37

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pati
Po wczorajszej kłótni z Maćkiem niewiem co robić. Nikt nie może się dowiedzieć o tym co kiedyś Natan zrobił. Było to dawno bo jakieś cztery lata temu. Gdy Maciek pojawił się w szkole na początku było normalnie. Później jednak zaczął mnie szantażować. Pokazał nagranie. Byłam z nim aby chronić swojego przyjaciela. Jednak gdy okazało się że ma coś wspólnego z narkotykami nie wytrzymałam. Zerwałam z nim. O dziwo chłopak zostawił mnie w spokoju. Jak ja mogłam być taka głupia i uwierzyć w to że on sobie odpuścił. Wiem tylko że jak najszybciej muszę spotkać się z Natanem. Wiem że nie będzie zadowolony tym że musimy wrócić do tej sprawy ale musimy coś zrobić. Sprawa nie jest prosta a ja nie chcę żeby Natan trafił do więzienia. Dzwoniłam już do niego i umówiłam się z nim w kawiarni. Jestem już na miejscu. Widzę już lekko zdenerwowanego Natana. Nie dziwię się ja też się denerwuje.
- No hej Natan
- Hej Pati.
- Musimy coś wymyślić nie zostawię cię na lodzie.
- Pati zostaw to. Przyznam się po prostu policji i tak za długo już to ukrywam.
- Ale przecież trafisz wtedy do więzienia. Nie rób tego.
- Muszę. Cały czas czuję się winny temu że przezemnie tamten chłopak ma teraz zniszczone życie.
- No dobrze ale co teraz planujesz.
- Najpierw pójdę do tej rodziny i dam im pieniądze. Wiem że one nie postawią tego chłopaka na nogi ale napewno się przydadzą a potem pójdę na policję.
- Jak wolisz ale pamiętaj jestem z tobą i cię nie zostawię.
- Wiem ale muszę już iść. Pa Pati.
- Pa Natan.
Już od paru minut siedzę w tej kawiarni. Niewieże w to że on chce się do tego przyznać. Teraz mogę już to powiedzieć. Jak wcześniej mówiłam wydarzyło się to cztery lata temu. Byliśmy razem na imprezie. Ja miałam 12 lat a Natan 16. Chodź dzieli nas duża różnica wieku zawsze się dobrze dogadywaliśmy. Wiem 12 lat i imprezy to nie był super pomysł ale Natan się mną opiekował. Impreza była normalna  do czasu. Nagle pojawił się jakiś typ i zaczął szarpać Natana. Zaczęła się bójka. Po paru godzinach ten sam chłopak powiedział że Filip zajął się jego dziewczyną. On w to uwierzył. Podbiegł do niego i zaczęła się szarpanina. Wyszli z klubu. Byli na schodach wtedy Natan popchnął chłopaka a on spadł na dół. Po 10 minutach przyjechała karetka ja z Natanem uciekłam. Okazało się że chłopak będzie miał już do końca życia paraliż prawej nogi. Możecie się też domyślić że ten chłopak nic nie zrobił tylko tamten próbował się na nim za coś zemścić ale nie chciał się na niego rzucać bo jego kartoteka nie była za czysta. Tamten chłopak był tak spity że stwierdzono że był to wypadek.
Mam tylko nadzieję że Maciek zostawi nas potem w spokoju bo skoro Natan się przyznał to nie będzie miał nas czym szantażować.
🏃🏃🏃🏃🏃🏃🏃💪💪💪💪💪💪
Rozdział trochę wyjaśniający sprawę. Piszcie co myślicie o Natanie. Czy waszym zdaniem Pati dobrze zrobiła wybaczając coś takiego chłopakowi?? Chętnie poczytam wasze komentarze.

Słowa:509

Zapraszam was serdecznie do mojego nowego ff. 😀😀

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro