Jak mogłeś?! Nie chcę cie znać!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Lloyd podniósł dwa patyki, oderwał kawałek rękawa od swojej bluzki i podszedł do zbocza. Związał je i wbił w ziemię krzyż. Podeszłam do niego i położyłam dłoń na jego ramieniu.
Lloyd- Nigdy jej nie zapomnę...
Pixal- My też
Wiktor- Ciężko zapomnieć taką..
Jay- Szaloną -uśmiechną się
Kai- Dość wredną - zaśmiał się
Zane- Mądrą
Angelika- Przyjacielą
Misako- Piękną
Nya- Gadatliwą
Cole- przyjaciółkę
Lloyd- Macie racje
Wiktor- Ja zawsze mam rację -Zaśmialiśmy się
Skylor- dla wszystkich była kimś ważnym
Angelika- Bez niej będzie trudno, ale damy radę, musimy.

Oczami Lloyd'a

Kiedy tak staliśmy zrozumiałem że nie tylko Blood mi brakuje, ale także mojego wujka.
Lloyd- A gdzie wujek?
Misako- Siedzi w namiocie -pokazała na ostatni namiot, gdzie się świeciła lampka.
Lloyd- Zaraz wrócę
Poszedłem do Sensei'a, kiedy wszedłem do namiotu zobaczyłem że wujek jest uśmiechnięty i coś zaznacza na kartce. Zauważyła mnie i odrazu uśmiech znikł z jego twarzy.
Wu- Co tu robisz?
Lloyd- Chciałem o to samo zapytać. Pokaż mi tą kartkę
Wu- Jak śmiesz tak do mnie mówić?! Jestem twoim Sensei'em!
Lloyd- Ale co ja takiego powiedziałem? Jesteś moim wujkiem o chcę wiedzieć co piszesz
Wu- To są moje prywatne rzeczy
Lloyd- Ah tak? Coś wątpię
Zauważyłem Jay'a, który wkradł się od drugiej strony namiotu i stoi z wujkiem i czyta co jest na kartce. Zrobił wielkie oczy, po czym szybko wszedł
Wu- Masz stąd wyjść! -Uderzył mnie w policzek. Nie wiem czy bardziej mnie to boli czy jestem w szoku że to zrobił -Co ja zrobiłem -powiedział przerażony -przepraszam
Wybiegłem z jego namiotu ze łzami w oczach i trzymałem się za policzek
Misako- Synu co się stało? -Odsłoniła mój policzek i zrobiła wielkie oczy -kto ci to zrobił?
Lloyd- Zgaduj
Mama nic nie powiedziała tylko poszła do Wu. Słyszałem tylko krzyki Wu i spokojny głos mamy. Ona nawet w takich momentach potrafi zachować zimną krew.
Jay- Musisz zobaczyć tą kartkę -usłyszałem z mojej prawej
Lloyd- Co tam było?
Jay- On ciągle coś kombinował, pożar na Perle, dziwne znikanie mocy Blood, naszyjnik z kryształem śmierci, atak na Wiktora w wesołym miasteczku, kiedy poznaliśmy Angelika. On to wszytko planował, a to wszytko pod tytułem pozbyć się Blood.
Zaniemówiłem..jak on to mógł wszytko planować?! Wściekły pobiegłem do wujka i chciałem się na niego rzucić, ale Kai i Jay mnie złapali.
Kai- Lloyd uspokuj się -Zacząłem się szarpać
Lloyd- Ty gnoju! Jak mogłeś?! Nie nie chcę Cię znać! -Krzyczałem i szrapałem się, ale Kai i Jay nie dawali mi się zbliżyć do niego - Nienawidzę cię! -Krzyczałem przez łzy -nie jesteś moim wujkiem! -Nagle poczułem się słabo i zrobiło mi się czarno przed oczami. Upadłam na ziemię i urwał mi się film...

Oczami Angeliki

Słyszałam jak Lloyd krzyczał na Sensei'a. Jay i Kai ledwo go trzymali musiałam użyć mocy i uśpić brata ciotecznego.
Jay- Dzięki Angelika
Angelika- Nie ma za co
Wiktor- Nie rozumiem jednej rzeczy..
Misako- Jakiej?
Wiktor- Za co chciałeś się tak bardzo pozbyć Blood?
Wu- Eh..ona nie jest, a raczej była dla Lloyd'a
Wiktor- Ale posunąć się do takich rzeczy?
Wu- Próbowałem ją zniechęcić, ale kiedy Lloyd pocałował Brytney ona mu wybaczyła, kiedy próbowałem jego zniechęcić klątwami nie udało się...
Wiktor- Ale czemu aż tak?
Wu- Lloyd ma czyste sumienie, a ona? Zabiła dziadka, spędziła 6 lat w przekletej krainie, była przeklęta, znała zakazane zaklęcia (przepraszam musiałam xd) i miała bardzo potężne i niebezpieczne moce. Bałem się o Lloyd'a że kiedyś go zabije jak dziadka.
Wiktor- Nie powinieneś się wogóle wtrącać, to była decyzja Lloyd'a i niczyja inna. To on wybrał.
Wu- Wiem i wiedzę swój błąd..tylko szkoda że przejrzałem na oczy dopiero teraz..
Wiktor- Twoje przejrzenie na oczy kosztowało życie jego ukochanej
Jay- I naszej przyjaciółki
Wu- Tak bardzo bym chciał cofnąć czas..
Wiktor- Niestety się nie da
Wu- Eh..
Misako- Szkoda że po takim czasie, ale cieszę się że wróciłeś Wu
Wu- Wiem nie byłem sobą, tylko jak ja mam to wyłączyć Lloyd'owi? -Spojrzał na Lloyd'a
Misako- Nie wiem
Angelika- Musze mu już dać się obudzić, bo nie mam siły
Cole- Wynieśmy go do jego namiotu
Jay- Skoro Lloyd jest już zdrowy, Wu się pozbył Blood to może Sensei zdejmie zaklęcie z Perły i wrócimy?
Wu- Dobrze..wracajmy
Jay, Cole, Zane, Kai, Skylor, Wiktor i Wu wytworzyli smoki (tylko jedna dziewczyna :') ). Ja oczywiście wsiadłam do Cole'a, Nya do Jay'a, Pixal do Zane'a, Misako do Wu, a Lloyd'a udało nam się położyć u Wiktora.
Angelika- Skylor po co lecisz skoro Kai leci sam?
Skylor- Dobre pytanie -przeleciała nad Kai'em i "znikła" (Jpdl nadal nie wiem jak mam to pisać xd) smoka i wylądowała u swojego ukochanego. -I już -zaśmiała się i przytuliła do niego
Wiktor- No to lecimy
Wzbiliśmy się w niebo i lecimy w stronę perły.. Jest tak cicho..normalnie właśnie Blood i Jay by gadali jaką piosenkę zaśpiewać..
Jay- Może coś zaśpiewamy? -Powiedział smutno
Skylor- Jakoś nie mam ochoty, nie wiem jak reszta..
Nya- Wybacz Jay, ale bez Blood to nie to samo..
(

no ten nie mogę dodać "muzyki, więc dodam filmik xd)

Wiktor- Pomimo raf pomimo skał
Pomimo stumetrowych fal
Pomimo burz, błyskawic w ''z''
Ja ciągle ciebie chcę

Kai- Pomimo cieni, spalonych drzew
I zimy, która mrozi krew
Powodzi co zabiera nas
Ja mam dla ciebie czas

Jay- I jeszcze miejsca trochę mam
Na wybuchy, słowa skruchy
Na ten niepokoju stan
I jeszcze znajdę więcej sił
Będę walczył, będę kochał
Będę się o ciebie bił- okazało że Lloyd się obudził.

Lloyd- Pomimo cięć pomimo ran
Do przodu wszystko jakoś pcham
I staram się nie zmienić nic
Dla ciebie mogę żyć

Zane- I mimo że szaleje wiatr
Dam sobie radę, bo wiem jak
Na wszystko gdzieś formuła jest
Nic nie zaskoczy mnie

Cole- I jeszcze miejsca trochę mam
Na wybuchy, słowa skruchy
Na ten niepokoju stan
I jeszcze znajdę więcej sił
Będę walczył, będę kochał
Będę się o ciebie bił x2

Chłopaki- Będę walczył, będę kochał
Będę się o ciebie bił

Znajdę więcej sił
Znajdę więcej sił

(wybicie za piosenkę, ale tak trochę nie chciało mi się pisać xd)

Lloyd wstał, wytworzył swojego smoka i przeskoczył na niego. Nie wiem skąd, ale uderzyła w niego jakaś niebieska kula, a raczej smok żywiołu (Eee no to ten mam nie wiele informacji, a raczej nie wiele wiem na temat tej postaci, więc z góry sory za pomyłki). Wiktor szybko poleciał za Lloyd'em i go złapał, tak samo jak różowo włosą (czy ona ma niebieski włosy i różowe pasemko czy na odwrót? -_- Dobra chuj go wie xd) prawdopodobnie dziewczynę, bo raczej chłopak by takich włosów nie miał. Kiedy Wiktor podleciał bliżej zauważyłam że ta dziewczyna ma niebieskie (bądź Różowe xd) pasemko (ale chyba niebieskie -,-).
?- Przepraszam, smok mi trochę zwariował
Lloyd- Spoko..
?- Seliel (a tu fanki Seliel: o boże Selel tu jest *-*! Jak ja ją Kocem (Haha miało być kocham, ale zostawię Kocem :')))
Angelika- Miło Cię poznać (Agu jeszcze jej nie znasz, ale wiem co byś jej powiedziała xd) ja jestem Angelika, a to Kai, Skylor, Jay na którego powinnaś uważać, Nya, Pixal, Zane, Lloyd i Wiktor, który zawsze ma rację nawet jak jej nie ma -pokazywałam na każdego po kolei
Wiktor- Bosz już chyba tak zostanie że to jest Wiktor, który zawsze ma rację nawet jak jej nie ma -zaśmiał się

Cdn

Hejka, sory za brak wczoraj rozdziału, ale nie miałam czasu. Macie trochę zabwaniejszy pod koniec rozdział, mam nadzieję że mi w końcu wybaczcie :)

Prośba:

1. To jest raczej próba do osób, które chociaż trochę bardziej niż ja znają Seliel (a widać jak ja ją znam xd) możecie mi tak w maximum pięciu zdaniach opisać Seliel (pięć zdań dlatego że nie chcę mi się czytać o kimś kogo nie lubię :') bez obrazy ;) )

Dobra, a i przepraszam za moje teksty już jak Seliel się pojawiła, ale jest późno, a może wcześnie -,- Hmm..dobra ej o 1;11 to jest wcześnie czy późno? :/ dobra ja sobie nad tym pomyślę xd. Na czym ja skończyłam, a sory za te komentarze, ale o tej godzinie mam czas na myślenie nad wszystkim i niczym tak samo jak o tym czy jest wcześnie czy późno :') będzie mnie to męczyć xd

Dobra to tyle, pa smoczki i do następnego rozdziału ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro