Kochani! Ta informacja jest bardzo, bardzo ważna. Dlaczego? Bo od niej zależy moja Wattpadowa przyszłość. Pewnie zastanawiacie się, co mam na myśli. Chodzi o moje opowiadania. Zaczęłam pisać na Wtt, bo po prostu byłam ciekawa, jak to jest. Potem przerodziło się to w hobby, ale potem...potem pomyślałam sobie, że chciałabym, żeby ktoś w końcu mnie zauważał. Czytając ff o Soy Lunie już wiedziałam, co będę robić. I tak się zaczęło. Na początku dużo osób czytało to, co pisałam. Potem przestawały to robić. Kilka razy usuwałam wszystkie opowiadania, bo myślałam, że to w nich jest problem. Ale ja chyba wiem o co chodzi. Te opowiadania nie są takie amatorskie, więc się wam nie podobają. Nie przywykliście do tego, że nauczyłam się więcej i zmieniłam styl pisania. Ale ja mam to gdzieś. Gdzieś mam waszą opinię na ten temat. Nie podoba się to przestańcie mnie obserwować i czytać moje opowiadania. Bo ja nie piszę tylko dla siebie. Dla was też. Ale niektórzy z was tego nie doceniają i tyle. Trudno, stało się. Od razu uprzedzam, że nie mam zamiaru usuwać konta, ani opowiadań, bo po co? Nie będzie weny to zawieszę, proste. Od teraz nie przejmuję się małą, na prawdę bardzo małą ilością czytelników. Wam nie musi się podobać, ważne, że mi się podoba. Ale to nie wszystko. Pamiętam, jak kilka razy zaczynałam pisać rzeczy nie związane z Soy Luną. Nikt nie czytał. Dlaczego? Bo nie było e tytule Soy Luna. Bo było o czymś innym. Teraz mam w planach pisać o czymś, co nie będzie o Soy Lunie. I jak tylko coś wymyślę, to opublikuję. I nieważne, czy ktoś będzie to czytać, czy nie. Ja będę pisać i już. Nie chcę być kojarzona jako ta od fanfiction o Soy Lunie. Chcę pisać też o czymś innym. Inne fanfiction, inne kategorie opowiadań. Możecie nawet pisać o czym chcecie opowiadanie. Ja mogę je stworzyć. Proste? Proste. A tak w ogóle to chciałam podziękować -SoyUnSuperHeroe- i PoczytanaVi za te wszystkie miłe komentarze i motywacje. Oczywiście innym też dziękuję, ale to one najbardziej mi pomogły. I mam nadzieję, że dalej będą to robić. Podsumowując: od teraz coś się zmieni i czy chcecie, czy nie, musicie to zaakceptować. A jak nie, tam jest wyjście. To na tyle, mam nadzieję, że chociaż ktoś to przeczyta