mój własny opis

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Witaj dobry człowieku.

  Jeżeli znalazłeś ten list, to gratuluję Ci serdecznie, bo nie wiedziałam czy znajdzie się taka osoba, do której on rzeczywiście dojdzie. Jeżeli już to czytasz, to poswiec proszę chwilę na przeczytanie tego do końca, bo rzadko mamy okazję i ochotę dowiedzieć się czegoś nawzajem o sobie.
  A więc moje imię - (heheh, nie powiem). Podoba mi się ono, a znaczy dosłownie osobę, która odniosła zwycięstwo dla swojego ludu. Chociaż zwyciężyć mogłabym chyba tylko w konkursie na "najbardziej skrajnego człowieka świata", albo chociaż Polski, gdzie akurat mieszkam.
Nawet moje oczy różnią się od siebie. Przynajmniej włosy mam jednokolorowe - brązowe. Ogólnie to lubię ciemne barwy, w które się najczęściej ubieram.
Czasami myślę, że można by powiedzieć, że mam rozdwojenie jaźni, bo niby jestem wciąż jednym człowiekiem, a osobowości mam w sobie wiele. Zobacz sam, opiszę kilka z nich:
  Wrażliwiec- osoba pełna uczuć i empatii, którą jestem przeważnie przez większą część dnia.
Lubię się przytulać i widzieć, że ktoś pozytywnie zwraca na mnie uwagę.
Uważam, że uczuciowość jest dobrą cechą, bo pomaga mi wczuć się np. w sytuację jakiejś osoby, którą akurat widzę czy o niej piszę.

  Złośliwiec- to ktoś, kto pojawia się we mnie nieoczekiwanie i często w mało odpowiedniej chwili.
Lubię pomagać innym, ale mam też cechę, która jest naprawdę bardzo negatywna - no właśnie złośliwość.
Uwielbiam komuś "przygadać", a czasami mam ochotę pokłócić się "tak dla zasady". Po prostu sprawia mi to przyjemność.
Ale nie lubię swojego ciętego języka dlatego wolę też trzymać go za zębami, gdy akurat kłócę się np. z rodzicami.

  Pytajnik- tak - on potrafi zaskoczyć. Mnie pozytywnie, innych, no cóż... Mama ostatnio zapytała mnie czy wyrosnę kiedyś z tych wszystkich pytań. Nie dość, że są one dziwne i kłopotliwe, to jeszcze trudne i nikt nie ma już ochoty na nie odpowiadać.
No a mi wciąż pojawiają się jakieś nowe. Chociaż podobno nie ma głupich pytań, to dla moich można by zrobić ten chwalebny wyjątek.

Wewnętrzny terrorysta - A no tak. O takim trudno zapomnieć, skoro widuję go codziennie. Czasami... co chwilę muszę sobie przypominać, żeby nie odbiegać gdzieś myślami, tylko skupić się na rzeczywistości. Oczywiście nie na języku polskim.
Niestety mentalne uderzenie powoli już przestaje działać...

Nom. To taka skrócona wersja mojego opisu na polski. A jak tam wy? Macie jakichś "wewnętrznych ludzi"? Pewnie trochę ich się tam znajdzie... albo nie.

Mało ma to z bohaterami no ale obrazki są tak więc... po drugie wersję na brudno pisałam na telefonie tak więc nie chciało mi się usuwać...

Tak więc... No to w sumie na tyle. Pa.
 
A tak na zakończenie:

Skończone.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro