!najdłuższy rozdział ze wszystkich!

chcę takiego kolegę ♡

• mimo, że tłuścioch, to Cartman ma ciekawy wygląd. te wszystkie jego stroje, kostiumy, czy inne rzeczy które na sobie nosi podczas serii momentami są serio zajebiste. no i nie wygląda tak źle bez czapki ♡

• cały jego fenomen polega na tym, że jest seksistą, rasistą, ksenofobem, rozpuszczonym gówniarzem, atencjuszem, nazistą, egoistą i wiele wiele innych określeń, ale wiecie co? to przynajmniej czyni go jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w SP. serio. jednak pomimo jego osobowości potrafił zachować się dla kogoś miło, np. w sezonie 12 bez problemu z samego siebie przechowywał koty na strychu, gdy miały zostać zabrane z miasta. to pokazuje, że rzadko, ale jednak Eric posiada trochę serca. mimo, że charakter ma jaki ma, to jednak LUBIĘ jego osobowość o dziwo. bez Cartman'a SP nie miałby prawa bytu, taka prawda. no i ludzie, on serio momentami swoim zachowaniem wywołuje u mnie płacz ze śmiechu ♡

• NIC, powtarzam NIC u niego mnie nie wkurwia. serio. dla 70% ludzi, którzy SP oglądają to cały umysł jest przesiąknięty nienawiścią do Eric'a i chcą go najpewniej spalić na stosie, ale moje kochane dzieci... chcecie zabić jedną z NAJLEPSZYCH postaci w SP swoją drogą? fabuła bez Cartman'a i np. jego żartów o żydach nie miałaby prawa bytu w ogóle ♡

• na początku Cartman był dla mnie neutralny jako postać, jednak po sezonach 8 i 9 po prostu tak bardzo podskoczył w rankingu moich ulubionych postaci z SP, że japierdziu. no po prostu... rzeczy za które 70% fandomu go nienawidzi, tak ja go za te rzeczy kocham po prostu ♡

• ludzie go shipują najczęściej z naszym rudym żydem, jednak ostatnimi czasy Cartters zagościł w moim sercu i nieprędko wyjdzie ♡
żeby nie było! Kyle × Cartman to dla mnie złoto, bo ja uwielbiam takie hate-love, jednakże Butters × Cartman ostatnio tak często widzę na monitorze laptopa jak oglądam sezony 6-13, że nie mogę się nie uśmiechać po prostu... oba shipy zasługują na miłość, deal with it beyb ♡

oh boi, Stanman też jest zajebisty ♡

• napiszę mój monolog w ten sposób (jak ci się nie chce czytać, to przejdź od razu do oceny):
› mimo, że charakter jest jaki jest, to jednak on nadaje całokształt Eric'owi, bez niego Cartman byłby nudny i nieciekawy, a jednak niektóre kreskówki potrzebują takiego jednego sukinsyna. no i wiecie co? dobrze, że nikt nie próbuje go zmieniać jakoś bardzo (znaczy no, Liane próbowała, ale wiadomo jak się skończyło), bo czym byłby grubas bez jego osobowości wrednego skurwiela?
› co z tego, że gruby? ważne, że mamy z niego bekę jak coś odpierdzieli, wygląd nie ma znaczenia (akurat u niego) za bardzo, w czasie, gdy odwala takie rzeczy jakie odwala. ale moje dzieci, Cartman bez czapki wygląda no... ładnie nawet ♡
› on nadaje sensu całemu SP, zauważcie to w końcu. bez żartów o żydach, bez nienawiści do hipisów, bez jego chorych akcji, które wiele razy odpieprzał, bez jego piosenek, które są serio dobrze zaśpiewane i bez jego charakteru cała kreskówka nie miałaby prawa istnieć. możecie się nie zgadzać i mnie obrażać za takie zdanie, ale wtedy dla mnie, nie macie, albo zbytniego poczucia humoru i olewczego podejścia do wielu spraw, albo jesteście trochę ślepi ♡

pieprzę hejt na niego. bez Cartman'a nie ma SP, on nadaje temu wszystkiemu sens. wszystko, jego charakter, wygląd, humor, akcje, zjebane rzeczy, które odwalał, natarcia z Kyle'm, nienawiść do wielu rzeczy sprawiają, że go zwyczajnie zaczynam faworyzować (chociaż Stan'a nikt nie przebije) 10/10 i TO jest moja opinia o Cartman'ie ♡

przyznać się, zdziwieni moją opinią, ta? ♡

z resztą... czy jest tu ktoś jeszcze kto ma chociaż odrobinę podobne zdanie do mojego? anyone...? ♡