19 " a co powiesz na spacer? "

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

* Tomek *
Patrzyłem na kumpla i czekałem, aż odpowie na moje pytanie
- Sara z jakimiś dziewczynami tu jest - powiedział przyciszonym głosem, a ja rozejrzałem się dookoła i zauważyłem Sarę pokazującą się swoim przyjaciółkom w niebieskiej sukience, w której wyglądała nieziemsko
- Ej stary, weź doprowadź swoją szczękę do ładu, bo ci opadła - powiedział Wojtek śmiejąc się, a ja go szturchnąłem
- W ogóle, znasz tą dziewczynę, która stoi obok Sary? - Spytał, a ja spojrzałem na dziewczyny
- Tą w brązowych, falowanych włosach? - Spytałem patrząc na niego
- Nie, tą blond włosą piękność - powiedział, a ja się uśmiechnąłem
- Chodzi ci o Alę? - Spytałem, znałem przyjaciółki Sary, bo dużo mi o nich opowiadała
- Czyli ma na imię Ala ... Stary, musisz mnie z nią poznać, proszę! - Powiedział robiąc błagającą minę
- A co, zakochałeś się? - Zażartowałem
- A żebyś wiedział - powiedział oburzony
- Jak w każdej lasce, którą spotkasz, dobra, poszła się przebrać, chodź - powiedziałem zauważając, że Sara poszła do przymieżalni i poszliśmy szybkim krokiem do samochodu i pojechaliśmy do domu pracy twórczej.

* Sara *
- Wow, Sara, pięknie wyglądasz w tej sukience - powiedziała zachwycona Ala, gdy wyszłam z przymieżalni
- Dokładnie, jak księżniczka - powiedziała również zachwycona Kasia
- Czyli wam się podoba? - Spytałam niepewnie
- No pewnie! - Powiedziały razem
- Czyli co, brać ją? - Spytałam przyglądając się im
- Bez dwóch zdań! Nawet butów nie musisz kupować, bo te kremowe szpilki, które kupiłaś będą idealnie pasować - powiedziała Ala, a ja się uśmiechnęłam i poszłam do przymieżalni przebrać się w swoje ciuchy
- To co, idziemy? - Spytałam, gdy wyszłam z przymieżalni i poszłyśmy do kasy, gdzie zapłaciłam za sukienkę i wyszłyśmy z sklepu
- To ja was teraz zapraszam na kawę i pyszne ciasto - powiedziałam i poszłyśmy do kawiarni. Po wypiciu kawy i zjedzeniu ciasta wróciłyśmy do domu, w którym o dziwo nie było jeszcze Alka
- Alek jeszcze nie wrócił? Przecież powinni być już dawno po próbie - powiedziałam patrząc na zegarek który wskazywał 15:00
- Pewnie jest u któregoś z kumpli - powiedziała Ala
- Albo u dziewczyny - dodała Kasia
- Pewnie macie rację, to co, zjemy jakiś obiad i szykujemy się na imprezę? - Spytałam zacierając ręce
- No pewnie, ale ty gotujesz - powiedziała Ala
- O nie, nie ma takiej opcji, pomożecie mi - powiedziałam zaciągając je do kuchni i zaczęłyśmy robić coś do jedzenia. Po ugotowaniu i zjedzeniu obiadu zaczełyśmy się szykować na imprezę, więc poszłam do łazienki wziąść prysznic, po czym ubrałam się w sukienkę i szpilki, które dzisiaj kupiłam, włosy potraktowałam lokówką, z resztą będę musiała podziękować Majce, że pozostawiała u Alka takie niezbędne gadżety i zrobiłam mocniejszy makijaż niż zwykle
- Wow dziewczyno, będziesz królową imprezy, mówię ci - powiedziała Ala, gdy mnie zobaczyła
- Dziękuję, ty też nieźle wyglądasz - powiedziałam przyglądając się przyjaciółce, która była ubrana w czarną sukienkę do kolan, szpilki tego samego koloru, włosy miała rozpuszczone potraktowane prostownicą i mocniejszy makijaż
- Dzięki - powiedziała uśmiechając się
- To co dziewczyny, gotowe? - Spytała Kasia, która też była ubrana w czarną sukienkę i czarne szpilki, górne kosmyki włosów spieła gumką, a resztę zostawiła rozpuszczone i miała mocniejszy makijaż, jak ja i Ala
- A która to godzina? - Spytałam spoglądając na zegarek, który wskazywał 18:50
- Dobra, idziemy, bo się spóźnimy - powiedziałam, zabrałyśmy swoje torebki i wyszłyśmy z domu. Ala kierowała nas do jakiegoś klubu, gdy przechodziłyśmy obok domu pracy twórczej
- Ala, jesteś pewna, że dobrze idziemy? Bo jak coś, to możemy wejść do domu pracy twórczej i się zapytać - powiedziałam wskazując na budynek
- Wiesz co, może jednak pójdzmy się zapytać - powiedziała Ala i weszłyśmy do domu pracy twórczej bez żadnych problemów, ponieważ jak zwykle drzwi były otwarte
- Halo, jest tu ktoś? - Spytałam wchodząc do salonu, w którym były zgaszone światła, gdy światła się zapaliły
- Niespodzianka! - Krzyknęli wszyscy chłopacy z afro, Majka i Agnieszka wyskakując z swoich kryjówek, a ja nie mogłam ogarnąć co się przed chwilą stało
- Poczekajcie - powiedziałam kierując wzrok na Alę i Kasię
- Ta impreza w klubie to przykrywka, prawda? - Spytałam patrząc na nie, a te przytaknęły głowami
- Tylko błagam, nie zabij nas, chcieliśmy zrobić ci niespodziankę - powiedziała Ala, a ja nie miałam serca być na nie zła i je przytuliłam
- Nawet o tym nie pomyślałam, dziękuję - powiedziałam przytulając je
- Wszystkiego najlepszego młoda, samych sukcesów w życiu i żebyś była szczęśliwa - powiedziała Majka przytulając mnie
- ja w sumie życzę Ci tego samego - powiedziała Agnieszka i zaczęłyśmy się śmiać
- i tak Ci dziękuję - powiedziałam przytulając ją
- No siostra, od dzisiaj jesteś pełnoletnia, więc życzę Ci, żebyś korzystała z życia ile się da, byle mądrze i żebyś spełniała swoje marzenia, a tutaj masz prezent od nas wszystkich - powiedział Alek przytulając mnie i wręczając ozdobne pudełko, a ja je otworzyłam i zobaczyłam przepiękną bransoletkę z inicjałami wszystkich członków z Afromental i moimi
- Od teraz jesteś pełnoprawną członkinią Afromental - powiedział Alek, a ja go przytuliłam
- Dziękuję, jest przepiękna - powiedziałam zakładając ją na nadgarstek. Gdy reszta zespołu złożyła mi życzenia podszedł do mnie Tomek, który był ubrany w czarne jeansowe spodnie, białą koszulę i czarnego fullcapa
- A ja życzę tobie, byś cieszyła się życiem i korzystała z niego pełnymi garściami - powiedział przytulając mnie
- I nigdy się nie zmieniaj - powiedział mi szeptem, gdy mnie przytulał
- Dziękuję - powiedziałam przytulając go bardziej do siebie. Po złożeniu życzeń impreza zaczęła się rozkręcać, gdy przyjechali Kuba z resztą ekipy studia accantus
- zaprosiłeś ich? - Spytałam zaskoczona Alka
- Zaprzyjaźniłaś się z nimi, więc stwierdziłem, że nie może ich zabraknąć na twojej imprezie - powiedział, a ja go przytuliłam i poszłam przywitać gości.

* Tomek *
Impreza rozkręciła się na dobre, Wojtek rozmawiał z Alą, Sara tańczyła z Kasią a ja przypatrywałem się Kubie, który patrzył na Sare sącząc swojego drinka
- Chodź - powiedziała Aga łapiąc mnie za rękę
- Po co? - Spytałem patrząc na nią
- Po prostu chodź - powiedziała ciągnąc mnie do kuchni, gdzie nikogo nie było
- Długo jeszcze będziesz przyglądał się swojemu rywalowi, czy coś z tym zrobisz? - Spytała krzyżując ręce
- Ale co mam zrobić, zabić go? - Spytałem siadając na blacie
- Nie idioto - powiedziała, a ja zrobiłem pytające spojrzenie
- Naszyjnik - powiedziała wskazując wzrokiem na kieszeń, w której schowałem pudełko z naszyjnikiem
- Weź ją na spacer, czy coś, gdzie nikt wam nie będzie przeszkadzać i w końcu wyznaj jej co czujesz, bo inaczej on zrobi to szybciej, a w tedy ty będziesz żałować - powiedziała wskazując na Kubę, który dalej przyglądał się Sarze, która tańczyła z Alkiem śmiejąc się
- No dobra, masz rację - powiedziałem wstając z blatu i podszedłem do Sary i Alka
- czy mogę porwać ci twoją siostrę do tańca? - Spytałem Alka, który się uśmiechnął
- No pewnie - powiedział idąc do kuchni, a ja zacząłem tańczyć z Sarą w rytm muzyki
- Jak ci się podoba impreza? - Spytałem patrząc na nią
- Jest super - powiedziała uradowana
- A co powiesz na spacer? - Spytałem, a Sara zrobiła pytającą minę
- No wiesz, nabrać świeżego powietrza, przewietrzyć umysł - powiedziałem
- Nie wiem co kombinujesz, ale zgadzam się - powiedziała, więc wyszliśmy ukradkiem z domu.

***********************************
Hej, cześć i czołem!
Witam wszystkich bardzo serdecznie w nowym rozdziale.
jak zauważyliście, nie dałam rady wcisnąć całego dnia w dwóch rozdziałach, tak jak to planowałam, dlatego też będą nie dwa, a trzy rozdziały poświęcone imprezie urodzinowej i temu, co się na niej wydarzy, a wydarzy się to, na co chyba wszyscy czekacie 😉
Chciałam też pogratulować dziewczynom, które pod poprzednim rozdziałem spekulowały, dlaczego Wojtek tak się zachował, miałyście rację!
Rozdział dedykuję swojej przyjaciółce Aste_ya, jak widzisz, Twoja prośba jest dla mnie rozkazem, nie musisz dziękować 😁
Jak zwykle zachęcam też do gwiazdkowania i komentowania bo, jak to śmię mówić, strasznie mnie to motywuje i nakręca do pisania następnych rozdziałów.
To raczej wszystko na dzisiaj
Trzymajcie się ciepło i widzimy się w następnym rozdziale, który już niedługo.

Wasza S

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro