35

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wczoraj wróciłam do domu. Jest sobota. Muszę nadrobić zaległości w szkole więc za jakieś dwie godzinki jestem umówiona z Pati. Z tego co wiem to u niej i Kuby jest dobrze. Cieszę się że przynajmniej oni nie muszą się zamartwiać. Jestem ubrana i zaraz wychodzę. Mam zamiar zajść jeszcze do sklepu a potem pojadę prosto do Pati. Mieszka ona poza Gdańskiem więc dojazd autobusem nie jest łatwy. Wszystko brzmi normalnie. Zwyczajny dzień. Do czasu. Idąc tunelem zobaczyłam postać bardzo podobną do Petera. Nie myliłam się to był on. Sprzedawał coś jakiemuś podejrzanemu typkowi. Jednak Cene miał niestety racje. Ja na to jednak nie zareagowałam. Bałam się reagować. Stwierdziłam więc że pójdę dalej w swoją stronę. Napewno powiem Cene ale jak na razie mam zamiar spędzić normalne popołudnie przy książkach. Idę po chwili jestem już na przystanku. Stoję i czekam. Za dwie minuty powinien być mój autobus. Nagle ktoś do mnie podszedł i krzyknął.
- O hejjj gdzie Pati zgubiłaś ?
- No hej Maciek. Jedę właśnie do niej.
- Mogę jechać z tobą ?? Niewiem czemu mnie unika ?? Chciałem z nią pogadać ale w szkole odemnie ucieka i ogólnie ucieka. Pomożesz ??
- Maciek no niewiem czy to dobry pomysł.
- Błagam cię. Mogę ci nawet obiecać że nie powiem że Peter to diler. Tak wiem że się z nim znasz. Ale tak dla ścisłości to Darek kupował od niego towar nie ja.
- No dobrze dobrze ale obiecaj mi że nie będziesz jej nadchodził.
- Obiecuję.
Dziwnie się czuję jadąc do Pati z jej byłym. Ich historia nie była długa. Zaczęła się dokładnie rok temu. Maciek doszedł do nas do klasy. Odrazu się zaprzyjaźnili. Widać było że on chce czegoś więcej. W końcu po sześciu miesięcach znajomości zostali parą. Trwało to jakieś cztery miesiące. Później Pati znalazła przy nim prochy i z nim zerwała. On próbował ją od zyskać ale ona nawet nie dała mu szansy. Wiem że teraz w takiej sytuacji napewno do niego nie wróci. Jest już z Kubą i moim zdaniem jest sto razy lepszy od tego Maćka. Mam tylko nadzieję że Patrycja powie mu wszystko co trzeba i odczepi się raz na zawsze.
☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺
Słowa:350

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro