Rodzinne strony Arka cz.1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Notka

Polski

Angielski lub niemiecki

Inny język

Rozmowa przez telefon itp.

*****†************†***************†*
23.12.2017

Pov. Ola

Nie wiem co mnie podkusiło żeby się zgodzić przyjąć tą posade. Nową prace zaczynam pierwszego stycznia. Akurat na konkurs w Wiśle. Dobrze się składa że sylwestra z Arkiem spędzamy tam bo Milik chce spędzić ze mną jak najwięcej czasu. Wiem że Maciek znowu wyciągnie mnie na skocznie i będzie kazał mi skakać. Moje skoki nie są jakieś wybitne ale zawyczaj ląduje za punktem ,,K"*. Stochu twierdzi że taki talent nie powinien się marnować ale jak wiem z jakim ryzykiem wiąże się ten sport i wystarczy mi skakanie sporadycznie.

- już jestem kochanie - zawołał Arek z korytarza

- cześć kotku jak było na treningu? - zapytała Ola podchodząc do chłopaka bardzo blisko

- nawet dobrze skarbie a tobie jak minął ten czas? - zadał pytanie chłopak

- bardzo dobrze kocie - odpowiedziała dziewczyna

W tym czasie Arek posadził ją na pamiętnej szafce i zaczął ją całować po szyji. Dziewczyna złapała chłopaka za podbródek i pocałowała go delikatnie. Chwile później Ola zeskoczyła z szafki i położyła się na łóżku lecz nie było jej dane odpocząć gdyż Milik przypomniał jej że za trzy godziny mają samolot do polski. Dziewczyna zaczeła panikować że niezdąży się spakować gdy tylko dopadła się do walizek zaczeła je zapełniać. Nim się obejżała była pietnasta czyli została im tylko godzina do wylotu dziewczyna zawołała Arka który chwile później już pakował walizki do auta do którego Ola wsiadła nie dłógo później. Kilkanaście minut później byli już na pokładzie samolotu czekając na wylot. Gdy samolot wystartował dziewczyna wtuliła się Arka i zasneła. Obudził ją komunikat że zaraz lądują i że trzeba zapąć pasy. 

Hej tu ja przewiduje w sylwestra maraton.   I zapaszam jutro na kolejną część.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro