Pomysł Blood się sprawdza

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

18 marca 2:59

Oczami Angeliki

Blood- Wszytko okej?
Wu- W jak najlepszej prawda Misako?
Misako- T..tak
Blood zaczęła się rozglądać, aż jej wzrok się zatrzymał na palmach niedaleko nas które mijaliśmy
Blood- Cole, Zane, Jay chodźcie mam pomysł.
Chłopaki nawet się nie zastanowili tylko poszli za nią w stronę palm. Pokierowałam smoka Cole'a w ich stronę, a Wiktor i Lloyd zrobili to samo. Blood wyjęła scyzoryk z kieszeni wzięła go w zęby i wspięła się na palmę, odcięła co drugi liść zarzucając je na piach, jest ich chyba pięć.
Blood- Zane masz jakiś sznurek, albo cokolwiek?
Zane- Chyba mam -otworzył swój schowek i wyjął siatkę taką z czterema kulami na końcach.
Blood- Jeszcze lepiej dobra Jay chodź mi pomożesz -odeszli kawałek, a mu tylko zobaczyliśmy jak Jay strzela piorunami w palmy strącając dużo liści
Blood- Lloyd, Wiktor chodźcie ze smokami i siatką
Wiktor i Lloyd podjechali tam na smokach a między nimi była siatka
Blood- Cole Zane!
Wołani podeszli do nich, a ja z Amber i Pixal dalej stałyśmy i przyglądałyśmy się co oni robią. Cole, Zane, Blood, Jay pozbierali liście palm i położyli na siatce, Wiktor i Lloyd po skończonej pracy reszty podjechali do nas z tą siatką
Blood- Amber Pixal chodźcie pomożecie mi -wzięła sznurek od Zane'a i zaczęła przywiązywać liście do siatki, tak średnio dwa liście na oczko.

3:40

Blood- No i pięknie
Śmiesznie to wyglądało, siatka jest dość duża tak że mogło by się na niej położyć z siedem osób, a jak dobrze by poszło to więcej. Cała od spodu ma przywiązane liście palm. Teraz Blood wzięła cztery długie sznurki i po jednym przywązała do smoka Jay'a, Cole'a i Amber.
Blood- Zane wytworzysz smoka?
Zane- Jasne -wytworzył smoka, a Blood przywązała ostatni sznurek. Ze wszystkich czterech po dwa pozostałe końce przywązała do dwóch rogów siatki.
Blood- Chyba będzie się trzymać -usiadła na siatce -na co jeszcze czekacie? Wskakujcie
Wszyscy którzy szli bez zastanowienia usiedli na siatce. - No to wypróbujmy co się udało zrobić, Lloyd, Angelka Wiktor jedzcie.
Angelika- Proszę bardzo -ruszyłem smokiem Cole'a, tak samo Lloyd i Wiktorze, smok Zane'a widział co robić, wiec zaczął ciągnąć. Ku mojemu zdziwieniu siatka się nie rozpadła, a raczej liście się nie odwiązały.
Cole- I nie trzeba iść -Spojrzałam na Cole'a, a on się położył. Blood wstała i zeszła z siatki, smoki nie szły za szybko, więc Blood spokojnie doszła do smoka Zane'a i wsiadła na niego.
Lloyd- Co robisz?
Blood- Chcę być bliżej ciebie -Spojrzała na niego
Lloyd- To dobrze -uśmiechnął się, a ona odwzajemniła uśmiech.
Angelika- A skąd wogóle wzięłaś taki pomysł?
Blood- Ee..sama nie wiem chciałam pojeździć na liściach palm i jakoś tak -zaśmiała się
Lloyd- Ważne że już nie musicie maszerować
Pixal- Pomysł Blood się sprawdza
Cole- Nawet nie wiesz jaka to ulga
Lloyd- Haha domyślam się
Wu- za jakieś 3 godziny powinniśmy być w tej wiosce jeśli utrzymamy tempo i nie zatrzymamy się na większej ilości postojów. -Spojrzał na Blood, a ona się wyprostowała i spokojnie zaczęła mówić
Blood- Moim zdaniem te stracone nie całe dwie godziny bardzo pomogły, bo przynajmniej nikt nie osłabnie, ani nie będzie wykończony, w skrócie teraz wszyscy odpoczywają no może pa za tymi którzy wytwarzają smoki
Zane- Ale w miedzy czasie się odpoczywa
Blood- Właśnie więc przestań już krytykować wszytko co robię i zacznij doceniać
Wu- Wyrażaj się do starszych!
Blood- Dobrze staruchu pasuje?
Wu- Ugh jesteś bezczelna!
Blood- Ja? Spójrz na siebie
Lloyd- Blood -cicho ją zawołał.
Blood się odwróciła do Lloyd'a, ma czerwone tęczówki (zła/wściekła. Tak wiem wcześniej były czarne jako zła, ale zmieniłam). Lloyd patrzy na nią, a ona się uspokoiła, a jej tęczówki przybrały barwę błękitu (smutna).
Blood- Przepraszam
Lloyd- Nic się nie stało, sam bym się wkurzył
Wu- Słucham?!
Misako- Opanuj się Wu nie jesteś tym mężczyzną co jeszcze niecałe dwa miesiące temu. -Zeskoczyła ze smoka Wu i podeszła do smoka Zane'a po czym wsiadła na niego za Blood.
Wu- I ty Misako przeciwko mnie?
Misako- Za tamtym Wu poszłabym w ogień jakby trzeba było, a za tym? Nawet za róg.
Jay- Woooo, ale pocisk
Zaczęliśmy się śmiać z Jay'a wszyscy po za Wu, Misako i Blood
Blood- Wu chcę tylko żebyście byli szczęśliwi i bezpieczni, wiem że niektórzy z was się mnie może nie świadomie do końca, ale boją.
Misako- To nie prawda
Blood wciągnęła nóż z kieszeni, a Misako ani drgnęła tylko położyła dłoń na jej ramieniu
Misako- Wiemy wszyscy że nie jesteś taka
Blood- Czyli nie miałam racji
Wiktor- A dziwisz się? To ja mam zawsze rację, a nie ty -zaczęliśmy się wszyscy śmiać no może po za Wu on się tylko patrzy z pogardą na Blood.
Jay- To może coś zaśpiewamy?
Wszyscy po za Wu- Nie! -Zaczęliśmy się śmiać (dobra załóżmy że Wu idzie przodem i wogóle się nie udziela przynajmniej nie będę musiała pisać tego "po za Wu ")
Cole- To co robimy? (ulubione pytanie _Panda_08_ na grupie xd)
Lloyd- Mam pomysł, Angelka pamiętasz tą grę, co się podawało pierwszą literę i ilość liter słowa rzeczy która była w pobliżu?
Angelika- Oczywiście że tak, grałam z tobą jak miałeś włosy na grzybka.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Lloyd- Ej to było nie miłe -śmieje się
Cole- A doprawienie mi zupy było miłe?
Lloyd- Co jakiej zupy?
Cole- Tej co dwa lata temu robiłem i wtedy też przefarbowałeś strój Zane'a, popsułeś robota Jay'a i przebiłeś wszytkie rekordy Kai'a
Lloyd- A to, ale to wujek mi kazał
Jay- Jakbyś mu nie zabrał notesu to by nie było takiej lekcji!
Zane- I bym nie musiał tyle prać stroju.
Blood- Chłopaki spokojnie los Lloyd'a ukarał przecież fryzurą na grzybka
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać
Amber- A po za tym co było, a nie jest nie piszę się w rejestr (strażnicy marzeń)

Oczami Blood

Blood- Chłopaki spokojnie los Lloyd'a ukarał przecież fryzurą na grzybka
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Lloyd- Dziękuję -cicho powiedział do mnie i spojrzał mi w oczy
Blood- Dla ciebie wszytko (chodzi że już chłopaki na niego nie krzyczą)
Cole- 100 butelek na półce stoi
+Jay, Zane, Lloyd, Angelka, Wiktor - jedna butelka spadła ile zostało?
Blood, Pixal, Amber i Misako- 99
Wszyscy- 99 butelek ma półce stoi jedna spadła ile zostało?
Wiktor, Zane- 98
Wszyscy- 98 butelek na półce stoi jedna spadła ile zostało?

96 butelek późnej (xd) (średnio 1 godzinę późnej)

Wszyscy- 2 butelki na półce stoją jedna spadła ile zostało?
Amber- 1
Wszyscy- 1 butelka z półki spadła i żadnej nie było półka została.
Zaczęliśmy klaskać, śmiać się i cieszyć że w końcu koniec.
Zane- Jeszcze raz
Reszta- Nie! -Śmiejemy się

Cdn

Hejka, wiem że później niż zwykle, ale no nie ukrywam że nie chciało mi się xd

Pytania:

1. Wiem że pewnie nie wiecie, ale to jest już 92 rozdział i teraz pytanie do was czy chcecie żeby setny rozdział był długi(dłuższy niż najdłuższy jaki tu był (ponad 1600 słów) czy macie inne pomysły?

2. Nie pamiętam, jeśli sobie przypomnę to w następnym rozdziale będzie xd

To tyle, do następnego moje kochane smoczki pa pa ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro