Dobra, cokolwiek musiałam tu dać, a tą książkę otwiera w takim razie Matthew z BM, więc let's begin!

• dobra, Matthew z wyglądu jest ładny, fajny ma sweterek, no i blond włosy. To już u mnie duży plus u postaci

• jeśli chodzi o charakter no to... Arogancki/wredny gej brzmi... Nawet oryginalnie. Oczywiście stał się w drugim sezonie bardziej milszy, a przynajmniej się starał, ale i tak jego charakter jest dosyć ciekawy. Chcę go więcej w czwartym sezonie koniecznie!

• co mi w nim przeszkadza? hm, jest tylko jedna taka rzecz... Że totalnie olał Jay'a i znalazł se faceta. Znaczy, nie mam nic do jego związku, no, może poza tym, że jego boy wydaje mi się w chuj podejrzany i czuję, że on coś odpierdoli w czwartym sezonie, ale no kaman, Jay do niego lepiej pasuje
no i jeszcze ten cytat z trzeciego sezonu:
'Mourie nie. Całowanie się z Jay'em jest jak jedzenie frytek na lotnisku w McDonald'zie. To się kurwa nie liczy.'- czy jakoś tak

• co w nim lubię? Jego przyjaźń z Jessi. Nie shipuje ich, po prostu ładnie i słodko razem wyglądają jako przyjaciele. Tylko szkoda, że ją tak potraktował pod koniec 3 sezonu, twierdząc, że da se radę bez niej, bo ma sam chłopaka, ale olać to i tak ich przyjaźń jest lepsza od np. Andrew i Nick'a

• tak jak pisałam wyżej, nie lubię jego boy'a, nawet kurde Caleb go nie lubi, a to już powinno włączyć ludziom jakieś lampki w głowie. Więc jedyny dobry ship z Matthew to Jay x Matthew i zdania nie zmienię :DD

• Dobra, lubię Matthew, ale zboczonego rżnącego wszystko magika biseksualiste nikt nie przebije, więc 9/10

~________himari-chan________~