ROZDZIAŁ 25

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział dedykuję dwóm dziewczynom, które nalegały, żeby next wyszedł jeszcze w tym tygodniu Uno_10 oraz Oliwia0660, to dzięki wam i dla was!
💕💕💕💕💕

Pisałam go również z myślą o moim dementorze DetektywReakcja😂💞💓😘

W środku znajdowały się podpalone zdjęcia ze mną i z Lily. Jedne z wczorajszego wieczoru, kiedy całowaliśmy się na masce samochodu, a drugie z dzisiaj, z podobnym obrazkiem. Był także dołączony liścik o treści "Trzymaj się od niej z daleka, bo inaczej stanie się komuś krzywda".

-- Co jest? -- zapytał, siedzący na sofie Richard.

-- Nic -- odpowiedziałem obojętnie i pobiegłem do swojego pokoju.

-- Kurwa!, co to ma być! -- powiedziałem sam do siebie. Najwyraźniej ktoś mi grozi albo chce jej. Justin... - istnieje jakiekolwiek prawdopodobieństwo, że to on?! To niemożliwe, przecież on nie jest psycholem.
Nie wiem, co mam teraz zrobić. Nie chcę jej stracić, ale również nie pozwolę, żeby stała się jej jakaś krzywda!

*****

Nie spałem całą noc, rozmyślając nad tym. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że dla dobra Lily, odsunę się z jej życia na jakiś czas. Jesteś tchórzem, czy co?! Straciłeś ją już raz, wystarczy!
Wziąłem do ręki telefon i wybrałem numer dziewczyny.

Lily pov

Obudził mnie dzwonek telefonu. Niechętnie chwyciłam za niego i odebrałam.

-- Lily, musimy się spotkać -- usłyszałam głos Zabdiela, był chyba zniecierpliwiony.

-- Wiesz, która jest godzina? -- zapytałam, trochę zła, bo przecież mnie obudził.

-- To jest ważne -- powiedział i dodał -- spotkajmy się za pół godziny, dobrze? Będę po Ciebie.

-- Jasne -- rzekłam, a Zabdi się rozłączył. Odłożyłam komórkę i zaczęłam się szykować. W międzyczasie zastanawiałam się, co to za pilna sprawa. Wyglądałam tak:

*****

Po równych 30 minutach, usłyszałam dźwięk klaksonu. Wyszłam z domu i skierowałam się do popielatego auta. Widziałam, że Zabdiel jest zdekoncentrowany.

-- Co się dzieje, Zabdi? -- zapytałam chłopaka po dłuższej chwili.

-- Sama zobacz -- odrzekł i podał mi kopertę. Zawartość mocno mnie zszokowała.

-- Skąd?.. O-oo-od kogo, to masz? -- musiałam zadać to pytanie! Moje ciało zostało przeszyte prądem strachu.

-- Nie wiem.., znalazłem to wczoraj pod drzwiami -- oznajmił, a potem dodał -- Lily, boję się, że może się coś tobie stać, a tego bym nie przeżył -- czy ja dobrze słyszę? Czy on...-- Tamta noc, wiele dla mnie znaczyła, ale uświadomiłem sobie, to dopiero rano -- powiedział, po dłuższej chwili. -- Ty dla mnie, bardzo dużo znaczysz -- dodał, spoglądając mi w oczy i pocałował mnie delikatnie, a zarazem tak zachłannie.

-- Jeśli będziemy razem, nic złego się nie stanie -- wyszeptałam optymistycznie do jego ust, gdy przerwaliśmy tę pieszczotę i ponownie złączyłam nasze usta.

Chris pov

Od 20 minut biegam z Leą - miał być jeszcze Erick, ale nie dał rady z oczywistych powodów - i opowiadam jej o... Olivce. Tak, to może wydawać się dziwne zważywszy na wszystko, ale Lea sama mnie, o to poprosiła i powiedziała, że z mojej strony - bo bliższym poznaniu się - nie liczyła na więcej, niż przyjaźń.

-- Chris, ty ją kochasz -- stwierdziła, po wysłuchaniu mnie.

-- Nawet jeśli, to i tak nie ma sensu. On ma chłopaka i tak dalej -- mruknąłem. Po raz pierwszy w życiu zdarza mi się, żeby nie wiedzieć, jak postąpić z dziewczyną, do której coś czuję.

-- Który ją zdradza? Daj spokój! -- powiedziała pewnie, po czym dodała -- zamiast biegać tu ze mną, powinieneś być teraz u niej i wyśpiewać jej wszystko, co widziałeś, pomiędzy tamtym kolesiem, a swoją ex.

-- Może masz rację... -- chciałem jeszcze coś powiedzieć, ale ciemnowłosa weszła mi w zdanie.

-- Oj wiem, że ją mam. Idź! -- nie dziwię się Erickowi, że się w niej zabujał. Mam dziewczyna charyzmę!

-- I z czego się tak śmiejesz? -- zapytała, równie roześmiana.

-- Nie ważne. Lecę. Dzięki -- oznajmiłem i przytuliłem ją, a później już mnie nie było.

Nikola pov

Od 6 godzin, czyli od samego sama rana jestem z Richardem u boku. Łeżymy nadzy (nie muszę chyba tłumaczyć...) w łóżku, w domku nad jeziorem i opowiadamy sobie nawzajem, co działo się przez czas, w którym nie byliśmy razem. Można powiedzieć dużo i nic. Jakimś cudem dowiedział się o nocy, którą spędziłam z Joelem w dwuznacznym znaczeniu. Na szczęście oznajmił, że nie jest zły, a jak już to zazdrosny.

-- Mogę się założyć, że Joel nie dorównuje mi w te klocki ani trochę -- stwierdził zadowolony Rich.

-- Jesteś tego, aż taki pewien..? -- zapytałam, żeby się z nim troszkę podroczyć.

-- A chcesz się przekonać? -- powiedział pytająco i zaczęła się jazda bez trzymanki. Richard nie ma sobie równych!

Olivka pov

Dochodzi godzina 15:00, a ja sobie siedzę przed TV i odpoczywam, po tym jak mój ukochany psiak dał mi wycisk. Jestem sama w domu, ponieważ Lily z samego rana, gdzieś wybiegła, a Nika umówiłaś się ze swoją miłością.
Usłyszałam płukanie do drzwi i od razu powiedziałam "proszę". Zdziwiłam się na widok Chrisa.

-- Hej -- niepewnie powiedzieliśmy , w tym samym czasie i zaśmialiśmy się.

-- Muszę Ci o czymś powiedzieć -- oznajmił chłopak i zrobił krok w moją stronę.

-- W takim razie, słucham Cię -- rzekłam. Ciekawe co?..

-- Jeff Cię zdradza... Widziałem z Erickiem, jak wczoraj całował się z Becky w parku -- oznajmił z goryczą. Że co?! Od kiedy? Odsunęłam się od niego i opadłam bezsilnie na kanapę. Po fakcie, jakim dowiedziałam się od Chrisa, nie umiałam wypuścić ani jeden łzy. Nie poczułam złości, że po kątach miział się z inną, a nawet uczucia zdrady. Ja go już od dawna nie kocham.

-- Olivka? -- rzekł pytająco i kucnął przede mną. -- Nie wyglądasz, jakbyś czuła się oszukana -- dodał z nutą zmartwienia.

-- Dlaczego mi, to mówisz? -- zapytałam, a w jego oczach dostrzegłam więcej niż troskę, czy sprawiedliwości. Jaka ja byłam ślepa!

-- Dlatego, bo Cię kocham -- odpowiedział po chwili ciszy. Po tych słowach schyliłam się, dotykając jego dłoniami jego policzków i złożyłam na jego ustach pocałunek o smaku namiętności, pragnienia i miłości. Szybko go oddał i zaczął pogłębiać...

-- Pierw muszę załatwić pewną sprawę, a później zajmę się tobą -- powiedziałam po paru minutach, kiedy skapnęłam się, że zaraz posuniemy się o krok dalej, niż powinniśmy w obecnej sytuacji. Wstałam i poprawiłam swoją bluzkę.

-- Mam nadzieję, że nie będę musiał długo czekać -- rzekł Chris i podszedł do mnie, przytulając od tyłu.

-- Skądże -- odrzekłam, a następnie dałam mu buziaka w usta i opuściłam dom, puszczając oko chłopakowi.

__________________________

Witam wszystkich czytelników! 😘

Podobał wam się choć troszkę rozdział?

Życzę udanego dnia, kochani! 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro