Wiktor i ktoś :3 + z liścia xD

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

22:40

Z tego całego śpiewania, tańczenia i tym podobnych, prawie zapomniałem o tym że umówiłem się z Skylor w klubie o 23 i mam jej przynieść ten proszek żeby Blood mogła się chociaż trochę wstawić.
Wiktor- Dobra chodźcie chłopaki jedziemy do klubu.
Nawet nie negocjowali, wyszliśmy z budynku i wsiadłyśmy do aut do wypożyczenia (spoko wypożyczyli je)
Podjechaliśmy pod klub punktualnie o 22:45 i weszliśmy do środka.

(auta takie jak na filmiku niżej, klub tak samo. Ten z aparatem co robi zdjęcia dziewczynie na początku to Wiktor, a dziewczyna? Dowiecie się późnej ;) Błagam obejrzyjcie chociaż do 30s xD )

Rozejrzałam się po klubie i stwierdzam że bardzo fajnie ciemno tylko jakieś reflektory świecą po suficie, jakiś ciemno skóry mężczyzna śpiewa, tylko jednego brakuje, dziewczyn, umówiłem się z Skylor przed 23, a jej nie ma, ciekawe co nawywijały. Rozejżałem się jeszcze trochę i zobaczyłem świecące na czerwono słupy, więc wyjąłem aparat z torby chcę zrobić zdjęcia ogólnie gdzie byliśmy, co tam było i tak dalej tak na pamiątkę dla Lloyd'a i Cole'a. Kiedy spojrzałem w aparat zobaczyłem że między nimi przechodzi dziewczyna (tak jak na filmiku), skoro patrzy mi w aparat to zrobiłem parę zdjęć. Trochę mi przypomina zachowaniem moją Anny, ale wyglądem się różni, ta ma długie ciemne włosy z ombre na końcówkach, a Anny miała jasne blond włosy. Dobra wracając do tej dziewczyny, jest ciemno więc nie mogę zobaczyć dokładnego koloru jej oczu, ale są w stu procentach ciemne, a jej karnacja jest jasna. (niżej macie jej ciuchy i makijaż. Wybacz Dominisia39, ale jestem leniwa, a że znalazłam z innego rozdziału to zdj to dodałam xD)

Ładne zdjęcia wychodzą, a ta dziewczyna dodaje uroku miejsca, niestety wszystko zniszczyła mi Skylor.
Skylor- Cześć wreszcie jesteście
Wiktor- Jesteśmy tu od godziny - zaśmiałem się, ale tak trochę nie do końca jej powiedziałem prawdę, ale z drugiej strony to Blood zmieniają się kolory tęczówek, a nie mi więc czasem mogę skłamać, aby własny tyłek uratować.
Skylor- No okej, a masz?
Wiktor- Mam, ale co wy chcecie tak ją upić? - Angelika mnie męczy o to od wczoraj, a Skylor od rana, nie wiem czy one wiedzią, ale Blood domyśla się co zrobią, bo to od niej ten proszek.
Skylor- Błagam co to za wieczór panieński bez późniejszego porannego kaca. Cole'owi też to dajcie.
Wiktor- Tak w zasadzie to już mu daliśmy, a i nie wsyp jej tego za dużo, bo jeśli weźmie tego za dużo to będzie ją wyszstko boleć
Skylor- Czyli ile mam jej tego wsypać?
Wiktor- A ja wiem? Łyżeczkę?
Skylor- No okej
Wiktor- Dobra ja lecę do chłopaków, bo obiecałem chyba wszystkim dziewczyną pilnować tych debili, a już są pijani, a szczególnie Jay, Bob Zane i Kai
Skylor- A Lloyd i Cole? Czekaj jaki Bob?
Wiktor- Znajomy Blood i Lloyd'a z karnawału, jest chyba jeszcze Issac, Louise, Luke, Thomas i...i chyba, czekaj jak on miał na imię, a już wiem Paul
Skylor- To macie mocny skład, dobra ja lecę, muszą się trochę upić.
Wiktor- Spoko -kiedy się odwróciłem do tamtej dziewczyny nie zastałem jej, szkoda, ale w sumie może tylko przechodziła, a mi się wydawało że patrzyła. Poczułem że ktoś ni kładzie dłoń na ramieniu, więc się odwróciłem i zobaczyłem ją. Przełożyła mi dłoń do policzka i pokładziła go kciukiem. Ma takie ciepłe dłonie.
Wiktor- Znamy się?
Ona- Nie -uśmiechnęła się
Wiktor- To w takim razie miło poznać -wyciągnąłem dłoń do niej.
Ona- Amber -uścisnęła moją dłoń
Wiktor- Wiktor -uśmiechnąłem się
Amber- Chcesz zatańczyć?
Wiktor- Jasne ale nie za bardzo umiem. -Złapała mnie za dłoń i pociągnęła na środek sali. Dopiero co ją poznałem, a już jej w pewnym stopniu ufam. Trzeci raz tak mam pierwsza była Blood, druga Anny, a teraz ona.

(i teraz trochę więcej zabawy, bo będzie z innego punktu widzenia :3)

Oczami Jay'a

Jay- Ten murzyn co śpiewa nie nadaje się, ja wam to mówię i wcale nie jestem pijany! Nie udowodnicie mi tego!!!
Kai- A jeśli dam rade? -Czkawaka się obudziła u Kai'a, jest taka zabawna (:3)
Jay- Wielu próbowało, ale nikt nie wytrzymał napięcia, więc niewiasto odpuść sobie -Hyhy wpadłem na pomysł -Zane przyjacielu! -Uśmiechnąłem się do niego i poklepałem po plecach -Chodź na chwilę do łazienki

Oczami Lloyd'a

Jak ja wogóle dałem się namówić na kluby, ja nie mogę czyj to pomysł z wieczorem kawalerskim?! Zabije. W tłumie zobaczyłem moja Blood jak jakiś dwóch facetów do niej zarywa, więc postanowiłem patrzeć i zareagować w odpowiednim momencie. Poszła z jednym zatańczyć, chyba jest pijana, ale jak? Dobra nie wnikam późnej mi pewnie wszystko opowie. Kiedy skończyła z tym źutkiem tańczyć on zaczął się do niej zbliżać z zamiarem pocałowania, ale mija księżniczka nie dała się nawet w tym stanie uwieść i dała mu z liścia, ale tak mocno że zaliczył glebę, albo poprostu był taki pijany że nie mógł się już dłużej utrzymać na nogach. Podeszłem do niej i przytuliłem od tyłu.
Lloyd- Hej śliczna, chcesz zatańczyć?
Blood- Jasne -spojrzała na mnie - Lloyd? -Uśmiechnęła się, a jej tęczówki zrobiły się fioletowe (miłość). Złapałem ja w tali, a ona położyła mi dłonie na ramionach i tak sobie tańczymy i gadamy. -Nie jesteś pijany.
Lloyd- Nie chcę, bo się boje że Cię zdradzę.
Blood- Spokojnie, ja jestem dość mocno pijana i pewnie nie będę wogóle kojarzyć nic jutro rano, ale pije
Lloyd- Ale ty dałaś radę z tamtymi facetami
Blood- Bo cię kocham i nie chcę się z tobą kłócić i żyć w niepewności
Lloyd- Ja ciebie też, ale jeśli... -Przerwała mi całując mnie.

Nie wiem co piła, ale bardzo mocne, gdyż przez pocałunek trochę mi się dostało alkoholu do moich ust.
Blood- Lepiej? -uśmiechnęła się
Lloyd- Tak -oparłem czoło o jej
Blood- Hihi, kiedy tak robisz czuje się bezpieczna i że mnie kochasz
Lloyd- Tylko wtedy?
Blood- Wtedy najbardziej się bezpiecznie czuje -pocałowała mnie
Lloyd- Co piłaś?
Blood- Aż tak czuć?
Lloyd- Tak -uśmiechnąłem się
Blood- Heh..Skylor mi coś dała to znaczy drinka z proszkiem (i tu jest ta profesjonalna nazwa, której nie mogę wymyślić, a miałam tylko jedną propozycje nazwy, która nie za bardzo mi pasowała :/ ) i jestem pijana, ale spoko jeszcze normalne myślę, ale nie będę rano poprostu nic pamiętać.
Lloyd- No dobrze, ja już Cię oddaje dziewczyną. Idź się bawić -pocałowałam ją w czoło
Blood- Masz wypić trochę alkoholu, a pamtaj że Wiktor ma cię na oku, więc tak łatwo nie uciakniesz -zaśmiała się
Wiktor- Obserwuje zawsze i wszędzie -zaśmiał się -Dobra Lloyd chodź
Lloyd- No okej
Blood- Pa -poszła do dziewczyn, a ja wróciłem z Wiktorem do chłopaków
Zane- Wreszcie przybyliście moi drodzy bratki, siądźcie, a jadło i popitke przyniosę -poszedł w stronę baru
Kai- Jay?
Jay- No wybaczcie musiałem, jest boski -śmieje się

Cdn

Hejka rozdział zaczęłam pisać o 2 coś, a skończyłam 4:01 *-*. Jak długo... Dobra, ale najdłużej to ja będę nad następnym rozdziałem siedzieć i myśleć co może powiedzieć Zane i jak to przekręcić na jego aktualny język xD

Prośba:

1. Bardzo ładnie proszę żeby było więcej komentarzy. Plose *^*

2. Eee...a już pamiętam xD możecie rąk trochę pomoc i napisać jakieś zdania przekręcone na język Zane? Wtedy będzie mi szybciej szło pisanie rozdziału :3

3. A teraz pisać w komentrzach jakieś słowo, które akurat wam przyszło do głowy. Nawet nie wiecie jak fajnie się pisze rozdziały *-* xD

Ogólenie tak jakby jest obsada, ale nie chcę mi się dodawać, więc jak skończę książkę to będą podziękowania dla osób, które mi pomagały, więc nie złoście się że ni ma was oznaczonych pod rozdziałem ;)

Dobra to już koniec pa smoczki i do następnego :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro