Specjal #2 "Wielkanocny Króliczek"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Na niebo wchodziło leniwe słońce, które powoli, bez pośpiechu ogrzewało powietrze na zewnątrz. Pogoda stawała się iście wiosenna, a na widok rozkwitających kwiatów nie jednemu cieszyła się gęba.
Tymczasem Ikumi wstała dość wcześnie, przebrała się w za duży, wygodny, różowy sweter i szare leginsy o wzięła się do pracy.
Jakiej? Czekały ja przedświąteczne porządki. Wielkanoc zbliżała się wielkimi krokami, jeśli nie skokami, niczym zając.
W wieże pracy, Ikumi musiała związać swoje włosy w kucyk, a niesforne kosmyki za długiej grzywki przewiązała zieloną chustką w żółte kropki.
Dziewczyna wycierała kurze, myła podłogi i odkurzała dywan w swojej sypialni.
Właśnie gdy miała zabrać się za czyszczenie łazienki, do jej drzwi ktoś zapukał. Podeszła do nich i otworzyła je na oścież. To, co ujrzała po ich drugiej stronie, doprowadziło ją do ataku śmiechu, który niemal zwalił ją z nóg. Po jej policzkach spłynęły grube łzy śmiechu, które tylko grały na nerwach jej gościa.
A no kto odwiedził naszą Ikumi? Oczywiście Zając Wielkanocny z koszyczkiem pisanek i opaską z białymi, puszystymi, króliczymi uszami. A tym zajączkiem był nie kto inny, jak Laxus.
-Dreyar...- wykrztusiła między salwami śmiechu białowłosa.- Czemu...?
-Nic. Nie mów.- wydukał wściekły Króliczek.
-Ale... ale... To jest piękne...- umierała ze śmiechu.
-Dobra, dobra... Ogarnij się już.- westchnął blondyn poprawiając widocznie za małą opaskę z uszami.- Wesołego jajka i takie tam. Dziadek mnie wrobił więc masz tutaj pisanki i ten... smacznego czy jakoś tak...
-Dziękuję... Króliczku.- wybuchnęła znów  śmiechem, tym razem już z opakowanymi w przezroczystą folię pisankami w rękach.
-Kayano!- denerwował się Wielkanocny Zając.
-Już, już... - opanowywała się powoli dziewczyna, ocierając rękawem swetra łzy z oczu.
Wtedy oboje usłyszeli ciche warczenie. Zdali sobie sprawę, że żadne z nich nie miało dzisiaj czasu, aby zjeść śniadanie.
-Masz ochotę na jajka w majonezie?- zapytała Wróżka i gestem zaprosiła Laxusa do środka. Króliczek przyjął zaproszenie.
Ikumi poszła do kuchni, a blondyn podążył za nią, rozglądając się po mieszkaniu. Minęło mnóstwo czasu odkąd był tu po raz ostatni. Zdawało się na pewno czyściej.
-Chcesz szczypiorek? - padło pytanie z ust białowłosej, które ściągnęło mężczyznę na ziemię.
-Ta, może być.- odparł oschle, chociaż nie chciał by zabrzmiało to tak wrogo jak zwykle.
-Proszę bardzo.- powiedziała Ikumi, stawiając przed Laxusem talerz z jedzeniem.- Smacznego.
Przez kilka minut oboje jedli w ciszy, aż białowłosa odezwała się:
-To dziwne.
-Co jest dziwne?- zapytał blondyn.
-No... siedzimy sobie razem, jemy śniadanko... takie dziwne.
-Za dużo myślisz. Po prostu jedz i nie gadaj, bo się udławisz.
-Porozmawiaj ze mną skoro już tu jesteś! Dlaczego tak właściwie roznosi te jajka?- dociekała dziewczyna, głównie po to, by przeciągnąć rozmowę.
-Mówiłem już. Dziadek mnie wrobił. On jest już stary i stwierdził, że powinienem go zastąpić. Zresztą wysłał też Erzę i Canę, ale poszły i inną stronę.- wytłumaczył najwyraźniej nie jedyny Króliczek.
-Aha.
-Tylko tyle masz do powiedzenia?
-Powiedziałeś co chciałam wiedzieć. Poza tym, miałam się zamknąć.- wypominała mu.
-Kayano...
-Okej, okej... Czyli zostałeś Kroliczkiem Wielkanocnym?- dodała z głupawym uśmiechem.
-Skończ już z tym...- westchnął zmęczony dyskusją Smoczy Zabójca.
Wróżka uśmiechnęła się i postawiła obok blondyna kubek cherbaty.
Śniadanie skończyli w ciszy i niestety, ku naszej niedoli, Wielkanocny Zając musiał dalej wyruszyć w drogę, by rozdawać pisanki.
Ikumi doprowadziła Laxusa do drzwi i podała mu jego wielki kosz, pełen kolorowych jajek.
-No to powodzenia Zajączku.- zaczepnęła go po raz ostatni.
-Tobie też. Sprzątanie chyba nie idzie ci najlepiej, skoro sama jesteś brudna.- odparł Dreyar i, mówiąc to, przejechał palcem po jej górnej wardze, ścierając z niej resztki majonezu.
-C-c-co ty odwalasz?!- odskoczyła od niego Ikumi i zakryła ręką usta.
-Uwielbiam majonez.- zaśmiał się Króliczek i oblizał palec, poczym poszedł dalej, zostawiając Ikumi z czerwonymi wypiekami ma twarzy.

O.H.A.Y.O.

Wesołych Świąt Wielkanocnych!🐥🐰
Życzę wam wspaniałej atmosfery  i smacznego jajka 🐣
Tyle ode mnie
Papa❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro