Requiem

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Wciągasz powietrze

Z bólem i zaparciem

A każdy oddech rwie się 

Krwią wykwita


Bezradnie patrzę 

Nie mogąc ci pomóc 

Sama w środku krwawię 

Gdy lekko dotykam

Twojej znanej dłoni 

Co mnie prowadziła


Pamiętasz? 

Oddech nam zamarzał

Kiedy tę rękę ściskałam po drodze

A twoje oczy uśmiechnięte 

Tato

Miłością wielką 

Rozświetlały drogę


Chociaż muszę patrzeć 

Z trwogą i rozpaczą

Jak śmierć obleka bielą

Ukochaną twarz twą

Na drogę tato

Proszę weź ze sobą 

Wspomnienia szczęśliwe

I swój dobry uśmiech


Śpij dobrze

Kochany

Odpocznij w pokoju

Tatku

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro