4-Nowy uczeń

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedziałam w jakimś gabinecie w którym panowały ciemne barwy, pomieszczenie wyglądało na bardzo nowoczesne a za razem eleganckie. Ja siedziałam na bardzo wygodnym czarnym fotelu , ubrana byłam w czarną sukienkę na jedno ramię ;

Do tego miałam czarne proste szpilki i oczywiście biżuterię od ojca  złoty wisiorek z serduszkiem a na jego odwrocie widniał wygrawerowany napis:Już zawsze będziemy razem
Twój J
Muszę przyznać że wisiorek był piękny tylko zastanawia mnie kim jest J.
Po chwili do pomieszczenia wszedł wysoki przystojny mężczyzna. Miał czarne włosy, niebieskie oczy i był umięśniony podejrzewam że miał około 35 lat. Wyglądał bardzo znajomo, to tak jakbym codziennie go widziała ale wszystkie wspomnienia o nim były by wymazane z mojej pamięci.
Mężczyzna patrzył na mnie a w jego oczach ujrzałam tęsknotę, miłość , i szczęście nie wiem czemu ale myślę że wszystkie te uczucia są skierowane do mnie.Po krótkiej chwili mężczyzna odezwał się :
-jesteś taka piękna diablico wiem że masz do mnie masę pytań takich jak : Kim jestem ? i Gdzie jesteśmy? Ale wszystko co mogę ci powiedzieć to że w dniu twoich 18 urodzin twoje życie diametralnie się zmieni i napewno będziesz bardziej szczęśliwa niż teraz a na wszystkie twoje pytania dostaniesz odpowiedzi kiedy spotkasz jedną z najważniejszych osób w twoim życiu pamiętaj o tym. A teraz wstawaj bo zaraz spóźnisz się do szkoły kocham cię -powiedział mężczyzna wtedy kiedy ja jóż otwierałam oczy.
No nie powiem ciekawy sen i to bardzo ale ten gościu faktycznie miał rację z tym że zaraz spóźnie się do szkoły.
Wyjrzałam przez okno i pogoda nie była zbyt ciekawa więc ubrałam :

Okularów nie wkładałam ale zabrałam ze sobą gdyby pogoda się poprawiła, zrobiłam szybki makijaż i zwjązałam włosy w koczka, wzięłam kluczyki od auta i wsiadłem do samochodu.
Drogę musiałam w dość szybkim czasie pokonać a jak na złość były straszne korki. Kiedy podjechałam pod szkołę było 20 minut po dzwonku jak najszybciej wysiadam z samochodu i udałam się do szkoły a następnie do mojej szafki. Chciałam wejść do klasy nie zauważona ale to mi się nie udało odrazu kiedy przekroczyłam próg drzwi zostałam zauważona przez jędze(babka od matmy) koło niej stał jakiś przystojny blondyn którego pierwszy raz widziałam na oczy, blondyn cały czas intensywnie na mnie patrzył okejjjj trochę dziwnie się czuje.

Jędza to taka typowa pusta lala które myśli że dużo znaczy a to gówno prawda jeśli zobaczysz ją w stroju w którym bluzka zakrywa piersi i spódnicy która zakrywa tyłek to jakiś cud musiał by się stać. Po zamknięciu drzwi poszłam do ławki gdzie siedziała Vi i usiadłam na a krześle.
-Mary nie zapomniałaś o czymś?- zapytał a z fałszywym uśmiechem i przesłodzonym głosem chyba poluje na nowego ucznia haha
-Nie proszę pani - odparłam tym samym głosem a na koniec uśmiechnęłam się do niej tak jak ona do mnie .
- Bądź już cicho za karę że się spóźniłaś oprowadzisz po szkole nowego kolegę.- powiedziała z cwaniackim uśmiechem.
-Niech będzie ale myślałam że zrobi to pani osobiście przecież nasz nowy kolega się pani podoba-uśmiechnęłam się do niej kpiąco a klasa wybuchnęła śmiechem.
Jędza była już wkurwiona, zawsze kiedy pojawia jest się taka zmarszczka  na nosie i zakłada ręce jest wkurwiona.
-SIADAJ JUŻ ryknęła na całą klasę szczerze to nie spodziewałam się tego .
Ale już nic się nie odzywałam bo byłam naprawdę ciekawa tego chłopaka.
-Tak jak mówiłam zanim ktoś mi przerwał spojrzała na mnie. To jest Jace Black jest nowym uczniem i mam nadzieje że przyjmiecie go ciepło i serdecznie. Jace, proszę opowiedz coś osobie
-No więc mam 17 lat przyjechałem z Nowego Jorku i uwielbiam jeździć na ścigaczu aaa i zapomniałem wspomnieć że jestem singlem ale wole dziewczyny w swoim wieku więc nic z tego nie będzie proszę pani.
-Wypraszam sobie jak tak możesz mówić jestem twoją nauczycielką a nie koleżanką. A teraz pójdziesz z Mary która oprowadzi cię po szkole.
-Z wielką chęcią - odpowiedział i uśmiechnął się tak że u każdej dziewczyny nogi mjękną ale nie na mnie te bajery.
-Chodź chce mieć to jóż za sobą.

Wyszliśmy z klasy i zaczęłam go odprowadzać, właśnie byliśmy pod salą gimnastyczną kiedy zostałam pociagnięta na szafki a zaraz potem ktoś zaczął mnie całować. Byłam tak zszokowana i zdezorientowana  że żadne bodźce nie dochodziły do mojego mózgu dopiero po minucie kiedy chłopak miał zacząć całować mnie po dekolcie ogarnęłam się i kopnełam go w krocze a później dałam mu prawego sierpowego. Tym ktosiem okazał się Jace uuuuuuu ma przesrane

-Słuchaj to że jestem dla ciebie miła nie oznacza że możesz mnie całować bez mojej zgody.
-Bo uwierzę że tego nie chciałaś i ci się nie podobało.
-To uwierz.
Resztę dnia przegadałam z Vi a Jace cały czas próbował mnie poderwać jego próby okazały się katastrofą za każdym razem. Vi powiedziała mi że Jace to jej stary znajomy i znajomy Whita co niezbyd mi się spodobało bo oznacza to że z nim też będę musiała spędzać czas, przyznam że Jace jest przystojny i to bardzo i że coś mnie do niego ciągnie ale jak będzie dalej takim zapatrzony w siebie dupkiem to niech zapomni o umawianie się ze mną wkońcu to jemu na tym zależy nie mi.

Po szkole chciałam spotkać się z Vi i z White'm (nie wiem jak się to odmienia)
ale powiedzieli że mają coś ważnego do zrobienia i nie mogę z nimi jechać ponieważ długo im to zajmie, no okej w sumie to mam ochotę na leżenie w łóżku i oglądanie serialu. Coś czuje że mi się okres zbliża. Po drodze wstąpiła do sklepu po zestaw ratunkowy składający się z podpasek, tamponów i białej czekolady. KOCHAM BIAŁĄ CZEKOLADĘ. Zaparkowałam pod domem ,dałam jedzenie psą i poszłam oglądać serial zajadając się czekoladą.
Po kilku odcinkach odleciałam i poszłam spać

POV. JACE

Jezu dzisiaj pierwszy dzień mojej ,,pracy " dostałem misję od króla żeby pilnować jego córeczki japierdole ta misja jeszcze się nie zaczęła a już mi się odechciewa. Pewnie księżniczka to jakaś rozpuszczona dziewczyna która nie widzi nic oprócz pieniędzy i własnego nosa jak ja nienawidzę takich dziewczyn. Narazie wiem tylko że ma na imię Mary jest czarnowłosą pięknością i ma niebieskie oczy oraz ciekawy charakter ale to opis jej tatusia pewnie wszystko nakoloryzował bo jakby śmiał obrażać swoje dziecko.

A w ogóle to tak wyglądam;

Cóż może ta szkoła nie będzie takim złym pomysłem może nareszcie spotkam swoją przeznaczoną bo bez niej się staczam  pije , a dziewczyny są tylko na jedną noc i w sumie to mi nie przeszkadza ale robi się nudne więc może zajdą jakieś zmiany liczę na to.

Ubrałem czarne spodnie jakąś koszulkę i czarną skórę, nałożyłem  jeszcze jakieś buty sportowe i wyszyłem. Po chwili siedziałem już na moim ścigaczu i jechałem do szkoły.
Byłem lekko spóźniony dlatego wbiegłem do szkoły ,ktoś wskazał mi stronę gdzie jest sekretariat i w tamtą   stronę poszedłem dowiedziałem się że teraz mam matematykę w sali nr 12. Po paru minutach poszukiwań sali
znalazłem ją na końcu szkoły. Weszłem do klasy i zauważyłem Victorie ale co ona tutaj robi dobra pozastanawjam się później. Za biurkiem siedziała wysoka blondynka z odkrytym biustem i tyłkiem a na jej twarzy był ,,makijarz". Cały podkład chyba , spływał jej na dekolt i uwierzcie na jej widok chce zwrócić śniadanie fuuu.
Nie wiem czy ja otrzymuje jakieś sygnały albo jestem debilem ale ona puszcza do mnie oczko i tak szeroko się uśmiecha że się dziwię że jeszcze twarz ją nie boli.

-A ty kim jesteś - powiedziała to tak piskliwy i przesłodzonym głosem że o kurwa moje uszy
- Jestem nowym uczniem - zacznę grzecznie później pokarze na co mnie stać
- Ach tak to ty jesteś tym nowym uczniem z Nowego Jorku - to ja jestem z Nowego Jorku? ?? okej trzeba zacząć grać
- Tak to ja- i nagle poczułem przepiękny zapach było w nim trochę wiśni i czegoś urzekającego ale nie potrafię określić co to jest
-Klaso to jest Jace.......... wypowiedź pani od matmy przerwała śliczna czarniwłosa dziewczyna i o MATKO chyba spotkałem swoją przeznaczoną.
Czarnowłosą była dobrze zbudowana, miała piękną talię i miała kobiece kształty tam gdzie tego potrzebowała podejrzewam że ona jest najładniejszą dziewczyną  z całej szkoły.
Czarnowłosa zamknęła drzwi, odwróciła się i wtedy zobaczyłem jej piękne oczy w których mógłbym tonąć miałem pewność że to ona jest moją przeznaczoną, kiedy odwróciła wzrok zorientowałem się że cały czas na nią patrze.Moja dziewczynka nie przejmując się niczym usiadła w ławce razem z Vi .

-Mary nie zapomniałaś o czymś?- zapytała z fałszywym uśmiechem i przesłodzonym głosem chyba chce żebym ją polubił. Ale zaraz ta dziewczyna ma czarne włosy, niebieskie oczy, jest ładna i wysportowana a do tego ma na imię Mary. O chuj moja przeznaczoną jest księżniczką.
-Nie proszę pani - odparła tym samym głosem a na koniec uśmiechnęła się do niej tak jak ona do niej. Jest dobrą aktorką.
- Bądź już cicho za karę że się spóźniłaś oprowadzisz po szkole nowego kolegę.- powiedziała z cwaniackim uśmiechem. Szczerze mówiąc to się ciesze sam na sam z moją przeznaczoną to będzie ciekawe.
-Niech będzie ale myślałam że zrobi to pani osobiście przecież nasz nowy kolega się pani podoba-uśmiechnęła się do niej kpiąco a klasa wybuchnęła śmiechem. Coś mi tu śmierdzi żadna przeznaczona nie powiedziała by tego tak na luzie a ona to zrobiła. Ale charakterek to ona ma ,pasujemy do siebie w 100%

-SIADAJ JUŻ nie spodziewałem się tego po niej .
-Tak jak mówiłam zanim ktoś mi przerwał spojrzała na moją księżniczkę. To jest Jace Black jest nowym uczniem i mam nadzieje że przyjmiecie go ciepło i serdecznie. Jace, proszę opowiedz coś osobie no dobra przedstawienie czas zacząć;

-No więc mam 17 lat przyjechałem z Nowego Jorku i uwielbiam jeździć na ścigaczu aaa i zapomniałem wspomnieć że jestem singlem ale wole dziewczyny w swoim wieku więc nic z tego nie będzie proszę pani. I to raczej tyle co powinniście wiedzieć
-Wypraszam sobie jak tak możesz mówić jestem twoją nauczycielką a nie koleżanką. A teraz pójdziesz z Mary która oprowadzi cię po szkole.
-Z wielką chęcią - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się tak że u każdej dziewczyny nogi miękną ale ona nie dała się na to złapać i  to jej nie ruszyło co jest grane.

-Chodź chce mieć to już za sobą.

Wycieczka po szkole może być nudna ale dla mnie i pewnie większości panów była by najlepsza w życiu. Przez całą ,,wycieczkę " po szkole moja przeznaczona poruszała biodrami i mam wrażenie że niespecjalnie, gdyby ona wiedziała jak na mnie działa. Byliśmy pod salą gimnastyczną i już nie mogłem wytrzymać. Pociągnąłem ją na szafki i zacząłem ją całować Jezu jej usta są doskonałe do całowania i idealne w swoim kształcie chciałem sprawić nam jeszcze lepszą przyjemność ale poczułem zajebiście mocny ból w kroczu a później na twarzy. Czy moja księżniczka się zbuntowała i uderzyła mnie i to dwa razy. Moje kochanie zaczęło mówić i pokazywać kiełki;

-Słuchaj to że jestem dla ciebie miła nie oznacza że możesz mnie całować bez mojej zgody-warknęła wkurwiona na mnie
-Bo uwierzę że tego nie chciałaś i ci się nie podobało - odpowiedziałem pewnie
-To uwierz
Resztę dnia spędziłem na pilnowaniu mojej księżniczki i szukaniu na jej temat informacji od uczniów. Na przykład tego że nienawidzi swojej rodziny, jej matka to prawniczka, jej siostra uczy się w tej szkole ale jest typowym plastikiem, ma w planach wyjechać i nie kontaktować się z rodzina zadaje się tylko z Vi i z jakimś chłopakiem, jeździ na nielegalnych wyścigach, trenuje boks , kocha tańczyć , jest najładniejszą i najseksowniejszą dziewczyna w tej szkole ale podejrzewam że jest nią na całej planecie, teraz jest człowiekiem a co będzie jak przejdzie przemianę, nigdy nie rozstaje się z biżuterią na palcu i nadgarstku od króla wiem że to jest prezent dla niej a przy okazji jest najmądrzejsza i strasznie pyskata w szkole. Tego się nie spodziewałem żeby połowa szkoły bała się mojej księżniczki wiem tylko że nienawidzi elity tej szkoły i uprzykrza im życie a ich ofiarą pomaga jest to coś związanego z jej przeszłością w która się nie zagłębiałem. Cały czas próbowałem poderwać moją przyszłą dziewczynę ale mi się to nie udawało za każdym razem mnie spławiała . Po szkole umówiłem się z Vi i z Kubą na porozmawianie o starych czasach i o moim zadaniu a przy okazji wypytam Vi o Mary i o tego chłopaka no sorry ale nie pozwolę jakiemuś frajerowi kręcić się obok mojej księżniczki. Przed spotkaniem ze starymi przyjaciółmi postanowiłem wybrać się do króla i o wszystkim mu powiedzieć łącznie z tym że zostanę członkiem jego rodziny.Czuje że mam przesrane.
Ubrałem odpowiedni strój i poszyłem do króla.

2 godziny później

Stałem przed gabinetem króla i czekałem na pozwolenie na wejście do niego na razie nie mogłem ponieważ u króla jest jego żona Elena. Jest świetna królową a jak dowiedziała się o tym że król ma jeszcze jedną córkę chciała jak najszybciej ją poznać oczywiście na początku była zła ale szybko jej przeszło. Z rodziną królewską mam bardzo dobre relację można powiedzieć że to oni mnie wychowali a z rodzeństwem Mary jesteśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi. Zapewne nie wiecie że Mary ma rodzeństwo. Owszem ma pięciu starszych braci i trzy młodsze siostry a czwartą w drodze. Rodzeństwo Mary jest szczęśliwe że ma taką siostrę i jeśli myślicie że nie interesowali się nią przez wszystkie lata to jesteście w błędzie każdy z braci codziennie przy niej jest w ukryciu a ona nawet nie ma po tym pojęcia a jej tata obserwuje ją w każdym możliwym momencie i cała jej rodzina jest tym zdziwiona że jest człowiekiem a jest tak silna nie tylko fizycznie ale tez psychicznie i pewnie myślicie że geny ojca..ale kiedy wampir ma dziecko z człowiekiem nie przekazuje genów typu siła i moce tylko wygląd i charakter jak już coś.

-Witaj Jace powiedziała Elena a ja kiedy ją zauważyłem ukłoniłem się jej z należytym szacunkiem

-Jace znam cię tyle i traktuje jak własnego syna więc proszę cię bez tych ukłonów i formalności.

-Dobrze Eleno ale przepraszam cię teraz muszę iść do króla- i wtedy spojrzałem jej w oczy a kiedy dostrzegła czarne drobinki w moich  uśmiechnęła się najszerzej jak tylko mogła

-JACE!!!!! znalazłeś przeznaczoną i nic nie mówisz.

-Przepraszam ale na razie czeka na mnie król i chciałem żeby to on o tym się dowiedział jako pierwszy.

-No dobrze idź do niego on mi wszystko opowie a przynajmniej mam taką nadzieje powodzenia-podziękowałem jej i uśmiechnąłem się do niej

Królowa odeszła a ja zapukałem w drzwi od gabinetu króla. Po chwili usłyszałem ciche Proszę. Wszedłem do gabinetu a król na mój widok się uśmiech zagościł na jego twarzy powiększył się jeszcze bardziej kiedy zauważył moje oczy

-Jace jak miło cię widzieć a jak twoja przeznaczona piękna ?

-Mi również miło cię widzieć królu a moja przeznaczona jest przepiękna ale chciałbym opowiedzieć królowi o twej córce.

-Oczywiście. I jakie wrażenie wyparła moja córka na tobie?- musiałem się zastanowić jak odpowiedzieć żeby król nie zorientował się o tym że to jego córka jest moją przeznaczoną.

-Mary jest bardzo wysportowana i mądra ma najlepsze oceny w całej szkole a podobnież chodzi na box i tańczy. Jest najładniejszą dziewczyną w szkole i każdy chłopak ma na nią ochotę, co mnie dobija pomyślałem ale wszystkich odrzuca i nie ma chłopaka. Nienawidzi szkolnej elity ale pomaga słabszym uczniom z których elita się wyśmiewa a sama ona uprzykrza życie tej całej elicie szkolnej. Połowa szkoły jej się boi a druga zapewne za niedługo będzie bać się jej tak samo jak ta pierwsza wczoraj pobiła jakiegoś chłopaka który związał się z jej młodszą siostrą. Całe zajście z tym chłopakiem odbyło się przed szkołą i uczniowie twierdzą że poszło o to że ten chłopak zaczął ją obrażać i mówić że nikt jej nie kocha. Król napiął wszystkie mięsie kiedy to usłyszał. Ale proszę się nie zamartwiać jej przyjaciółka była przy niej i próbowała ją uspokoić. Mary jest też bardzo odważna i ma swój niepowtarzalny charakter przekonałem się o tym już w pierwszej minucie naszego spotkania. Mary spóźniła się na lekcje a nauczycielka zaczęła jej coś mówić a ona odpowiadała jej z fałszywym uśmiechem i przesłodzonym głosem takim samym jaki miała nauczycielka.

-Moja krew kiedyś byłem taki sam pyskaty widać że moja córka. A jeśli chodzi o jej życie prywatne z matką i siostrą.

-Dowiedziałem się że jej matka jest prawniczką, siostra jest puszczalska i nienawidzi Mary tak samo jak matka oraz że mieszkają z jakimś facetem w domu zapewne z mężem jej matki. Oczywiście Mary nie rozstaje się z biżuterią od króla, ma dwa wierne jej psy i jeździ na ścigaczu co kocha. Tylko najbardziej dziwi mnie to że przyjaźni się z Victorią i zapewne tez z Kubą czego nie jestem pewien. Może król wie czemu dwa wampiry kręcą się koło księżniczki ?

-Tym to mnie zaskoczyłeś. Kiedyś Victoria i Kuba mieli podobne zadanie do twojego ale kilka lat wcześniej kazałem im odstąpić od misji ponieważ coś zawalili widocznie tak się zaprzyjaźnili i związali ze sobą że nie opuścili jej. Jeśli to tyle to możesz już iść.

-Nie mam jeszcze jedną wiadomość która chyba ci się nie spodoba.

-Na pewno nie jest tak źle i na pewno dobrze to zniosę.

-Królu pamiętasz że spotkałem przeznaczoną.

-Oczywiście że pamiętam o takich rzeczach się nie zapomina. A coś z  nią nie tak że tak boisz się o niej mówić.

-Nie wszystko z nią w porządku jest piękna i zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia tylko że moją przeznaczoną jest pańska córka.

Króla chyba zatkało bo nic nie powiedział a ja tak tam stoję i nie mam pojęcia co ze sobą zrobić. Po dłuższej chwili król się odzywa ale po jego odpowiedzi tym razem ja nie wiedziałem co powiedzieć , spodziewałem się wszystkiego złości, gniewu ale nie czegoś takiego;

-Jace to wspaniałe witam cię w naszej rodzinie lepszego zięcia nie mogłem sobie wymarzyć tylko pamiętaj że jeżeli ją skrzywdzisz albo wyleje choćby jedną łzę przez ciebie spotka cię najgorsza kara jaka istnieje i nie będzie mnie obchodziło czy traktuje cię jak syna czy nie. Zrozumiałeś?

-Tak rozumiem tylko nie wiem co mam powiedzieć bo nie spodziewałem się od króla takiej reakcji .

-Proszę cię skończmy z tym panie i królu mów mi tato albo Damon. A teraz leć i pilnuj mojej córeczki.

-Oczywiście tato a jutro też mam przyjść.

-Tak chce mieć relacje codziennie w końcu to moja córka którą kocham nad życie, jeszcze dziś przekaże cudowne wiadomości moim córką i synom a tak nawiasem mówiąc gdybyś zobaczył kogoś z naszej rodziny to się nie przejmuj Maja i reszta jej rodzeństwa cały czas pytają się kiedy będą mogli ją zobaczyć bo ,,kamerka"im nie wystarcza po za tym wszyscy są nią zachwyconą. A siostry to maja na jej punkcie obsesje jeszcze jak obserwują ja cały czas to zachwycają się wszystkim co możliwe i co związane jest z nią.

-Ciesze się, mam na jej punkcje taka samą obsesje ale teraz muszę lecieć żeby pilnować jej i spotkać się z Vi i z Kubą bo chce się dowiedzieć jeszcze więcej o niej.

-Na Razie i do zobaczenia jutro. Jak byś mógł to dowiedz się więcej o jej życiu poza szkołą chodzi mi o jej matkę siostrę i resztę .

-Postaram się . Do jutra.

Wyszedłem od Damona i jak najszybciej udałem się do mojego pokoju, przebrałem się i wyszyłem na spotkanie . Z Vi i Kubą mieliśmy się spotkać u niego w domu.

W ŚWIECIE ŚMIERTELNYCH;

Wsiadam na ścigacz i jadę do Kuby, po pięciu minutach wchodzę na klatkę schodową, pukam do drzwi i widzę uśmiechniętą Vi i leżącego na ziemi Kubę który zwija się ze śmiechu. Dla mnie to normalny widok a na wspomnienie starych czasów uśmiech sam ciśnie mi się na usta.

-Widzę że po staremu

-Oczywiście że tak.Napijesz się krwi

-Chętnie mamy dużo do nadrobienia. A przede wszystkim musicie mi opowiedzieć o Mary bo ja i król ciekawi jesteśmy.

-Nie ma sprawy ale co ty masz do tego że taki ciekawy jej jesteś hmm?

-Jak zobaczysz moje oczy to zrozumiesz.

-Nie mów że ona jest twoją przeznaczoną.

-Dobra nie powiem ........ ale tak jest i jestem w niej na maksa zakochany.

-O stary w to nie wątpię ale powiem ci tyle że masz przejebane jej charakteru nie pokonasz a jutro jeszcze bardziej się o tym przekonasz.-powiedział Kuba

-Czemu?

-Powiedzmy że twoja przyszła dziewczyna jutro i cały tydzień będzie miała bardzo ciężki a jej rodzina jeszcze gorszy i współczuje temu komuś kto wejdzie jej w drogę.

-Jak kto co się jej będzie działo przez tydzień?

-Będzie miała okres i uwierz mi na słowo ochroni cie tylko biała czekolada w rekach i nawet pokona ciebie jednego z silniejszych wampirów w królestwie.-powiedział Kuba z telefonem w rękach.

Właśnie twoja księżniczka dzwoni-powiedział odbierając i ustawiając go tak żeby był na głośnomówiącym.

(pogrubione to Mary a pochyłe to White i Vi)

-Halo -powiedziała moja dziewczynka łamiącym głosem a moje serce na dźwięk jej głosu zabolało

-Cześć diablico co się stało ze płaczesz Vi też cie słyszy -zapytał zmartwiony Kuba

-Siema Vi. Pamiętacie że Jace i Clarie okazali się rodzeństwem-znowu płakała

-Oczywiście że pamiętamy to najsmutniejszy moment w całym serialu jak nie w moim życiu- powiedziała Vi a ja nie wiem o co chodzi
-No właśnie.Oglądam serial i nagle ten huj Valentine mówi że on nie jest ojcem Jace. A on to ukrywa przed Clarie, a ona zaczyna umawiać się na randki z Simonem. I Jace jest taki biedny. A Alek z Magnusem się pokłucili. A ja do tego mam okres i nie mam Białej czekolady jeszcze Ci debile z mojej rodziny siedzą na dole i se rozmawiają i się śmieją a ze mną leży Syriusz i się do niego przytulam a Luciusz idzie na dół. Kup mi jutro czekoladę .- ktoś mi wyjaśni o co chodzi i kim jest chłopak o imieniu Syriusz i Luciusz. I tak jestem zazdrosny i to cholernie
-Oczywiście że ci kupie tą czekoladę
-Jak on mógł tak zrobić naszemu Clace i jak oni mogli się pokłucili gdybym miał takiego chłopaka jak Magnus to bym oszalał ze szczęścia a on się kłóci nie lubię Aleca. Diablico ja też potrzebuje czekolady i robimy Foch na Aleca a jutro przyjeżdżasz do mnie i oglądamy serial i wyzywamy Aleca w każdym możliwym momencie.

-Jasne że tak tylko masz mieć zapas białej czekolady . Dobra ja musze jóż kończyć i iść spać bo jutro zaraz po szkole mam zajęcia z tańca i boxu a mój trener chce mie zapisać na jakieś walki więc będę miała wycisk    zobaczymy się wieczorem. Oki?
-Do zobaczenia jutro Vi poszła się wypłacać do łazienki więc napewno też będzie
-Dobra na razie i buziaki na dobranoc widzimy się jutro wieczorem a jak Vi przyjdzie to przypomnij jej o czekoladzie
- Pa do jutra przyjaciółko
(Połączenie zakończone)

-Ona tak zawsze płacze podczas okresu ?-zapytałem

-Tak ale zasmucę cię jeśli jesteś teraz przerażony albo zdziwiony to poczekaj na jutro i szkołę a zobaczysz jej charakter. Ona w okresie to tykającą bomba która wybucha po sekundzie. Zapewne jutro któryś z debili z gwardii jutro ją wkurwi i z samego rana pojedzie na OIOM bo taka jest nasza Mary-o kurwa mam przechlapane i jestem w stanie stwierdzić to bo uczuciach mojej księżniczki i po opowieściach Kuby

-I jak się czujesz - zapytał Kuba Vi która wchodziła do kuchni

-Jak ktoś kto został przejechany tirem jak ten debil i ojczulek roku mógł to zrobić? A tobie co poznałeś już naszą Mary w okresie?

-Tak i już się boje.

-To prawidłowo ale powiem ci tyle że jej okres ma kilka etapów 1-zawsze płacze,2 - terminator,3-,,czuje się jak gówno" i 4- ,,przemęczona życiem"

-Umiesz pocieszać -powiedziałem sarkastycznie

-Wiem, dobra chodź do salonu i odpowiem ci na pytania na które mogę ci odpowiedzieć. Kuba poszedł spać bo się źle czuł przez telefon Mary ale nie zrozumiesz więc nie pytaj.

Usiedliśmy na kanapie Vi podała mi szklankę krwi którą zabrała z kuchni i zaczęliśmy rozmawiać.......................................

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro