63

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obok mnie pojawił się Raphael razem z Simon'em.

-Wybrałem piosenkę dla ciebie - Zaczął Simon - Kapela wszystko już wie będzie bardzo fajnie jak zaśpiewasz zgadzasz się?-Dopytał podekscytowany

-To ja powinnam zapytać ciebie - Uśmiechnęłam się ten również kiwając głową a ten podał mi kartkę z tekstem przeczytałam go

-Zadedykowałeś ją komuś? - Spytałam ciekawa, ten spojrzała na mnie uśmiechnięty-Czyli tak? No ciekawie..- Zobaczyłam jak Rafael przygląda nam się zniecierpliwiony

-Za powiesz mój występ? - Spytałam i ruszyłam razem z brunetem na scenę

-Dzisiaj jestem oficjalnym członkiem klanu w nowym Jorku. Z tej okazji moja dobra kumpela Rose zaśpiewa jedną z moich ulubionych piosenek- Chłopak się zaciął -Proszę nie rzucajcie ją niczym z tego co wiem nigdy nie śpiewała publicznie jak będzie fałszować zatkajcie uszy-Spojrzałam na Simona uśmiechając się -Rose zapraszam - Powiedział Simon,

Stanęłam przed mikrofonem a w tle zaczęła lecieć muzyka. Zaczęłam śpiewać spokojnie patrząc przed siebie. Refren był trochę dynamiczniejszy. Niektórzy zerkali na mnie jak na przekąskę inny z zaciekawieniem. Śpiewałam uśmiechając się w stronę Clary i Simona. Gdy skończyłam śpiewać usłyszałam brawa uśmiechnęłam się szerzej.

-Dziękuję za uwagę - Po tym odeszłam od mikrofonu schodząc ze sceny z pomocą Magnusa.

Spojrzałam na Raphaela trzymającego jeden z nowszych telefonów.

-Nagraliście mnie? - Spytałam z uśmiechem

-Pierwszy występ Rose - Zaczął Simon - Tak nazwiemy to nagranie

Zaczęłam się śmiać z jego ekscytacji. Po jakimś czasie zobaczyłam Clary w towarzystwie Alec'a oraz Isabelle.Simon się uśmiechnął gdy zobaczył izzy.

-Dzięki, że przyszliście myślałem, że nie wpadniecie - Zaczął swoją paplaninę a ja patrzyłam krzywo na Alec'a

-Panno Gold - Isabelle spojrzała na niego jak na idiotę, Clary również Magnus i Santiago przyglądali mi się. A ja za gestykulowałam żeby opuścił lokal razem ze mną. Gdy tak się stało spojrzałam na niego ostro.

-Jak do cholerny mnie znalazłeś?-spytałam zła

-Zadzwoniłem do Clary zaprosiła nas- Odpowiedział zadowolony

- Uważaj bo uwierzę, że lubisz imprezy i tym podobne- Mruknęłam niezadowolona

-Nie musisz mi wierzyć- Odpowiedział spokojnie

-Nie zepsuj mu tego przyjęcia inaczej....- Mówiąc to zaczęłam grozić mu palcem a ten mi przerwał.

-Co? - Podszedł bliżej mnie- Opieprzysz mnie okrzyczysz? A może skopiesz mi dupę? To wszystko pokazuje tylko jaka jesteś niedojrzała zachowujesz się jak gówniara- Prychnął a ja stałam wysłuchując jego obelg uśmiechnęłam się.

-Wyciągnij ten kij z dupy Lightwood - Patrzyłam na niego lekceważąco, ten spojrzał na mnie wściekły

-Za dwie godziny masz być w instytucie - Spojrzał na mnie poważnie

-Pomyśleć, że cię kochałam - Prychnęłam wracając na salę balową razem z nim

Podeszłam do stołu biorąc kieliszek z alkoholem.

-Co się stało? - Spytała Isabelle

-Nic, twój brat ma kija w dupie i tyle - Kilka wampirów się zaśmiało

Pstryknęłam palcami a z sufitu zaczął lecieć srebrny pył. Kapela zaczęła grać a goście świetnie się bawili.

Przez godzinę tańczyłam z kilkoma wampirami oraz Magnusem w końcu podeszłam do stolika biorąc łyk alkoholu. Jeden z wampirów podszedł do mnie wystawiając rękę z białą pigułką. Zabrałam ją od niego a ta rozpuściła się w moich ustach. Czułam dobrze znane mi uczucie proszek był dosłownie najlepszy jaki brałam, spojrzałam na wampira.

-Zatańczymy? - Kiwnęłam głową idąc z nim na parkiet

Po kilku minutach poszłam podpierać ściany obserwując  tańczących gości.  Izzy w objęciach Simona, Clary tańczącą z Rafaelem, Magnus tańczący z Camille, Alec natomiast stał niedaleko mnie wszystko obserwując. Podeszłam do niego szurając w bark.

-Co znowu? - Spytał nawet na mnie nie patrząc

-Rusz się - Ten spojrzał na mnie - No chodź zatańczyć zanim powiesz, że nie umiesz trudno ja też najwyżej zaliczymy pierwszą glebę

Złapałam go za rękę ciągnąc na parkiet. Akurat leciał wolny kawałek przetańczyłam z nim może trzy piosenki .Po czym biało włosy wampir machał do mnie dyskretnie zerkając na swoją rękę . Kolejna dawka narkotyku była by dla mnie ukojeniem.

Odeszłam od Alec'a przez co porwała go do tańca czarnoskóra wampirzyca. Blondyn wskazał na wyjście opuściłam z nim sale wchodząc do kolejnego pomieszczenia z balkonem. Wyszliśmy na zewnątrz gdzie jedynym oświetleniem były latarnie na ulicach. Chłopak podał mi dżointa odpaliłam go wydychając dym, czułam się zrelaksowana jak nigdy.

-Masz jeszcze tego proszku? - Spytałam patrząc na niego, ten wyciągnął kolejną kapsułkę . Oddałam mu zioło biorąc tabletkę czułam jak świat nabiera kolorów.

-Jestem Rose Gold a ty?-Zaczęłam przyglądając się wampirowi

-Josef Lopez , załatwiam naszym gościom dobrą rozrywkę- Wyjaśnił uśmiechnięty

Tabletka w moich ustach już się rozpuściła.

-Właśnie widzę - Ten podał mi dżointa

-Wracam na salę inni też potrzebują rozrywki- Wyjaśnił mrugając do mnie

-Dzięki i powodzenia - Ten się uśmiechnął znikając

Paliłam dżointa rozmyślając nad swoim losem. Za dwa tygodnie mnie odeślą, a jutro przyjeżdżają rodzice Alec'a. Do cholerny ja jutro będę na takim kacu, że hej .Uśmiechnęłam się mimowolnie patrząc w gwiazdy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro