53

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ja: Zayn pisał że jesteś pan...

Ja: To prawda?

Pisałem wręcz spanikowany, miałem tak cholerną nadzieje że to nie jest prawda.

Louis: No...

Louis: Tak?

Louis: To coś złego?

Ja: Tak

Ja: Znaczy Nie!

Pisałem sam nie wiedząc co. Byłem zły na siebie przez to wszystko.

Louis: Jesteś jakiś dziwny

Louis: Źle się czujesz?

Ja: Podoba ci się ktoś?

Wysłałem odruchowo, zbyt szybko.

Louis: Tak Hazz

Louis: Ale wiesz o tym

Louis: Doskonale wiesz że ty

Nie wiem czemu ale na myśl o tym po prostu odetchnąłem. Chciałem być jednym który będzie się mu podobał.

Ja: To dobrze

Louis: Co?

Louis: Chcesz mi o czymś powiedzieć?

Ja: Możesz do mnie przyjść?

Louis: Nie bardzo

Louis: Kurwa

Louis: Chciałbym

Ja: Co jest?

Louis: Wymknę się z rodzinnego spotkania by przyjść

Louis: Daj mi pół godziny

Uśmiechnąłem się na myśl o tym. Louis nie raz był tak kochany co sprawiało że uśmiechałem się do siebie mając ochotę przytulić się do niego i nie puszczać.

W sumie po 30 minutach od kiedy napisał dostałem kolejną wiadomość.

Louis: Jest trudniej niż myślałem

Louis: Dalej mnie tu trzymają

Ja: Nie musisz Lou

Poczułem delikatny zawód na myśl że jednak dziś go nie zobaczę. Sam chciałem wszystko wyjaśnić by pozbyć się tej trudnej sytuacji i mieć to za sobą.

Louis: Przyjdę wieczorem

Louis: Zapewne jak pójdą będę musiał wmieszać się w tłum

Louis: Ale to pójdzie łatwiej

Ja: Nie wymykaj się

Ja: Spotkamy się kiedy indziej

Westchnąłem, pisałem wbrew sobie. Pragnąłem teraz go zobaczyć by z nim porozmawiać o wszystkim.

Louis: Spodziewaj się mnie wieczorem.

Wiedziałem, że kiedy tylko go spotkam nie będę wtedy już tak zadowolony. Bałem się powiedzieć o wszystkim. W końcu dalej jestem z Nickiem w fakt że się pokłóciliśmy nie wiele ma do rzeczy.

Jednak teraz najbardziej zastanawiała mnie myśl czy Lou przypadkiem nie byłby lepszym chłopakiem. I to w tym momencie może brzmieć naprawdę źle ale w wypadku jeśli faktycznie okazałby się lepszy nic nie pozostaje mi jak po prostu być z nim pozwalając nam obu na szczęście.

Bo w końcu najbardziej bałem się że nam nie wyjdzie. W taki sposób po prostu zniweluje tą możliwość.

Louis: Za chwilę będę, mam nadzieje że wiele sobie wyjaśnimy...

Kolejna wiadomość a ja przemknąłem ślinę. Powiem mu dużo, więcej niż kiedykolwiek dotąd. Muszę znać jego reakcje na dość mocne słowa które padną.

W końcu teraz będzie miał swój czas. Teraz tak naprawdę będzie mógł zmienić wyjątkowo wiele w naszych życiach.

A to nawet nie tak że minimalny błąd sprawi że z niego zrezygnuje, chce dać mu szanse. Ale wolę wiedzieć jaka byłaby jego reakcja na to wszystko.

Ale w głębi siebie czułem że to właśnie Lou może być moim najlepszym dotychczasowym wyborem.

Tak więc po prostu czekałem na pojawienie się chłopaka w moim pokoju.

Doczekałem się go parę minut później... Jednak nie spodziewałem się zupełnie zobaczyć go ubranego tak elegancko.

Ten widok chcąc nie chcąc był wyjątkowo podniecający i aż ciężko trzymać ręce przy sobie. Ale teraz nie był czas na to. Muszę się skupić i przeprowadzić z nim poważną rozmowę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro