7. Powitanie Dreyar'a

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ikumi obudziła się późnym rankiem. Odpoczęła trochę od gildii i po misji. Oswoiła się już z tożsamością swojego Lidera. "Nie może być aż tak źle...": myślała, chociaż wiedziała, że nie będzie kolorowo.

Wstała z łóżka. Ubrała się. Zjadła śniadanko. Umyła ząbki. Uczesała się, spinając swoje białe włosy i układając je na ramieniu. Gotowe.

Ruszyła w stronę budynku gildii. Po drodze przygotowywała się mentalnie na to, co ją czekało. Zbok to Laxus, a Laxus to Lider jej grupy. Mętlik w głowie. Co zrobić by uniknąć konfrontacji z tym oblechem.

Oblech... to całkiem do niego pasuje. Tak! To będzie jego ksywka.

Skoro Ikumi trochę się pośmiała i uspokoiła, mogła bardziej się skoncentrować na właściwym rozegraniu tego dnia. W końcu dla niej było to coś poważnego.

Ikumi pomyślała, że mogłaby wśliznąć się cichutko do gildii, zabrać karteczkę z zadaniem, potwierdzić podjęcie misji u Mirajane i czmychnąć z tamtąd.

Tak więc przystąpiła do działania.

Weszła do środka. Tak jak przypuszczała, nikt jej nie zauważył w tej całej wrzawie. Tym razem to Erza rzucała krzesłami w Natsu, bo podpalił jej kawałek ciasta. TRUSKAWKOWEGO CIASTA!!!

Białowłosa podeszła do tablicy. "Hmmm...": pomyślała. Zadań było zdecydowanie mniej niż wcześniej. Ikumi doszła do wniosku, że lepiej jest kiedy tablica jest oblepiona kartkami, bo wtedy jest większy wybór.

Stwierdziła, że po walce z ognistym bykiem raczej poradzi sobie ze złapaniem lub pokonaniem jakiegoś potwora. Nie było to takie straszne.

-No to może... -szepnęła sama do siebie.

-Witam w gildii i w zespole. Cieszę się, że mogę cię oficjalnie poznać, Ikumi Kayano.-powiedział (niestety) znajomy głos zza pleców dziewczyny. To był on. Oblech, potwór i zboczeniec. WCIELENIE ZŁA. No ale trzeba wziąć się w garść.

-Witam. Też się cieszę.- odwróciła się na pięcie i powiedziała udawanym, słodkim głosikiem.-Ty jesteś Laxus, tak?- dodała nieco oschlej i rzuciła mu chłodne spojrzenie. To tak jakby droga mleczna została zamknięta w kostce lodu.

Laxusowi aż zrobiło się zimno. Okrył się trochę bardziej płaszczem, udając, że go poprawia i kontynuował:

-Tak, pozwól, że Cię oprowadzę.- powiedział dziwnie zadowolonym głosem. "Coś się święci, tylko co?": pomyślała Ikumi.

I poszli. Zrobili mały obchód, aż doszli do baru. Tam Laxus postawił jej piwo.

I tu był haczyk. Kiedy Laxus wziął dwa kufle piwa i już miał podać jeden Ikumi, "potknął się" i wylał całą zawartość obydwu naczyń na dziewczynę.

Jej ubrania przesiąkły piwem zupełnie tak, by można było zobaczyć wyraźne zarysy jej ciała. Jedynym, co zasłaniało jej "dobytek", był biały stanik w niebieskie motylki.

Oczywiście Mira dała jej jakąś bluzę, by się zasłoniła, ale musiała poszukać jej jeszcze jakichś ciuchów na przebiórkę.

Wtedy "wspaniałomyślny" Laxus zaoferował, że pożyczy jej swoją koszulę. Zaprowadził ją do jakiegoś pustego pokoju i dał koszulę.

Pojawił się natomiast nowy problem. Laxus nie chciał wyjść.

-Dobrze, już sobie poradzę, możesz wyjść.- powiedziała Ikumi.

-Nie krępuj się. Przed liderem nie musisz się wstydzić. -wyjaśnił Laxus.- Muszę ocenić nowy nabytek drużyny.

A więc to wszystko było przykrywką. Zepsuty drań, parszywy zboczeniec. OBLECH do kwadratu.

-Myślisz, że ot tak przebiorę się przed facetem tylko dlatego, że dotąd żyłam w lesie z dala od ludzi? Mylisz się. Jestem sto razy bardziej cywilizowana od ciebie, ty oblechu!-krzyknęła Wróżka i uderzyła Laxusa z całej siły w policzek.

Na jego twarzy pojawił się czerwony jak pomidor ślad kobiecej ręki. Na dokładkę ten kształt był wyraźnie obrysowany przekrwioną, bordową obwódką, a wszystko z czasem otoczył fioletowawy siniak.

Ręka Ikumi również nie skończyła dobrze. Cała była czerwona i tak, jak policzek Laxusa, posiniała na nadgarstku i wierzchniej stronie palców.

Było doskonale widać kto komu co zrobił.

Ikumi przebrała się w ciuchy, które w końcu przyniosła jej Mirajane i oddała Laxusowi koszulę (którą wcześniej pogniotła, żeby miał więcej prasowania) za pośrednictwem Happy'ego, bo była na niego śmiertelnie obrażona.

Skutkiem było powstanie w drużynie Gromowładnych obozu dziewczyn, którego głównym celem była zemsta.

No bo co jak co, ale zachowanie Laxusa Dreyar'a było tego dnia oburzające nie tylko dla Ikumi, ale dla innych dziewczyn też...

Witam

Chyba ten rozdział wyszedł mi dłuższy i bardzo się z tego cieszę

Postaram się rozciągać tak moje opowieści

Tymczasem, proszę o pomysły na kolejne rozdziały i może na naszą zemstę obozu dziewczyn😉

Mam nadzieję, że się podobało

Nie obrażę się za komentarz i gwiazdeczkę (głos) dla Ikumi po tym druzgocącym przeżyciu

To tyle ode mnie
Pa pa 😜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro