28

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Idziemy już w kierunku sklepu w którym byliśmy wczoraj. Mam nadzieję że będą mieli ładowarkę    Weszliśmy już do sklepu. Okazało się że nie mają ładowarki ale jakaś pani pozwoliła nam zadzwonić. Zadzwoniłem do brata.
- Hej Maciek dasz radę po nas przyjechać??
- No hej Kuba a gdzie jesteś??
- Koło tego lasu wiesz ten którym jedzie się nad jezioro.
- Aha Okej będę za godzinę. A z kim jesteś??
- Z Patrycją.
- A Patrycja to ??
- W sumie moja dziewczyna.
- To gratuluję już myślałem że się nie doczekam .
- Widzisz da się ciebie jeszcze zaskoczyć.
Skończyłem rozmawiać z bratem i wyszłem razem z Pati ze sklepu.
- I jak przyjedzie po nas ??
- Tak będzie za godzinę.
- Okej to dobrze.
Godzina minęła nam bardzo szybko i na miejscu pojawił się już Maciek.
- Hej jestem Maciek a ty pewnie Patrycja .
- Hej tak zgadza się .
- Masz Kuba paliwo zatankuj.
- Ok dzięki nawet o tym nie pomyślałem .
- Po coś ma się braci.
Kuba poszedł zatankować a ja rozmawiam właśnie z Maćkiem
- Maciek masz może telefon ??
- Tak mam a co ???
- Chciałam zadzwonić do mamy i Weroniki pewnie się martwią bo nie odzywaliśmy się trzy dni a Weronika i Cene mają pod górkę z Kraftem i mogą jeszcze pomyśleć że nas porwał.
- Jasne masz.
Rozmawiałam już z mamą teraz jednak czeka mnie szczerze cięższa rozmowa. Wybieram już numer. Weronika na szczęście odbiera.
- No hej Wera przepraszam cię ze nie dzwoniłam ale pojechałam z Kubą nad jezioro i w drodze skończyło nam się paliwo a nie mieliśmy blisko żadnej stacji a telefonu nie zabrałam a mu się rozładował.
- No hej niewiesz nawet jak się martwiłam dobrze że zadzwoniłaś.
- Nie jesteś zła ??
- Może trochę ale najważniejsze że nic ci nie jest. A co tam u was wogule  ?
- Powiem ci tylko to że jesteśmy razem.
- Gratuluję. Naprawdę do siebie pasuje cię .
- Dziękuję. A co tam u ciebie i Cene??
- Trochę gorzej ale się nie martw
- Co się stało??
- Kraft nas oszukał że was porwał i ja mu powiedziałam gdzie jest Domen ale mamy sytuację pod kontrolą.
- A to dobrze jak wrócę to pogadamy.
- To na razie
- Pa.
Uff nie było tak źle. Jedziemy już do domu. Jestem zmęczona więc jutro pogadamy z Weroniką. Mam nadzieję że Kraft już nie będzie im w życiu mieszał.
Jestem już u siebie gadałam chwilę z mamą umyłam się a teraz idę spać . Zaśnięcie nie zajęło mi długo i już po paru minutach spałam jak zabita.
😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro