pechowa liczba
Y/n POV
Coooooooo
Czemu ten gościu zmienia kolor
Nie miałam czasu się nad tym zastanawiać.
Bardziej zastanawiała mnie nagła zmiana nastawienia mego towarzysza.... jeśli mogę go takowym nazwać.
Postanowiłam się tego dowiedzieć.
-Tak właściwie.... cóż to za nagła zmiana nastawienia? Wcześniej wydawałeś się bardziej skory do zabicia mnie z zimną krwią.
-Długa historia.
-Spokojnie, nigdzie się stąd nie ruszam. Mam mnóstwo czasu.
-Widziałaś tego czarnego?
Przytaknęłam.
-Powiedzmy, że dla niego frajdą jest zabijanie. Podpadłem mu, więc mój los jest przesądzony.
-Co ma do tego zmiana nastawienia???
-Gdybym wcześniej z tobą rozmawiał, zabiłby mnie tak jak teraz zabije mnie za nie sprawdzenie czy nie masz przy sobie jakiegoś środka komunikacji.
Pokiwałam wolno głową. Nie. To nie ma sensu. Trochę mi zajmie zanim to zrozumiem.
Od rozmyślań oddzieliło mnie dziwne zachowanie Errora.
W skrócie: wymachiwał w powietrzu ręką z rezygnacją i paniką wymalowanymi na twarzy.
-Co ty odwalasz
-NM TY PIE*DOLONY DEBILU
Chyba nie doczekam się odpowiedzi.
Error POV
CO!!! CZEMU NIE MOGĘ OTWORZYĆ PORTALU!!!!!
Pewnie to NM. Nwm jak, ale to na pewno przez niego.
Odwróciłem się w stronę Y/n.
A ona gapi się na mnie jak na idiotę.
Chyba o coś pytała. Zapewne o to, co robię.
-Jeśli pytałaś co robię, musisz się zadowolić brakiem odpowiedzi.
Pokiwała głową z niezadowoleniem. Nie zrozumie. Człowiek nie będzie w stanie zrozumieć potwora.
😒💀😓
Yuuuuup kolejny rozdział.
Yyyyyy yay???
Ocena:
Lenny:
Idee:
Przemyślenia:
Plany:
Pytania:
Ąàďđłĺijåß
239 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro