Zaufałem ci :')

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[...], ale pocisk nie trafił we mnie, bo ktoś mnie osłonił. Zobaczyłam twarz Kai'a. Nie spodziewałam się.
Kai- Zaufłem ci -uśmiechnął się i upadł. Nay'a zaczęła krzyczeć i chciała podbiegłam do brata, ale Jay ją złapał i zabrał stąd.
Blood- Lloyd tym razem mnie nawet nie próbuj powstrzymać! -Skupiam wzrok na Drago'nie, znowu zaczął się dusić. Zatrzymałam krew w jego ciele. Nie może złapać oddechu i w końcu umarł. Puściłam go i uklęknęłam przy Kai'u.
Blood- Kai...wybacz mi to moja wina -Schowałam twarz w swoich dłoniach i zaczęłam płakać. Poczułam że ktoś mnie przytula.
Lloyd- To nie twoja wina -odwróciłam się szybko i wtuliłam w niego.
Blood- Jak nie moja wina skoro on nie żyje.
PIXAL- On żyje. -Spojrzałam na Kai'a nie puszczając Lloyd'a. Cole podszedł do niego i sprawdził puls.
Cole- PIXAL ma rację. Jego puls jest słaby, trzeba...- Wtrąciłam się.
Blood- Zostawcie to mnie -Lloyd mnie puścił, a ja zbliżyłam się do Kai'a. Pomagałam płynąć jego krwi, tak jak wtedy z Lloyd'em. -Powinno wystarczyć. Przynajmniej wcześniej wystarczyło.
Cole- Jak to wcześniej? -Wszyscy patrzyli się na mnie.
Blood- U Lloyd'a zrobiłam to samo tylko on nie żył, więc było trudniej.
Lloyd- Dziękuję. -Wszyscy patrzą się na mnie zdziwieni, po za Lloyd'em który mnie przytula.
Blood- Kocham cię, więc jakbym mogła nic nie zrobić.
Jay- Wy jesteście razem?
Lloyd- A nie widać?
Cole- Ja nawet dowiedziałem się wcześniej -zaśmiał się
Jay- Zawsze dowiaduje się na końcu.
Blood- Nie na końcu, został jeszcze Kai.
Jay- No to przedostatni, a powinienem być pierwszy
Blood- Jay cicho Kai się budzi
Kai zaczął się ruszać i powoli otwierać oczy. Nya klęknęła i zaczęła płakać ze szczęścia.
Nya- Kai ty żyjesz! Nie rób tego więcej! Nigdy więcej!
Kai- No żyje -zaśmiał się -Jakim cudem? -Spoważniał i zapytał zaskoczony.
Lloyd- Blood cię uratowała.
Kai- Dziękuję -uśmiechnął się
Blood- Nie, to ja dziękuję. Gdybyś mnie nie osłonił to pewnie byłabym już martwa -odwzajemniłam uśmiech.

Po obiedzie

Wu- Posprzątajcie w kuchni, w łazience, na pokładzie, korytarz i w sterowni, bo jutro mamy gości -powiadomił nas i wyszedł z kuchni.
Lloyd- Ja biorę kuchnię -podniusł rękę.
Nya, Jay- Ja sterownie. -Zaśmiali się i też podnieśli ręce.
Zayn- Korytarz -podniusł rękę
Kai- Ja nie mogę jestem słaby -podniusł rękę i zaśmiał się
Cole- Znowu została mi łazienka? Nie no! -Uderzył głową w stół.
Blood- Spoko nie jest aż tak źle- poklepałam go po plecach, a on spojrzał się na mnie zabójczy wzrokiem.
Cole- Ty widziałaś w jakim ona jest stanie?
Blood- Nie. Chętnie bym ci pomogła, ale już jestm zajęta -Zaśmiałam się, a Lloyd mnie objął.
Do kuchnie wszedł Wiktor.
Blood- Mam pomysł, Wiktor ci pomoże.
Wiktor- W co ty mnie znowu wpakowałaś? -Zaśmiał się
Lloyd- Jak to znowu?
Blood- W mrocznej krainie często się pakowliśmy w kłopoty -Zaśmiałam się.
Wiktor- Taaa..dobre czasy -podciągnął rękaw pokazując bliznę -Blood też ma z wtedy pamiątkę.
Lloyd- A co wtedy się stało? -Podciągnęłam nogawkę pokazując moją bliznę.
Blood- Oblaliśmy wodą parę ducho-strażników, włamując się do tajnej bazy Drago'na -Zaśmiałam się wraz z Wiktorem.
Jay- A ta piękna pamiątka to po czym?
Wiktor- Parę razy nas batem Drago strzelił, ale zabawa była. Pmiętam jak Blood zaczęła świecić i pokonała ich wszyskich nawet nie przemęczając się Kai- Osiągnęła pełnię możliwości?
Blood- Dwa razy -zaśmiałam się.
Jay- Ale jak dwa razy?
Blood- Mam moc po mamę i tacie.
Jay- A no tak -uderzył się otwartą dłonią w twarz.
Blood- A tak wogule to kto sprząta pokład?
Cole- Wszyscy razem.
Blood- Dobra to w takim razie Idźcie sprzątać, bo nie skończymy do jutra -zaśmialiśmy się wszyscy.

Podczas sprzątania

Zmywam po kolacji, a Lloyd zamiata, już prawie kończymy.
Blood- Ty to masz refleks -uśmiechnęłam się, ale dalej zmywam.
Lloyd- Wujek mi powiedziała wcześniej że trzeba będzie posprzątać, więc byłem przygotowany. -Zaśmiał się
Blood- Ejj..to było nie czyste zagranie -zaśmiałam się
Lloyd- Ale powinnaś się cieszyć że nie musisz sprzątać łazienki.
Blood- Wtedy bym pomogła komuś kto sprząta w kuchni -skończyłam zmywać i podeszłam do Lloyd'a.
Lloyd- Ejj..to było chamskie -zaśmiał się i skończył zamiatać. -Chodź tu -Przyciągnął mnie do siebie przytulił i pocałował. Oddałam pocałunek i rozkoszowałam się nim.
Blood- To co idziemy na pokład?
Lloyd- Musimy? -Zaczął całować mnie po szyji.
Blood- Wypadałoby im pomóc
Lloyd- Dadzą radę bez nas -kontynułował, zostawił mi parę malinek na szyji.
Blood- Lloyd naprawdę musimy iść -podniusł mnie i posadził na stole nie przestając całować. Zaśmiałam się tylko. -Lloyd ja poważnie mówię -mój śmiech psuł trochę moją powagę.
Do kuchni weszła Nya.
Nya- Nie przeszkadzam? -Uśmiechnęła się, a Lloyd wreszcie przestał mnie całować.
Blood- Dobrze że przyszłaś, bo by nie przestał -Zeszłam ze stołu uśmiechając się.
Nya- Dobra chodźcie gołąbki na pokład.

Po posprzątaniu

Nya- Jak chcesz to możesz spać w pokoju z PIXAL, bo tam jest jedno wolne łóżko.
Blood- Dzię..-Lloyd mi przerwał
Lloyd- Nie ty śpisz u mnie, muszę cię pilnować, żebyś nie uciekła. -Zaśmiał się, a ja westchnełam.
Blood- Dzięki za propozycje, ale on nie zaśnie jak nie będzie mnie z nim.-Uśmiechneliśmy się.
Nya- No okej, to w takim razie dobranoc
Blood- Dobranoc

Następnego dnia

Otworzyłam oczy i ujrzałam uśmiechniętego Lloyd'a.
Lloyd- Dzień dobry -Powiedział miłym głosem.
Blood- Dzień dobry -uśmiechnęłam się.
Lloyd- Wstajemy?
Blood- Nie -wtuliłam się w niego.
Lloyd- Wstawaj zaraz będą goście.
Blood- No dobrze -Wstałam i poszłam do łazienki wykąpać się.
Po kąpieli wróciłam do pokoju Lloyd'a.
Lloyd- Już?
Blood- Tak
Lloyd- To chodź na śniadanie

Po śniadaniu

Oczami Cole'a

Czekamy na Sensei'a który miał przylecieć z gośćmi. Ciekawe kto to będzie. Sensei wylądował razem z Misako i jakąś dziewczyną. Dziewczyna na moje oko w moim wieku, ale mogę się mylić tak jak z Blood, ma brązowe włosy, niebieskie oczy i jest bardzo blada.
Wu- Chłopcy, Nya, PIXAL i Blood poznajcie siostrzenicę Misako, Angelikę.

Cdn

Pierwszy raz urwałam tam gdzie chciałam i dokładnie miałam zaplanowane :3

Pytanka:
1) Kto się zdziwił że Kai uratował Blood?
2) Co sądzicie o rozdziale?
3) U kogo chcecie 18+? :3 (spoko nie będzie szczegółow, bo nie dam rady xD)

Znowu wstawiam nie całą godzinę do następnego dnia xD

Dobranoc/Dzień dobry :-)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro