Rozdział VI

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Polecam, w tytule rozdziału przypadkiem napisałam "Dream VI"

×××

•Pov.Dream•

Droga do zmroku nie była zbyt uciążliwa,
Podzieliliśmy się na pary które będą jeździć na koniach czyli,
Ja i Fundy
Technoblade i Wilbur
Tommy i Tubbo
Szczerzę chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego np. Nie ma w parach Tommy'ego i Fundy'iego, Tubbo i Techna i innych par, a nawet jeśli to wszyscy zgodzili się na taki układ więc nie przejmując się niczym zwyczajnie wsiadli na swoje wieszchowce.

---

Po paru godzinach była już całkowita noc, może około północy? Lub niedługo bo tak wskazywał księżyc. Ja prowadziłem konia, tak samo jak Tommy i Wilbur (Bo Technoblade po pięciu minutach zasnął kladąc się na jego ramieniu[Not ship, and spojler alert chce zrobic ship Wilbur x Jschlatt]. Wilbur rozmawiał o czymś z Tommy'm i Tubbo mimo iż ten drugi również zasypiał na ramieniu blondyna.

-Hej Dream Dream-powiedział Fundy trzymając mnie za boki od tyłu, przyznam że było to całkiem... Przyjemne i to nawet bardzo przyjemne heh, to normalne co nie?
-Co tam Fundy? -spytałem patrząc na niego kątem oka tak żeby dalej widzieć drogę przed sobą.
-Jesteś bardzo zmęczony? Wiesz jak coś możemy się zmienić-dodał kladąc mi głowę na ramieniu na co lekko się zaczerwieniłem, przez ten czas muszę przyznać że polubiłem chłopaka, nawet bardzo i oczywiście nie tak na miłość! Wiecie, pewnie jak by się dowiedział że okłamałem go z moim pochodzeniem mógł by być zły i na dodatek wiecie, ta zasrana zasada "Książę musi poślubić księżniczkę! " To głupie! Czy naprawdę nikt nie pomyślał że ktoś może być innej orientac- Dream? Ziemia do Dream'a!
-O-oh sorry Fundy, zamysliłem się-zaśmiałem się nerwowo i po chwili dodałem, -I nie, narazie ty spróbuj się przespać a potem się zmienimy okej?
-Jak uważasz, jak coś to mów-mruknął coś i przytulił się do moich pleców do których doszło przyjemne ciepło drugiego-Em... Mogę się na tobie zdrzemnąć? Wiesz trochę tu ciężko znaleźć dobrą pozycje.
-Why not, nie przeszkadza mi to więc śmiało Furry -i w tamtym momencie pozałowałem swoich słów.
-Nie jestem żadnym Furry! -krzyknął i sprzedał mi tak mocno z łokcia w bok że zdjąłem jedną rękę z lajcy[Idk jak to się piszę, lejcy, lajcy czy lejców] i złapałem się za tamto miejsce.
-A wam co? -spytał Tommy patrząc w naszą stronę.
-Nic! Zwyczajnie Dream'a złapała kolka w boku i tyle-dodał z uśmiechem a ja tylko przytaknąłem, woląc się nie narażać na kolejne ciosy.
Chłopaki jeszcze raz spojrzeli na nas podejrzanie i wrócili do rozmowy.
-Okej już wiem na przyszłość, nie zaczepiać cię przezwiskiem "Furry"-dodałem masując miejsce ciosu.
-To dobrze, następnym razem mocniej oberwiesz giermku-dodał wtulając się w moje plecy i chowając w nich głowe-A teraz pozwolisz zdrzemnę się, więc siedź cicho
-No dobrze dobrze, dobranoc Fundy... -powiedziałem i w odpowiedzi dostałem niezrozumiałe mruknięcie.

Chłopak zasnął po paru minutach a ja dalej jechałem za chłopakami. Muszę przyznać że tak, pod maską (Mimo że dalej usta i kawałek nosa wystawały mi z poza niej) byłem cały czerwony a moja twarz po prostu płoneła kiedy tamten coraz bardziej wtulał się w moje plecy i obejnował mnie w pasie. Cholera, jest to strasznie niezręczne ale zarazem mi się podoba? Hm, mógłbym powiedzieć że podoba mi się Fundy! Ale teoretycznie znamy się dopiero naprawdę niedługo... Miłość od pierwszego wejrzenia? Nie wiem, narazie muszę to dobrze przemyśleć a po za tym muszę go narazie lepiej poznać! A to dopiero pierwsza sytulacja i no przecież dopiero pierwsza taka akcja że podoba mi się jak ktoś mnie przytula i to na dodatek na koniu. Dobra, po prostu lepiej narazie zostawić ten temat bo wyjdą jeszcze dziwne (Co gorsza może nawet zboczone) rzeczy.

-Oh Hey Dreaaam, co ty taki czerwony? -spytał Tommy trochę zwalniając w moją strone razem z Will'em, skrzydlaty zaśmiał się jak hmm... Jak to określić, jego śmiech jest taki krótki i specyficzny ale zarazem sam w sobie śmieszny no ale chyba wiecie o co chodzi. Wilbur za to patrzył na nas ruszając brwiami, boże czy oni naprawdę ahh...
-C-co? Zdaje ci się, po prostu jest gorąco dzieciaku -Dodałem dumny po wypowiedzeniu przezwiska "dzieciak" Bo gdy chłopak to uslyszał zdenerwował się i burknął.
-Dobra, dobra tylko pamiętaj że skoro ja jestem młody to ty stary! -odpłacił się na co wszyscy się zasmiali.
-A zmieniając temat, Dream nie wiedziałem że lecisz na mojego syna -zaśmiał się Will
-A ja nie wiedziałem że ty lecisz na Technoblade'a-odpłaciłem się tym samym na co spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.

Cóż, zaczęliśmy rozmawiać(A raczej chłopaki zaczęli zagadywać)  o tym jak to "lecę na Fundy'iego" I że jeśli go skrzywdze Wilbur zabije mnie śmiercią brutalną, bolesną i bardzo powolną. Będzie mnie torturował w lochach zamku itd przez co wiem już jedno napewno...

NIE ZADZIERAĆ Z WILBUR'EM

Tak to to czego nauczyłem się z tej rozmowy najbardziej. Chociaż nie brakowało również dużo śmiechu, śmialiśmy się z różnych rzeczy tak żeby nie obudzić innych. Zerwaliśmy jagody i narysowalismy nimi na twarzy Blade'a wąsy, śmialiśmy się z Tommy'ego że jest dzieckiem i inne. Tak właśnie mijała nam prawie cała noc (Moze do ok. 5 rano),no trochę tego się działo aż do momentu gdy wcześniej wspominany Fundy się obudził. Dopiero wtedy chyba ogarneło nas większe zmęczenie bo zrozumiałem że nie spałem całą noc, wyglądam najpewniej okropnie i inne. Gdy Fundy jak wcześnie mówiłem się obudził postanowiliśmy również obudzić Tubbo i Techna z racji na nasze zmęczenie, chłopcy doskonale wiedzieli jak jechać więc zamieniliśmy się stronami i teraz my (na te przynajmniej dwie, trzy godziny) poszliśmy spać. A ja, jako wspaniały chłop postanowiłem się odwdzięczyć, uczuciem gorąca też w stronę Lisa i złapałem się go w pasje kładąc głowę na jego ramieniu.
-Dobranoc Fundy... -dodałem z uśmiechem po czym zapominając większość co się działo, poszedłem spać.

×××

Woo hoo, pisze to o jebanej 2 w nocyyy
Czuje się zajebiscjee
Oglądam sobie live Karl'a
Zaraz padne ze zmęczenia

MAM JESZCZE DO ZROBIENIA NA JUTRO 3 STRONY Z ANGLIKA MMM.
Tak jeśli nie będę trochę publikować rozdziałów to przepraszaaam, but moja szkoła mnie kocha.
Pozdrawiam i dobranoc

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro