9. Przecież to Paula a nie Simon

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tydzień później, 8 kwietnia
*Nell*

Od urodzin bliźniaków minął tydzień. Simon niby stał się o rok starszy, zresztą jak i Paula, ale dalej oboje zachowują się jak kiedyś. Robią wszystkim żarty. Nawet Chris'owi przemalowi rower na inny kolor. Od prawie tygodnia jeździ do szkoły na fioletowym rowerze z frendzlami, które zazwyczaj są w rowerach dla małych dziewczynek. Chris obiecał na nich zemste, czy coś w tym stylu, ale nikt mu nie chciał wierzyć, że da radę się zemścić. Rudowłosy nie jest głupi, więc ja bym z nim nie zadzierała.

Przyjechaliśmy do szkoły na różnych pojazdach. Uma na czerwonej desce, Paula, ja i Ailyn na rolkach a Simon, Chris oraz Xian na swoich rowerach. Sądząc po Chris'ie nie przejmował się tym, że jego rower wygląda jak dla pięciolatki... Raczej obmyślał zemste, niż przejmował się tym, że się z niego wszyscy śmieją
Paula- Mówie wam. Christian coś planuje i ja wam to udowodnię! - odwróciła się do nas nawet nie ściągając niebieskich rolek z nóg
Chris- Co udowodnisz Paulino? - zakpił sobie z Pauli
Szatynka spojrzała na chłopaka wzrokiem takim, że gdyby spojrzenie mogło zabijać to Chris leżałby już dwa metry pod ziemią
Chris- Przecież wiem że mnie uwielbiasz - wyszczerzył się a Paula przymierzała się, aby uderzyć go w twarz
Paula- Chyba w twoich snach Christian... - po tym odjechała pod mur szkoły
Do Chrisa podszedł Simon i... Xian? Wyglądał jak upiór. Był strasznie blady, oczy miał czerwone oraz wyglądał jakby wogule nie był obecny. Podeszłam do chłopaka i pomachałam mu ręką przed twarzą
Xian- Czy to ośmiornica? Jestem pod wodą? - Xian zaczął się panicznie rozglądać w poszukiwaniu wcześniej wspomnianej wody i ośmiornicy... Źle z nim
Simon- Jest rozpalony... - Simon położył dłoń na czole chłopaka i spojrzał w moją stronę - Przed chwilą jeszcze wyglądał na zdrowego
Xian- Przecież jestem zdrowy Simon. Po prostu widze podwójnie! - spojrzał na Chrisa najprawdopodobniej myśląc, że to Simon. Kto zdrowy pomyliłby Simona z tym bałwanem?
Nell- Xian to jest Chris a nie Simon - chwyciłam głowe chłopaka i obruciłam w stronę bliźniaka Pauli
Xian- Przecież to Paula a nie Simon
Paula- Ej! Ja to słyszę! Może i jestem jakieś trzy metry od was ale głucha nie jestem!
Podeszła do nas Ailyn, która pomagał Umie naprawić deske, z której wyleciało koło. Po chwili podeszła do nas również Uma
Uma- Co mu jest? - wskazała na Xiana, który z każdą sekundą wyglądał coraz gorzej
Chris- Chory pewnie - Chris odstawił rower na nie wielki parking tylko dla rowerów i innych pojazdów uczniów
Ailyn- Xian? Co z tobą? - Ailyn położyła rękę na ramieniu chłopaka
Nagle Xian się odwrócił w jej stronę i spojrzał na nią... I to o dziwo prosto w nią
Xian- Ailyn... - były to ostatnie słowa chłopaka zanim upadł w ramiona dziewczyny
Nell- Zabierzmy go stąd i to jak najszybciej!
Wszyscy przytaknęli, po czym Simon i Chris wzięli go za ręce i nogi i posadzili na ławce. Zadzwoniłam po wujka Cole'a, który miał odebrać Xian'a ze szkoły. Ailyn, Uma i Paula spojrzały po sobie. Był to kolejny powód, dla którego chciałam wyjechać z Ninjago, ale okazało się, że będę mogła wyjechać do Nowego Yorku dopiero w wakacje. Zawsze jak na złość musi coś się zepsuć! Dobrze że do wakacji jeszcze tylko trzy miesiące, a nie pół roku

*Paula*

Ja, Uma i Ailyn dobrze wiedziałyśmy co jest grane. Nasze podejrzenia mogły być błędne, ale jedno było pewne... Xian długo nie pociągnie. Zostało mu najwyżej kilka godzin, nie więcej. Wszyscy zastanawiali się co mu jest, ale każdy miał swoją inną wersje. Większość podejrzeń skupiała się na Mirco, który nienawidził Xian'a od kiedy ten pojawił się w jego życiu. Był naszym pierwszym i jak na razie jedynym podejrzanym. Tylko dlaczego nie pozbył się go potajemnie? To nas tylko zastanawiało

Wszyscy siedzieliśmy na ławce i czekaliśmy na ojca Xian'a, który miał za chwile się zjawić. Jedynie Nell musiała zostać odciągnięta od nas. Była najmłodsza z nas, dlatego też Chris i Simon postanowili nie wplątywać ją w to. Odciągał ją Simon, który pokazywał jej jak zrobić różne sztuczki na rowerze. Była w tym dobra, ale kiedy szatyn założył jej kask na głowę dziewczyna dosłownie wybuchła. Zsiadła z roweru, zdjęła kask i podeszła do nas
Nell- To że urodziłam się minute przed północą 31 grudnia, nie oznacza to, że jestem dzieckiem! Nie chce, żebyście mnie tak traktowali! Chce po prostu być uznawana za równą a nie za małą dziewczynkę, która przyjaźni się z wami tylko dlatego, że jej rodzicami są przyjaciele wasich rodziców!
Chris- To akurat nie prawda. Ja jestem kuzynem Umy - wtrącił się przez co oberwał od Umy w tył głowy
Nell- Zamknij się Christian! Ja tutaj walcze o równość! - zwróciła się ku nam - Nie jestem jakimś soplem lodu, który łatwo jest zniszczyć! Czemu zawsze musicie uważać mnie za słabszą od siebie?
Uma- Nie uznajemy cię za słabszą, tylko... - przerwała jej jasnowłosa
Nell- Tylko co? Zrozumcie, że jeżeli coś przede mną ukrywacie, to raczej nie czuje się członkiem tej grupy! To moje życie i tylko ja mam prawo o nim decydować, a jeśli zechce to poproszę was o pomoc
Zanim ktokolwiek zdążył cokolwiek powiedzieć, blondynka wyszła poza teren szkoły. Simon bez słowa ruszył za nią. Przynajmniej dobrze, że Xian jest nieprzytomny a Ailyn poszła porozmawiać z Mirco o całym tym zajściu. Inaczej wyszłoby na jaw, że wszyscy są tacy nadopiekuńczy dla Nell, dlatego że ona mimo iż jest z nas wszystkich najmłodsza, to i najwięcej przeszła. Dom dziecka, wiadomość o adopcji. To wszystko wpłynęło na jej psychikę, dlatego też nie chcieliśmy, aby coś jej się stało. Nie przeżyłaby więcej tragicznych zdarzeń...

*Ailyn*

Weszłam wkurzona do pokoju Mirco. Chłopak jakby nigdy nic siedział sobie na łóżku i przeglądał telefon. Zamknęłam za sobą drzwi do pokoju tak, aby zauważył że ktoś wszedł do jego pokoju i że nie jest tu bez przyczyny
Mirco- Jeszcze trochę a drzwi wylecą z zawiasów... - powiedział nie odrywając wzroku od komórki
Podeszłam do chłopaka, zabrałam mu telefon i rzuciłam nim na drugi koniec pokoju
Mirco- Cego chcesz Ailyn? Byłem zajęty
Ailyn- Wiem co zrobiłeś Mirco! - wykrzyczałam prosto z mostu - wiem, że zatrułeś Xiana!
Mirco- Nie masz dowodów Dragon... - spojrzał na mnie z chytrym uśmieszkiem na twarzy
Ailyn- Nie zgrywaj niewiniątka Mirco! Wiem jaki jesteś i wiem, że jesteś do tego zdolny
Chłopak wyprostował się i spojrzał mi prosto w oczy... Dziwnie trochę
Mirco- Masz racje Ailyn. Zrobiłem to
Ailyn- Odwróć to! - miałam rzucić się na chłopaka, ale powstrzymałam się, widząc jak Mirco trzyma coś między palcami w prawej ręce. Był to najwyczajniejszy mały woreczek z czymś w środku. Możliwe, że to lekarstwo
Mirco- Xiana już nic nie uratuje Ailyn. Ja jedynie mam lekarstwo, a jak widzisz nie śpieszy mi się do jego ratowania - teraz mnie zdenerwował. Miałam ochotę go rozszarpać, ale jeśli bym to zrobiła Xian by zginął
Ailyn- Mirco! Czego ty chcesz?!
Mirco- Czego chce? Ty pytasz się czego ja chce?
Ailyn- No... Tak raczej o to pytam. Inaczej bym tutaj nie przychodziła
Mirco- Chce zemsty!
Ailyn- Ale co ci zrobił Xian?!
Mirco- Co mi zrobił? Co mi... - przerwałam mu. Miałam koniec tych jego idiotycznych gierek
Ailyn- Skończ z tym Morco! Gadaj do rzeczy!
Mirco- Przez niego traktujecie mnie jak idiote... A skoro wiem, że Xian i ty to najlepsi przyjaciele to chce zobaczyć jak zareaguje na wieść, że jego przyjaciółeczka znalazła sobie drugą połówkę
Ailyn- O co ci chodzi?
Mirco- Tylko pomyśl. Ty chcesz lekarstwa, a ja chce zemsty. Jeśli będziesz moją dziewczyną ja dam ci lekarstwo
Ailyn- Co?!
Mirco- To co słyszałaś. Jaka decyzja?

***

No! Jaka decyzja? XD Wiem kiepski polsat, ale za to, że nie było ostatnio rozdziału na czas i był krótszy to macie teraz rozdział z jakiś 1250 słów (nie licząc informacji pod spodem XD) to myśle, że wynagrodziłam to wam.

Notatkę piszę wcześniej, ponieważ możliwe że rozdział zostanie wstawiony wcześniej (jeszcze zobaczę) ponieważ 12 maja, czyli kiedy to publikuje, jestem pytana z pytań z religii do bierzmowania, więc trzymajcie za mnie kciuki, żebym zdała, bo nie po to uczyłam się 117 pytań, żeby teraz tego nie zdać! 😖

Dobra kończę, bo za chwile okaże się, że notatka jest dłuższa od rozdziału. Do zobaczenia!

Ps. Rozdział wraz z notatką posiada 1369 słów

Notatka pod notatką bo nie chce mi się pisać i wszystkiego zmieniać:

Radujcie się ze mną bo zdałam! Stres przeokropny ale warto było. Normalnie ulga. Dobra pa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro