6. Wiem, że mnie znajdziesz.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pamiętam jak cię znalazłem. Byłeś wtedy posiniaczony, pobity. Chciałeś pomóc, ale oni tego nie zrozumieli. Odrzucili nas już dawno w swych sercach, nie wiedząc do końca na co się porywają.

Wystraszyłeś się wtedy, bo przyszłam jak jedna z nich. Wyglądałam jak jedna z nich. Ale tak naprawdę byłam taka jak ty.

Nie chciałeś, bym na ciebie spojrzała, bo uważali cię za potwora. Ale dla mnie nie było różnicy. Pomogłam ci wtedy wstać i dałam swoją bluzę, żeby inni znów nie zareagowali na nas przemocą.

Szliśmy wtedy do twojego domu. Nie ujrzeliśmy go nawet, a już poinformowałam twoich rodziców, źeby otwarli drzwi. Nie krzyknęłam. To była moja moc. Mój głos.

Wydaje mi się, że byłeś wtedy nieprzytomny, a ja nawet się nie pożegnałam. Rodzice zajęli się tobą, a mnie już nie było. Wiesz gdzie wtedy poszłam?

Do tego chłopaka, który pobił cię w zaułku. A właściwie, nie poszłam do niego. Usiadłam na brzegu rzeki, a on przyszedł do mnie.

Śpiewałam. Słuchał mnie. Nie rozumiał, nie wiedział kim jestem. A ja dałam mu to zobaczyć, zrozumieć.

Wstałam i odwrócona do niego, cofnęłam się. Dźwięki piosenki nadal brzmiały jakby w powietrzu. Weszłam na wodę, stając na jej nieruchomej tafli. A on - patrzył na mnie.

Myślę że wtedy zrozumiałam, że ja też jestem człowiekiem, że my jesteśmy. Bo z początku widział we mnie samotną dziewczynę na brzegu rzeki, a potem.. kogo innego mógłby ujrzeć? Przecież to wciąż byłam ja.

On już nie zrobi ci krzywdy. Myślę, że nawet się tam więcej nie pokaże. Ale nie że strachu - że wstydu, jaki pomogłam mu odkryć.

Mam nadzieję, że mi wybaczysz, to nagłe pojawienie się i zniknięcie. Przepraszam. Ale chcę żebyś wiedział, że się jeszcze spotkamy. Wiem to i przyrzekam ci.

Obiecuję też, że kiedy już mnie zobaczysz, będę kimś, kogo chcesz widzieć.

Nie obiecuję jednak, że cię nie zranię. Nigdy cię nie uderzę, nawet nie krzyknę, ale tamtego nie mogę ci obiecać.

Kiedy już do mnie przyjdziesz, rozpoznam cię i dam coś, dzięki czemu będziesz mógł normalnie przebywać wśród tych, którzy jeszcze nas nie rozumieją.

Do zobaczenia za dwa miesiące.

Moje imię usłyszysz z daleka, kiedy będziesz nadchodził.

I co wy na takie coś? No wiem, że nie jest za bardzo one-shot'em, ale tam...

Nawet tego nie przeczytam żeby poprawić błędy

Nie mam co więcej pisać, więc sajonara!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro