Mój najgorszy koszmar

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obiecałam że opowiem o swoim najstraszniejszym koszmarze, więc jestem.

Nie, nie chodzi mi o moment kiedy muszę wstawać rano do szkoły.

Miałam wtedy około 6 lat. Moje łóżko było ustawione na przeciw okna, które zawsze na noc było zasłaniane. Za łózkiem z kolei stały półki, dzięki czemu miałam szparkę przez którą lubiłam oddychać. Powietrze tam zdawało się świeższe, a poza tym nie musiałam patrzeć w ciemny pokój. Te cienie... i uczucie że ktoś na ciebie patrzy. Tamtej nocy zdawało mi się że przebudziłam się. Byłam twarzą do okna. A raczej do zasłon z pomiędzy których zaczęły wyłaniać się przeróżne twarze. Ale nie takie normalne, ludzkie. Poniszczone, zakrwawione. Była tam stalowa twarz, twarz wilkołaka... Tym obrazom towarzyszył śmiech. Demoniczny śmiech. Obróciłam się w stronę mojej szparki z najdzieją że kiedy wrócę wzrokiem do okna będzie wszystko dobrze. Cóż... myliłam się. Jako że koło mojego pokoju był pokój rodziców, chciałam tam pójść. Tam zawsze było bezpieczniej. Jednak coś mnie powstrzymywało. Kojarzycie tą sylwetkę Saurona jeszcze z Hobbita?

Miałam wrażenie że takie coś pojawi się w moich drzwiach. Pragnę przyponnieć że miałam 6 lat. Nie widzialam wtedy jeszcze hobbita, wiec nie miałam pojęcia o istnieniu Saurona ani jak on wygląda, więc to NIE BYŁ wytwór mojej wyobraźni SPOWODOWANY SKOJARZENIEM. Po kilkudziesięciu minutach męczenia się z tym horrorem w końcu zasnęłam. Potem nie śniło mi się nic.

Do dzisiaj sądzę że to nie był sen, ale wszyscy mi to wmawiają, wiec uznajmy że to mój najgorszy koszmar, nie koniecznie wyśniony.

Jakie jest wasze zdanie co do mojego snu? Chętnie poczytam opinie innych ludzi na temat tego... czegoś.

Poczułam się jakbym pisała rozprawkę pod koniec XD
Dobra, koniec :P

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro