualnie w danym momencie w którym pisałam liczbę xd)

2. Kogo chcecie jeszcze i jaki występ lub co, bo ja mam dużo pomysłów, ale nie wiem które postacie, bo jak na razie najwięcej jest Wiktora xd

Możliwe że jutro nie będzie rozdziału, bo dziś późno pisałam i jak jutro znowu będę tak późno pisać to w poniedziałek nie będzie rozdziału :')

Do następnego rozdziału smoczki ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro