Special 18+

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wiktoria POV

Czułam na sobie intensywny wzrok Jin'a. Bella i Edward właśnie zaczynali się całować na 42 calowym ekranie. Po chwili chłopak objął mnie ramieniem i odwrócił moją twarz do swojej. Złożył na moich ustach delikatny pocałunek, który była iskrą wzniecającą pożar. Szybko przeszliśmy do pozycji leżącej, ja na dole. Pogłębiliśmy nasz pocałunek, w którym nie pozostało ani trochę niewinności czy delikatności. Był namiętny, pełen pasji, pożądania. Przeniosłam swoje dłonie na plecy Jin'a. Chciałam go dotykać, czuć pod palcami te wspaniałe mięśnie. Błądziłam rękami po całej długości pleców, karku aż dotarłam do włosów miękkich i w lepszej kondycji niż u nie jednej dziewczyny. Gdy poczułam palący oddech Jin'a na szyi, zacisnęłam pięści na krótkich kosmykach i lekko pociągnęłam. Chłopak jęknął prosto w moją szyję. Szumiało mi w uszach. I pomimo tego, że jakiś głos mówił mi że nie powinniśmy tego robić, skutecznie go uciszyłam. Liczył się tylko dotyk chłopaka. Ręce Jin'a zsunęły się na moją talię i biodra. Czułam je wszędzie. Paliły przez materiał, a gdy wsunął je jakimś sposobem pod moją koszulkę i sunął nimi do góry dotykając nagiej skóry, raz po raz przechodził mnie przyjemny dreszcz. Gdy Jin dojechał do linii stanika, wciągnęłam głośno powietrze. Chłopak spojrzał na mnie pytająco i nie napotykając sprzeciwu z mojej strony, pocałował mnie wtargnąwszy bez wstępów językiem do środka, a jego ręce zaczęły jeszcze dokładniej badać mój brzuch. Także chciałam poznać jego ciało bardziej. Sięgnęłam rękami po dół jego koszulki i pociągnęłam za niego, dając mu do zrozumienia żeby się jej pozbył. Jin oderwał się na sekundę ode mnie. Spojrzała się na mnie z zalotnym uśmiechem i szybko pozbył t-shirt'u. Oniemiała przyglądałam się jego umięśnionemu ciału. Choć abs gdzieś zaniknął, nadał było piękne. Dotknęłam nieśmiało jego klatki piersiowej i zaczęła wodzić po niej palcami. Jin spojrzał na mnie pożądliwym wzrokiem i ponownie wrócił do całowania mnie. Po przelotnym pocałunku w usta, zaczął całować moje policzki, brodę, koło ucha, co wywołało u mnie kolejne, zdwojone w sile motylki w brzuchu. Moje ręce błądziły po całej górnej części jego ciała. Zszedł ustami na szyję, ssał i kąsał jej delikatną skórę, jednak nie na tyle żeby zostawić na niej ślady. Oboje dobrze wiedzieliśmy, że umielibyśmy tego wytłumaczyć rodzicom. Gdy poszedł do materiału koszulki, jęknął niezadowolony i począł mnie rozbierać. Śmiać mi się chciało przez to na jaką torturę wystawia go moje ubranie. Wcześniejsze Boże Narodzenie, kochanie. Ciesz się odpakowywaniem prezentu. Gdy już się z tym uporał, przez chwilę byłam zawstydzona, bo nigdy nie byłam pewna swojego ciała. Jednak to się szybko zmieniło, gdy Jin zaczął całować świeżo obnażone ciało. Będąc w okolicy pępka, przyssał się do mnie jak odkurzacz i już wiedziałam, że tam na pewno zostanie mi potężna malinka. Nie chcąc być bierną stroną, w końcu też lubiłam dominować, przetoczyłam go na plecy i sama zawisłam nad nim. Spojrzał na mnie zaskoczony, jednak po chwili się uśmiechnął, zamknął oczy i dał znać, że mogę robić z nim co chcę. Poczęłam wykonywać te same tortury, którym on mnie poddał. Zaczęłam całować go po twarzy, następnie przygryzłam płatek ucha i zeszłam na szyję. Jin oddychał coraz szybciej, a jego ręce nie spoczywały ani na chwilę na moim ciele. Wodził nimi dosłownie wszędzie. Moje dłonie, także nie były bezczynne. Zataczałam kółka, ósemki i inne figury geometryczne na jego torsie i brzuchu. Zrobienie mu malinki było o wiele trudniejsze. Jego umięśnione ciało nie pozwalało mi na dostateczne przyssanie się. Jednak moje próby przyprawiały go o ciche pojękiwanie. A gdy moje palce zbłądziły pod pasek spodni, straciłam moją dominującą pozycję.

Jin POV

Dziękowałem w duchu Bogu i wszystkim świętym za to, że zgodziłem się oglądać ten przereklamowany film. Wiki jest taka słodka. Rozpala mnie do żywego. Każdy centymetr mojego ciała, który dotknęła płonie ogniem. Chcąc nacieszyć wzrok widokiem jej ciała, zacząłem ją rozbierać. Czemu u diabła miała na sobie ogrodniczki i koszulę z milionem guzików? Trochę mi to zajęło. Jednak to co ujrzałem wynagrodziło mi cały trud. Dobry Boże, czy to koronkowy stanik?! Poczułem kolejną falę pożądania. Zacząłem obcałowywać kawałek po kawałku jej brzuch. Ona w tym czasie ciągnęła mnie lekko za włosy, czym doprowadzała mnie do szału. Zanim się spodziałem leżałem pod nią. W jej oczach tańczyły chochliki i mówiły, że chcą trochę podominować. W końcu Wiki właśnie taką kobietą jest, lubiącą mieć kontrolę nad sytuacją. Ułożyłem się wygodnie i uśmiechnięty zamknąłem oczy dając jej przyzwolenie na wszystko. Poczułem jej usta na swoich ustach. Zawszę będę pragnął tych ust. Gdy ukąsiła mnie w ucho, na moment straciłem oddech, to było zdecydowanie moje czułe miejsce. Nie mogłem leżeć bezczynnie. Błądziłem rękom po jej plecach, chcąc zapamiętać ich każdy szczegół oczami wyobraźni. Mój oddech stawał się coraz szybszy gdy Wiktoria, nagle postanowił zrobić sobie z mojej klatki i brzucha tablicę do pisania na lekcji matematyki. Wszystkie te kółka i ósemki, przyprawiały mnie o zawroty głowy i szum w uszach. A jej usta będące coraz niżej powoli sprawiały, że zaczynałem widzieć gwiazdy. Nie mogłem stłumić pojedynczych jęków. Zwariuję przez tą kobietę. Gdy poczułem jej gorące palce bawiące się moim paskiem, nie wytrzymałem tych słodkich tortur i zdetronizowałem Wiki. Ponownie leżała pode mną, ciężko oddychając i z zaróżowionymi policzkami. Gdy przejechałem palcem nad jej paskiem, zadrżała. Pozbawienie nas dolnej części garderoby nie zajęło nam dużo czasu. Nie chciałem, żeby Wiki się źle czuła, więc moje spodnie odpadły jako pierwsze. Można było zobaczyć, że miałem w nich nie mały problem. Aby jej nie przestraszyć i aby mogła się w każdej chwili wycofać, zacząłem bardzo powoli ściągać jej spodenki. Spojrzałem na nią pytająco, a ona w odpowiedzi mnie zachłannie pocałowała, co poskutkowało tym że spodenki ekspresowo dołączyły do kupki na podłodze. Gdy oderwałem się od jej ust, zobaczyłem... Mój boże, koronkowe majteczki. Kobieto zabijasz mnie!

Na tym skończyła się nasza gra wstępna. Reszta potoczyła się z prędkością światła. Gdzieś zaginęła cała nasza delikatność, której nawet nie szukaliśmy. Jako odpowiedzialny mężczyzna, byłem przygotowany. Prezerwatywy kupiłem w drogerii, ostatnim razem jak byliśmy na zakupach. Nasze ciała pasowały do siebie idealnie. Szybko zgraliśmy się w nasz wspólny rytm. Jęczeliśmy jedno przez drugie. Byliśmy w końcu sami w domu, nie musieliśmy na nic uważać. Długo balansowaliśmy na granicy, przeciągając chwilę przyjemności. Gdy doszliśmy jednocześnie i z naszymi imionami na ustach, rozpadliśmy się na miliony kawałków.

Szybko zasnęliśmy wtuleni w siebie.

*****************************************************************

Czuję, że nie do końca tak to powinno wyglądać. To moja taka pierwsza scena. Po naczytaniu się opowiadań yaoi, napisanie normalnej sceny łóżkowej nie jest łatwe ;)

W ogóle to podziwami ludzi, którzy tworzą te zajebiste opowiadania BL i potrafią super opisywać te sprawy ;)

Mam nadzieję, że jednak w choć minimalnym stopniu zaspokoiłam niedosyt co niektórych ;) Mieli cholernie długą grę wstępną, prawda? ;)

Read, vote, comment.
Enjoy! :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro