Nudny jest ten film

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wiktor- No dobrze, chodź już -złapał mnie za rękę
Blood- Musze ubrać kostium -podeszłam do szafki i przebrałam się przy nim, wiem że nie patrzył, a nawet jeśli to co z tego?
Wiktor- Już?
Blood- Tak -podeszłam do do niego i wyszliśmy- Patrzyłeś?
Wiktor- Tylko ja szłaś do szafki, później się odwróciłem, mam swoje widoki -zaśmialiśmy się
Anny- Chodźcie już, bo czekają na nas
Blood- Okej
Anny- A tak w zasadzie to co robiliście?
Wiktor- Pomagałem Blood
Anny- No okej
Blood- Spoko przecież wiesz że Wiktor jest twój, a po za tym dla mnie to w 99% brzydal -zaśmiałam się
Wiktor- Ha ha ha, a ten 1%?
Anny- Idiotą -śmieje się
Wiktor- Aha -śmieje się
Blood- Ja mam wszytko wyliczone -zaśmiałam się
Wiktor- Jak zawsze

Na basenie
(dziękuję za przypomnienie że Kai się boi wody xd)
Jay- Jesteście wreszcie
Nya- Kai właź do wody!
Kai- Nigdy! -Trzyma się palmy
Angelika- A tak wogóle to skąd te palmy?
Blood- Więcej cienia dają -uśmiechnęłam się
Cole- No w sumie racja
Wiktor- Jakoś ostatnio nie mówiliście słowa "racja"
Lloyd- Masz rację, bo.. -*facepalm*
Nya- Spoko Lloyd i tak długo daliśmy radę -śmieje się
Wiktor- Ja zawsze mam rację, nawet jak jej nie mam -śmieje się
Blood- A przypadkiem czy wy jak ty trafiliście to nie wpadliście do basenu?
Kai- Tak, ale był płydszy!
Blood- A pewnie Anny zmniejszyła głębokość basenu
Anny- Leżałam na materacu
Kai- Jak to?
Anny- No kładziesz się na materac -zaśmiała się
Kai- Nie to, chodzi mi o zmianę głębokości basenu
Blood- No zobacz -stanęłam na brzegu basenu i przekręciłam pokrętło, a dno basenu przesunęło się do góry, a nadmiar wody wypłynął przez kratki odpływu.
Kai- Wow (*-*)
Blood- Już wejdziesz?
Kai- Nie..
Blood- Okej -użyłam mocy cieczy i zrobiłam wielką falę która wciągnęła Kai'a do wody - I już -zaśmiałam się

15:23, w willi

Stoję w kuchni, jem pistacje i oglądam film na telefonie. Poczułam że ktoś mnie przytula od tyłu. To napewno nie Ashton on by pewnie się ocierał o mnie. Kiedy spojrzałam do tylu zaskoczył mnie widok mojego chłopaka. Wyjęłam słuchawki z uszy.
Ashton- Czyli mnie nie słyszałaś?
Blood- N..nie -boje się go po porannej "pobudce"
Ashton- Przepraszam za rano, ale byłem zdenewoway i zazdrosny. Nie wiem czemu ci to zrobiłem. Wybaczysz mi?
Blood- Tak, ja też cię przepraszam za tą sytuację, nie powinnam mu pozwalać ze mną spać
Ashton- Rozumiem miałaś koszmar, ale zabolało mnie to że spałaś z obcym, a nie ze mną
Blood- Więcej tego nie zrobię
Ashton- A i mam dla ciebie prezent przeprosinowy
Blood- Nie musisz
Ashton- Ale chcę -pocałował mnie delikatnie, a ja zaczęłam pogłębiać pocałunek. Po pewnym czasie przestał.. Sam z siebie? Wow mogłam wcześniej spać z innym i by się zrobiło taki delikatny.
Ashton- To idziemy?
Blood- Daj mi się przebrać -poszłam do pokoju i ubrałam się

I wyszłam.
Ashton- Sexy -wziął mnie za rękę i wyszliśmy z domu, udaliśmy się do restauracji

18:20

Oczami Zane'a

(dziękuję za przypomnienie że nie ma sokoła ;))
Stoję na dachu willi w której mieszkamy.
Pixal- Zane nadajnik sokoła jest tu gdzieś nie daleko
Zane- Widzę go -zauważyłem sokoła i wystawiłem rękę żeby wylądował -co jest?
Sokół wyświetlił hologram od Misako i Wu

Misako- Ninja udało mi się uruchomić sokoła, potrzebujemy pomocy. Jakiś smok nas uwięził, mam nadzieję że otrzymacie wiadomość
Wu- śpieszcie się

Pixal- Zane trzeba iść po resztę
Zane- Już idę -zszedłem z dachu i pobiegłem do reszty do środka -Misako i Sensei są uwięzieni!
Kai- Jak to -wyszedł z łazienki z połową ułożonych włosów
Jay- Jeju Kai! Idź się schować!
Kai- Bardzo śmieszne
Angelika- Zamknijcie się! Zane o co chodzi kto ich uwięził?
Zane- Smok. A gdzie Lloyd?
Cole- Ostatnio widziałem go jak wychodził z pokoju, ale dalej już nie wiem..
Nya- Dobrze późnej się tym zajmiemy..
Zane- On też powinien widzieć
Angelika- Dowie się, ale późnej najpierw trzeba ustalić plan
Jay- Tylko że bez niego się nie da!
Kai- Jay ma rację
Jay- Co ci mówiłem idź się schować!
Kai- Spoko zaraz pójdę
Pixal- Zane namierzyłam Lloyd'a idzie ulicą mango (sory nie miałam pomysłu :')) przy restauracji "Wild love"
Zane- Dzięki Pixal. Ludzie wiem gdzie jest!
Nya- Gdzie?
Zane- W mieście
Angelika- Wróci to coś pomyślimy

Oczami Anny

Leżę z Wiktorem u siebie w pokoju na łóżku i oglądamy telewizję.
Anny- Nudny jest ten film
Wiktor- Niestety, idziemy się przejść?
Anny- Z Tobą zawsze. Tak myślę, że mógłbyś poćwiczyć też robienie zdjęć - uśmiechnęłam się
Wiktor- Myślę, że to dobry pomysł tyle, że nie mam aparatu. Jedynie to te w naszyjnikach. Reszta spłonęła na Perle, wraz z kilkoma albumami. - opuścił głowę wyłączając film.
Widziałam jak całe szczęście z niego uleciało. Rozumiałam czemu stało się to tak nagle. Doskonale wiedziałam ile znaczą dla niego zdjęcia które robił. Im starsze tym miał większe sentymenty. Kochał wracać do wspomnień, często w chwilach słabości to one dawały mu siłę. Tak Wiktor Dark miał chwile słabości. Byłam ich świadkiem. Myślę, że nikt nie znał go tej strony, nawet Blood.
Pocałowałam w policzek chłopaka i poprawiałam mu włosy z czoła.
Anny- Kocham Cię Wiktor. Myślę, że teraz też uda ci się zrobić wiele wspaniałych zdjęć i wiesz, że nawet bez fotografii danych momentów, dalej możesz wspominać.
Wiktor- Wiem. Po prostu zbieram je na takie chwile jak te gdy zabrakło Ciebie i Blood przy mnie. Bez was jestem nikim. - spojrzał na mnie.
Anny- Nie jesteś nikim i wcale tak nie uważasz. To zrozumiałe że w chwilach smutku wyciągasz te najgorsze wspominania.
Wiktor- Już nawet poużalać nad sobą się nie mogę. - uśmiechnął się, ale dalej widziałam w jego oczach ból. Starał się odbiec od tematu, co myślę, że każdy by starał się osiągnąć.
Anny- Odpuśćmy spacer, jestem jednak trochę zmęczona.
Wiktor- Dla Ciebie wszystko moja księżniczko. - pocałował mnie w czoło.
Anny- Kocham Cię.

Cdn

Hejka, jednak się udało namówić brata na spacer na plac zabaw xd
Rozdział, a raczej fragment specjalnie dla bizon69 tak na poprawę humoru ;)

Dobra to tyle, piszcie komentarze jeśli chcecie next, bo mnie motywują im więcej komentarzy tym dłuższe rozdziały ;)

Papa smoczki i do następnego rozdziału ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro