Rozdział 6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po paru minutach byliśmy już na miejscu, Alek zaparkował samochód blisko pizzeri i poszliśmy do budynku, gdy zobaczyliśmy Ale chodzącą koło wejścia, było widać, że jest zdenerwowana
- Hej - powiedziałyśmy z Kasią zbliżając się do niej
- Hej - powiedziała zmuszając się do uśmiechu i cmokneła mnie w policzek, gdy podszedł do nas Alek
- W ogóle to jest Alek - zaczęłam patrząc na niego
- Tak, wiem, ja jestem Ala, przyjaciółka Sary - powiedziała przerywając mi i witając się z Alkiem
- Coś się stało? - Spytałam widząc, że jest coraz bardziej zdenerwowana
- Co? Nie, jest ok - powiedziała
- Kasia, musimy pogadać - dodała ciągnąć Kasię na odpowiednią odległość zostawiając mnie i Alka zdezorientowanych
- Wiesz o co chodzi? - Spytał Alek
- Nie mam bladego pojęcia - powiedziałam patrząc na rozmawiające dziewczyny, po ich minach było widać, że są zdenerwowane
- Dziewczyny, idziemy? - Spytałam patrząc na nie
- a możemy pójść gdzie indziej? - Spytała Kasia
- Czy mogę wiedzieć w końcu , o co chodzi? - Spytałam zirytowana ich zachowaniem patrząc na nie
- Powiedzieć jej? - Spytała Kasia patrząc na Ale
- I tak prędzej czy później się dowiem - wtrąciłam się jeszcze bardziej zirytowana
- No dobra - powiedziały dziewczyny i pociągneły mnie do środka pizzeri a Alek szedł za nami
- Ostrzegam, nie będzie to dla ciebie miły widok - powiedziała Ala ciągnąc mnie i zatrzymując się przy ścianie a moim oczom ukazał się Nikodem całujący się z jakąś dziewczyną
- Sara? - powiedział Alek patrząc na mnie, a ja czułam smutek i złość jednocześnie
- mogę go zabić? - Spytała Ala ściskając dłonie w pięści
- A co z twoją dziewczyną? - Spytała dziewczyna siedząca na kolanach Nikodema
- Nie obchodzi mnie, teraz Ty mnie obchodzisz - powiedział, a ja poczułam pustkę i jak łzy spływają po policzkach
- teraz to przesadził! - Powiedziała Ala i poszła w jego stronę
- Ty dupku! - Powiedziała, uderzając go w policzek
- Ala? Co ty tu robisz? - Spytał zdezorientowany
- Co ja tu robię? Równie dobrze mogę o to samo ciebie zapytać! - Krzyczała aż kipiąc złością
- Ufała ci! A ty ją od tak zdradzasz? - Spytała patrząc na niego
- możesz tego nie mówić Sarze? - Spytał pocierając policzek
- Ty dupku! Nienawidzę cie! - Powiedziała, a raczej krzyczała budząc wśród klientów pizzeri zaciekawienie na jej osobie
- nie musisz mnie lubić, tylko jej tego nie mów - powiedział próbując ją uciszyć
- Za późno - powiedziała pokazując na mnie, a jego wzrok spotkał się z moim
- Sara - powiedział kierując się w moją stronę, zostawiając swoją towarzyszkę zdezorientowaną
- zostaw ją - powiedziała Kasia nie dopuszczając go do mnie
- Chce z nią porozmawiać - powiedział stanowczym głosem
- Teraz? - Spytała śmiejąc się a Nikodem próbował się do mnie dostać
- Puść mnie! - warknął wściekły
- Nie, idź do swojej dziuni - powiedziała wskazując na dziewczynę stojącą przy stoliku
- Sara, idziemy - powiedziała Ala zostawiając Nikodema i pociągnęła mnie do wyjścia nie reagując na jego wołania
- Nienawidzi Cię, to wasz koniec, gnojku - powiedziała Kasia i do nas dołączyła
- Miśka, proszę, nie płacz - pocieszała mnie Ala przytulając mnie, gdy wyszłyśmy
- To był .... - Zaczął Alek zdezorientowany
- Tak, to był Nikodem - powiedziała Kasia również mnie przytulając
- Dlaczego on mi to zrobił? - Spytałam dalej płacząc
- Nie myśl o tym - powiedziała Kasia gładząc mnie po głowie
- Jak mam o tym nie myśleć co? Właśnie straciłam chłopaka i przyjaciela w jednym! - Powiedziałam szlonchając
- Sara - powiedział Alek łagodnym głosem i mnie przytulił
- Chce do domu - powiedziałam dalej wtulona do Alka
- Dobrze, chodźmy do samochodu - powiedział
- No to my już pójdziemy - powiedziała Ala patrząc na Kasię
- Dziękuję za wsparcie - powiedziałam przytulając je
- Nie ma za co - powiedziały chórem, pożegnałam się z nimi i poszłam z Alkiem do samochodu. Podczas drogi do domu siedziałam cicho i rozmyślałam o moim już nieistniejącym związku
- ziemia do Sary - z zamyślenia wyrwał mnie głos Alka
- Tak? - Spytałam patrząc na niego
- Jesteśmy już w domu - powiedział a ja zorientowałam się, że faktycznie jesteśmy na miejscu, więc wyszłam z auta nie zważając na nic uwagi, weszłam do domu
- Cześć kochanie - powiedziała mama, lecz to zignorowałam idąc do pokoju i zamykając się w nim, pozwalając wylewać się łzom.

* Alek *

- Chcem do domu - powiedziała Sara dalej płacząc
- Dobrze, chodźmy do samochodu - powiedziałem wypuszczając ją z objęć, i zaczęliśmy się żegnać z jej przyjaciółkami
- uważaj na nią - powiedziała Ala żegnając się ze mną
- I nie pozwól, żeby zrobiła coś głupiego - dodała patrząc na mnie
- Oczywiście - powiedziałem i poszedłem z Sarą do samochodu. Podczas drogi patrzyłem co jakiś czas na Sare, która nad czymś rozmyślała, więc skupiłem się na drodze. Gdy dojechaliśmy na miejsce, zaparkowałem samochód obok samochodu Patryka
- Jesteśmy na miejscu - powiedziałem patrząc na Sare, lecz nie reagowała
- Ej, Sara - powiedziałem lecz nadal nie reagowała
- Ziemia do Sary - powiedziałem podnosząc lekko głos
- Tak? - Spytała zdezorientowana patrząc na mnie
- Jesteśmy już w domu - oznajmiłem, a Sara wyszła z samochodu i poszła od razu do domu, a ja zamknąłem samochód i również poszedłem do domu
- Hej mamo - powiedziałem podchodząc do niej i pocałowałem ją w policzek
- Wiesz co się stało Sarze? - Spytała ździwiona jej reakcją
- No właśnie wiem - powiedziałem głośno zdychając, martwiłem się o nią, wiedziałem jak bardzo go kocha i wiedziałem też, jak teraz się czuje
- To powiesz mi, co się stało? - Spytała patrząc na mnie badawczo
- Nikodem ją zdradził - powiedziałem patrząc na nią
- zdradził? - Spytała ździwiona
- no niestety - powiedziałem znowu zdychając
- Pójdę z nią pogadać - dodałem i poszedłem do jej pokoju. Zapukałem lekko do drzwi i je uchyliłem
- Mogę? - Spytałem patrząc na nią, lecz nie czekałem na odpowiedź i wszedłem do środka, gdy zobaczyłem ją leżącą na łóżku i płaczącą
- Saruś - powiedziałem siadając obok niej
- Dlaczego to mnie spotyka? Dlaczego nie mogę być szczęśliwa? - Pytała patrząc na mnie zapłakanymi oczami
- Nie wiem, może los wie, że jesteś silna i wystawia cie na próbę - powiedziałem przytulając ją
- A czy ja wyglądam na silną? - Spytała dalej wtulona
- na wierzchu nie, ale wiem, że w środku kryje się silna kobieta, która upora się ze wszystkim - powiedziałem patrząc na nią
- Niczym superman - dodałem, na co się uśmiechnęła
- I taką ciebie wole bardziej, niż tę płaczącą - przyznałem
- Dzieci, obiad - krzyknęła z kuchni mama
- No młoda, chodź coś zjeść - powiedziałem a Sara zrobiła skrzywioną minę
- Bez dyskusji - powiedziałem, gdy Sara otworzyła usta, by coś powiedzieć i poszliśmy do kuchni. Resztę dnia spędziliśmy na oglądaniu filmów
- Dobra, to ja idę przyszykować łóżko, i spać - powiedziałem, gdy skończył się ostatni, zaplanowany przez nas film
- Ok, to ja wyłącze laptopa i też spać - powiedziała a ja pocałowałem ją w czoło
- Dobranoc - powiedziałem patrząc na nią i skierowałem się do wyjścia z pokoju
- Alek - powiedziała Sara, gdy otworzyłem drzwi
- Tak? - Spytałem patrząc na nią
- Kocham cie - powiedziała, a ja się uśmiechnąłem
- ja ciebie też, siostrzyczko - powiedziałem i wyszedłem z pokoju.

***********************************
Cześć wszystkim!
Przybywam do was z kolejnym rozdziałem.
Mam nadzieje, że się wam spodoba.
I oczywiście zachęcam do gwiazdkowania i komentowania, bo strasznie mnie to motywuje.
Do zobaczenia w następnym rozdziale!
Wasza S

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro