Niebieska sukienka
Jest to bardzo krótkie opowiadanie, ale jedno z moich ulubionych, mimo upływu lat. Ci którzy obserwowali mnie i czytali na samym początku może je znają. Liczę na wasze komentarze,co wy o tym sądzicie?
###
- Ładna?- Spojrzałam na krótką, niebieską sukienkę i wróciłam do gry w karty z Cole'em.
- Śliczna. Tylko po co ci? - zapytała niepewna odpowiedzi.
- No jak to, po co? We wtorek odbieramy nagrodę za pomoc NinjagoCity. Muszę jakoś wyglądać - usłyszałam niemrawą odpowiedz. Cole na to prychnął.
- No, ale sukienka? - zaryzykowałam pytaniem
- Coś ci nie pasuje? Ja ci nie mówię w czym masz chodzić! A może chodzi ci o moją figurę?! To, że nie wyglądam jak ty to nie znaczy, że nie mogę nosić sukienek!- w oczach rozmówcy widziałam łzy.
- Jay, jesteś chłopakiem- prychnął, jak gdyby nigdy nic Cole.
- Niszczycie marzenia!- krzyknął Mistrz Piorunów i wybiegł z pokoju.
- I widzisz co narobiłeś! Jay, zaczekaj!- zmierzyłam Cole'a wsciekłym spojrzeniem i pobiegłam za niebieskim ninją.
####
Przepraszam.
W sumie sama sądziłam, że to będzie dłuższe. Jeśli się podobało, to mogę na przeprosiny napisać jeszcze jedno opowiadanie, prócz świątecznego specjala za 2 tygodnie.
A teraz coś dla tych którzy przetrwali moją paplaninę.
Cole: Jeszcze słowo, a wyrzucę cię stąd.
Jay: Jesteśmy w kosmosie.
Cole: No właśnie.
Buziaczki,
Smoczek
Jeśli chcecie jakoś opowiadanie prócz na święta poproszę słowo klucz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro