🚦10🚦

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-No a ty co z Jey'em nie wkurza cie w ławce jak siedzicie razem bo ja z Theo nie dam rady. No opowiadaj jak tam, przecież widze jak patrzysz na bruneta a on na ciebie.

-nieprawda co ja sobie mam myśleć z tobą i z ...

- z samochodami to kocham prędkość czuć jak turbina i silnik pracują ha ha

- wariatko wiesz że nie o to mi chodzi

- a o co jeśli chodzi o

- o Theo

- wkurzający jest i uparty jak osioł

- no dobra dobra

- spoko opowiedz mi o brunecie co przynim sie tak rumienisz jak poda jakiś kawał który nawet nie sa śmieszne.

- nieważne.

- o popatrz kto idzie jest tuż za tobą

*Jey*

Emi przyjaźniła się z Adel. Wiem że Emi lubi zakupy. Widzac ją na przystanku podszedłem do niej. Adel widząc mnie odeszła.

- hej Emma co porabiasz

-hej czekam na autobus.

-aha a czy chciałabyś pójść ze mną do galerii.

- jaa no moge a kiedy

- dzisiaj teraz

- dobra- uśmiechala sie szeroko wygladała pieknie.

Próbowałem ją namówić aby coś sobie wybrała ale na nic wkońcu znalazłem sposób w którym sie poddała i wzięła sobie sukienkę. A po zakupach poszliśmy do Kfc. Emka zamówiła sobie twistera a ja hamburgera. Dzień minął bardzo szybko z brunetką fajnie sie rozmawia przez chwilę zapatrzylem się w jej piekne błekitne oczy. O 20 odprowadziłem ją pod dom i przytuliłem ją ona po chwili to samo zrobiła.

- do jutra i dziekuje- uśmiechnela się

- nie ma za co do jutra Emi- odeszla usmiechnieta do domu.

Teraz do mnie dotarło że się w powolo zakochuje.

*Adel*

Ciekawe jak tam z Emką i brunetem. Zadzwonię do niej jutro. Teraz właśnie rozmawiałam z tatą na temat samochodu ponieważ za tydzień mam już 18 -te urodziny.

- dobra pomyśle ale teraz idź do garażu bo stoi tam motor Jamesa. Prosił żebyś to ty naprawiła prosze zajmij sie tym.

- co to ja mam tracic czas na jego motor bo sobie zniszczył a przecież mógł iść do mechanika samochodowego.

- on myślał że lubisz

-no ja to kocham ale...nie dam rady no juz ide

-dzięki

Gdy skończyłam zadzwiłam do niego niech sobie nie myśli ja będę tu pracować a on będzie spał w ku o nie nie.

Przyjechał, podziekował i pojechał. O 2:00 w nocy położyłam się s p a ć.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro