6 (eheheheheheh)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wiecie, tu chyba też zacznę pisać Y/n

Y/n POV

Kiedy weszło to coś..... myślałam że na zawał zejdę. Wrzasnął na kogoś...
Nie...
To ten, kogo widziałam na krawędzi lasu.
Ten, który mnie tu zabrał.
Skuliłam się pod ścianą. To coś przywaliło nowo przybyłemu w tył głowy... czaszki czymś, co przypominało mackę ociekającą czarną mazią.

Na moich oczach, przybyły szkielet padł na ziemię. A ten drugi po prostu zaczął się śmiać.

Zbladłam.

Gościu spojrzał na mnie.

-Jeszcze wymyślę dla ciebie jakąś karę...

Podszedł do mnie i rozciął mi rękę macką.

-To tylko początek...

Znowu zaczął się śmiać.

Podciągnęłam kolana pod brodę...

-------------
I nie chce mi się dzisiaj więcej pisać xD

112słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro