🚦34🚦

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*^*^*^* Następny dzień 21.00 *^*^*^*

-nie ubierasz spodni, masz mieć sukienkę! Proszę nie chce być jedyną dziewczyną z naszej grupy w sukience- prosiła mnie Em.
-ale mi wygodnie jest w spodniach no daj się przekonać- popatrzyłam na nią żeby w końcu odpuściła
-NIE!!!!!!- krzyknęła, westchnęłam i podeszłam do szafy i wyrzuciłam wszystkie sukienki

Wybrała mi białą sukienkę bez ramiączek. Zrobiła sobie lekki makijaż a mi już kredkę przykładała do oczu i zaczęła malować. Wtedy się ocknęłam i szybko odsunęłam głowę.

-no i widzisz teraz masz krzywa kreskę na oku- popatrzyłam się do lusterka i zauważyłam ze Em rysnela mi na pół twarzy kredka
-zmywaj to i to migiem- uśmiechnęła się do mnie i zaczęła mi zmazywać.

-chociaż lekki, przecież ci nie zaszkodzi a przynajmniej będziesz troszkę ładniej wyglądać- powiedziała uśmiechając się
-Em czy ty coś sugerujesz- zapytałam podejrzliwie
-jaa nie no co ty no zgódź się to lekki makijaż.
-jejku no dobra.

Zaczęła maziać mi coś po twarzy swoimi kosmetykami.
-po co ty siebie i mnie tak stroisz jak przecież to tylko kino.
-no i co ale i tak trzeba ładnie wyglądać

Po skończonym makijażu spojrzałam do lusterka no nie powiem nie jest aż tak źle jak myślałam ze będzie gorzej. (Poniżej zdjęcia osób w strojach).

JA:

NICK:

ASHTON:

EMMA:

Ja z Em stałyśmy przed kinem czekając na chłopaków. Mówili że się nie spóźnią a jednak.
-Przecież zaraz musimy wchodzić
-spokojnie jak dla mnie mogą jeszcze dłużej jechać- westchnęła Em
- nie nie mogą, ja wiem ze ty byś jeszcze to przedłużała
- ty to czasem nie oni
- którzy?
- no ci na motorach co tam stoją- wskazała palcem na dwa motory
- nie raczej nie oni, nie jeżdżą na motorach
- skąd wiesz? właśnie idą w naszą stronę, Adel to na pewno oni przecież nie wszyscy muszą jeździć samochodami prawda?
- no tak ale...

Nie zdążyłam powiedzieć bo podeszli do nas i ściągnęli kaski. Em zaczęła się śmiać z tego że miała racje a ja stałam z otworzoną buzią nie dowierzając ze to byli oni.

-cześć, zdziwiona co- powiedział rozbawiony Nick
- no może ale wyy... ja myślałam ze wy tylko ścigacie się samochodami- powiedziałam zszokowana
-na motorach tez się ścigamy- powiedział Ash

W końcu zaczął się film. Siedziałam obok Asha i Em. Emma siedziała jeszcze obok jakiegoś blondyna. W połowie filmu ja i Em przestraszyłyśmy się. Wychyliłam się i popatrzyłam na Em i tego chłopaka. On cały czas się uśmiechał. Zobaczyłam jak Em trzyma mocno rękę tego chłopaka. Chwyciłam ramie przyjaciółki i powiedziałam by go pościła bo może go to bolec a ona popatrzyła na niego uśmiechnęła się i wzięła rękę przepraszając. Po filmie wyszliśmy z kina i staliśmy na parkingu.

Ktoś krzyczał z kina. Em odwróciła się i zrobiła dziwną minę, ja tez się odwróciłam. Blondyn podszedł do Em a ja uśmiechnęłam się do Asha i Nicka.

- hej zostawiłaś to w kinie- i podał jej torebkę
- dziekuje jestem Emma ale dla przyjaciół Em- odebrała torebkę i podała mu dłoń a on odwzajemnił.
- Leo a to jest Charlie mój przyjaciel.

Leo:

Charlie:

-a to jest Ash, Nick i Adel- kazdego wskazywała palcem
-cześć- każdy sie przywitał- ej Emma bo ja dłużej nie moge byc
- ok, Leo podwieźć was- spytała sie Em.
- Em ja zaraz przyjdę- powiedziałam do Em która i tak juz mnie nie słuchala bo caly czas rozmawiała z chłopakami.

Podeszłam do motorów Asha i Nicka i przygladałam sie im. Długo to jednak nie trwało. Nick usiadł na swojej maszynie (yamaha r6 czarna), a Ash na swojej (yamaha r15 niebieska).

Podeszlam do Asha i spytałam się czy moze mnie przewieźć bo do Nicka to troche sie wstydzilam podejsc i zapytac.

-no wsiadaj, ej Nick moze dalbys jej kask- krzyknął do niego
- ale mi nie potrzebny siedzę z tylu bede sie ciebie trzymać- zaprzeczałam
-no wiem ze będziesz się trzymać ale kask jest potrzebny
- no ok

Wsiadłam za niego i objęłam go w pasie. Ruszyl powoli ale na prostej przyspieszyl. Trzymalam sie go mocno by nie spaść z motoru.

Gdy wróciłam z nim na miejsce Emma rozmawiała już z Nickiem. Podbiegłam do niej i skoczyłam jej na barana. Zeskoczylam z niej i zaczelysmy sie smiac.

-moglibyscie nas podwiezc pod dom czy nie?- spytalam sie chłopaków
-no pewnie wsiadajcie- ruszylam w strone motoru Ashtona ale Em podbiegla i usiadla za nim
-kto pierwszy ten lepszy- powiedziala usmiechnieta

Podeszlam do Nicka i usiadłam za nim i objelam go.

w domu zjadłam kolacje i poszłam spać.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Przepraszam ze tak długo nie pisałam ale czasu nie mialam i i teraz tez tak bede raz na czas dawala rozdzialy bo zaczyna sie rok szkolny. :( KOMENTUJCIEE :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro