Specjał #1 "Zemsta obozu dziewczyn"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

NOTKA:
Akcja tego rozdziału ma miejsce po 7. rozdziale, w którym Laxus "powitał" Ikumi w Fairy Tail.
To tyle😉
___________________________________

Był to jeden z tych pochmurnych, deszczowych dni, kiedy nikt nie miał ochoty na pracę. Większość członków gildii siedziało spokojnie w sali. Przez tą pogodę wszystkim chciało się spać.

Nawet Natsu trochę "przygasł". No dobra, bardziej niż trochę. Spał na siedząco przy stole i ślinił obficie jego blat, pochrapując sobie.

Gray również miał ochotę się zdrzemnąć, ale powstrzymywała go od tego myśl o tym, co mogłaby zrobić mu Juvia, gdyby stracił czujność.

Ogólnie, to wszyscy byli zmęczeni burzową mi chmurami i szarym niebem.

Gromowładni nie byli wyjątkiem.

Bickslow spał w najlepsze, a Freed miał zaraz do niego dołączyć. Evergreen i Ikumi siedziały przy stole i piły kawkę. Laxus natomiast relaksował się w fotelu, słuchając muzyki ze swoich słuchawek.

No właśnie. Słuchawek...

Były dla niego takie cenne. Nigdy się z nimi nie rozstawał.

To był właśnie sposób na zemstę. Słodką zemstę...

Ikumi obgadamy z Evergreen plan, który miał ośmieszyć Laxusa.

-Wylej mu na głowę słodki sok. Udawaj, że to wypadek, ok?- białowłosa szepnęła Ever na ucho.

-Oki. Dostanie nauczkę.- odpowiedziała z uśmiechem kobieta i poszła do baru po słodki sok pomarańczowy.

Gdy wracała, udała, że potknęła się o nogę walczącego ze snem Freeda.

Cała zawartość kubka rozpłynęła się po złocisty włosach Laxusa. Wszystko szybko zasychało i blondyn musiał umyć głowę.

Wtedy Ever i Ikumi zaproponowały, że popilnują jego słuchawek.

Laxus zgodził się i jak najszybciej popędził w stronę łazienki.

-Teraz możemy zaczynać!- uradowała się Ikumi i zaczęła usuwać piosenki ze słuchawek Laxusa. ( nwm jak ale to robi ok? Bo to magiczne słuchawki, więc...😁)

-Ale czy to na pewno wystarczy?- zastanawiała się Evergreen.- Jak myślisz, jak bardzo zdziwiłby się gdyby usłyszał klasyczną muzykę po złożeniu słuchawek?

-Genialny pomysł!- ucieszyła się Wróżka i zaczęła pobierać utwory na sprzęt piorunowego zabójcy smoków.- A nie lepiej byłoby gdyby...

Laxus wyłonił się zza ściany. Dziewczyny szybko odłożyły jego słuchawki i udawały, że zasypiają z nudów.

Mężczyzna popatrzył na nie obojętnym wzrokiem i założył swoje ukochane słuchawki. Jakie było jego zdziwienie, kiedy usłyszał frgment IX symfonii Beethovena.

Ale nie tylko on go usłyszał. Wszyscy, którzy przebywali wtedy w budynku gildii usłyszeli, czego rzekomo słuchał Laxus.

Większość zaczęła się śmiać, bo raczej każdy powiedziałby, że wygląda on na fana rocka lub metalu. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to zabawne😂

Jego mina była genialna! Wyraz zaskoczenia pomieszany ze wstydem i złością idealnie pasował do jego kwadratowej gęby.

Ikumi nie mogła pochamować śmiechu. W sumę to zaczęła się śmiać zanim Laxus włączył muzykę. Była tak dumna ze swojego planu.

Po jakichś 10 minutach członkowie gildii zamilkli, a Ikumi była czerwona jak burak. Ze śmiechu oczywiście.

A Laxus... zamarł. Patrzył się w przestrzeń zszokowany. W pewnym momencie zaczął przybierać bardziej rumianku kolor, a na jego twarzy wykoczylao kilka żył. Musiało mu skoczyć ciśnienie!

Wstał i podszedł do Evergreen i Ikumi.

-No dobra Wróżki... Kto to zrobił i dlaczego?! Gadać, bo powyrywam wam skrzydełka!- krzyknął i para buchnęła mu z nozdrzy. Smok! XD

-To nie ja...- szepnęły cichutko dziewczyny.

Laxus jednak miał przeczucie. Kto inny mógł go tak urządzić, jak nie ta nowa dziewczynka.

-Kayano!- wrzasnął.

-Tak szefie?!- podskoczyła białowłosa.

-Nie szefuj mi tutaj. Wisisz mi słuchawki.- powiedział oschłym głosem.

-Co?! Dlaczego ja?- oburzyła się Ikumi.

-Bo to ty je zepsułaś!

-Masz dowód?!

-Nie potrzebuję. Wiem, że to ty. Ciebie to wszystko śmieszyło najbardziej... -odburknął blondyn.

-To nie dowód!

-Nie kłóć się ze mną!- krzyknął.

-Było się dwa razy zastanowić zanim oblałeś mnie piwem i zniszczyłeś mi ubrania.- oburzyła się Ikumi.

-Możecie zakończyć tę bezsensowną kłótnię? Po prostu się odegrała i tyle...- powiedziała Evergreen.

-Ty...- wykrztusił Laxus. Był widocznie zdenerwowany. - Kayano! Pamiętaj, nie będzie forów. Albo staniesz się Gromowładną godną mojej drużyny, albo zginiesz próbując. Obiecuję ci to.

-Wow... jakie straszne... - stwierdziła sarkastycznie Wróżka.- Coś jeszcze, panie tleniony?

-Nic. Idę po kawę. Jak jeszcze coś wymyślicie to wam się dostanie. NAPRAWDĘ!- odparł z gniewem w głosie.

Kiedy odszedł, dziewczyny zaczęły się śmiać. Starał się być poważny i straszny, ale dla nich cały czas był komiczny. To wszystko przez tą symfonię.

Wyobrażenie Laxusa jako baletnicy w różowej spudniczce, która tańczy do muzyki klasycznej należało do tych, które wywołują łzy śmiechu na dzieńdobry.

OHAYO

Witam wszystkich
Przepraszam za te kilka miesięcy nieobecności ale mówiłam, zapowiadałam i ostrzegałam

To taki zimowy rozdzialik specjalny😊

Postaram się więcej zdziałać czasie przerwy świątecznej i ferii😉

Wszystkiego naj i powodzenia w szkole

Papa ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro