🚦13🚦
Emma mówiła że będzie fajnie miałam nadzieję. Po 30 minutach skapłam się że nie ma mojej koleżanki przy mnie przeszukałam cały parkiet nie było jej przy barze i w toalecie. Po chwili spotkałam ją przed wejściem rozmawiającą z jakimś chłopakiem. Był to jak nie kto inny tylko we własnej osobie Jey. Podeszłam do przyjaciółki i objęłam ją i powiedziałam że się o nią martwiłam. Ona na to że nie potrzebnie. Po chwili wszyscy się śmialiśmy. Odeszłam nie chciałam im przeszkadzać więc usiadłam na krześle barowym i czekałam jak skończy rozmawiać. Nagle myśl przeszła mi tylko jedna piękna z nich para na pewno wyjdzie z tego coś więcej niż tylko przyjaźń. Poczułam gdy ktoś chwyta mnie za brzuch i zdejmuje mnie z krzesła. Wystraszyłam się bo moja przyjaciółka stała przy wyjściu i rozmawiała z brunetem. Odwróciłam się po chwili i zobaczyłam ten wredny uśmiech na jego twarzy.
- co ty robisz
- nic
- dobra nie ważne ośle co ty tu robisz
- to co ty i co takie nie mile przywitanie ośle brzmiało by lepiej kochanie
- nie zasługujesz na to a ośle brzmiało ekstra nieprawdaż pasuje do ciebie ta ksywka bo jesteś uparty
- łał ładnie wyglądasz nigdy nie widziałem ci w makijażu
- i nigdy nie zobaczysz
- ha zadziorna jesteś spoko a gdzie masz swoja przyjaciółkę.
- przy wejściu rozmawia z twoim przyjacielem
- a no niezła z nich parka
- no jakbym nie wiedziała to na pierwszy rzut oka widać ze coś będzie. Mogę sobie usiąść czy znowu mnie zrzucisz z krzesła.
- jeśli ze mną zatańczysz
- nie noga mnie boli
- no to będziesz tańczyć w moich ramionach no chyba że tchórzysz
- ja nigdy i chyba cie coś jeśli mam w twoich ramionach tańczyć. Noga mnie nie boli ale nie chce.
- a ostatnio widziałem cię z jakimś chłopakiem który miał motor a ty trzymałaś narzędzia. Co ty to musiałaś mu naprawiać motor niedorajda z niego.
- no tak się zdarzyło ale to raz. Chodzi ci o Jamesa.
- no raczej
Usiadłam na krześle i zamówiłam sobie wodę olałam co do mnie mówił. Czekałam aż przyjdzie Em. Zjawiła się 10 minut później z uśmiechem na twarzy i trzymającą Dżeja za rękę. Usiadli też na krzesłach barowych:
- co ty taka wesoła
- bo stało się coś pięknego jesteście razem co nie????
- yyy nie
- jak nie przecież pasujecie do siebie i nie wyobrażam sobie że nie jesteście razem
- no ale jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi
-ty wiesz czego się dowiedziałam że zaraz tu po mnie ma przyjść James
- a kto to jest twój chłopak
- nie i dobrze zaraz zobaczysz dlaczego jest tak wkurzający chodź musisz mi pomóc zmazać makijaż i to najlepiej teraz i wyjść poza budynek.
Po zmyciu makijażu wyszłyśmy na przystanek bo powiedziałam mu że będziemy na przystanku. byli ze mną Jey i Emka bardzo mnie wspierali. Nagle przyjechał motor i zsiadł z niego blondyn co prawda miał ciemny blond w ogóle co za różnica jest to i tak jakiś odcień blondu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro