ROZDZIAŁ 8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Olivka pov

Obudziły mnie promienie słońca, które próbowały przedostać się przez okno. Dziewczyny jeszcze spały chyba dlatego, że do nich nie docierały ranne promyki słońca. Dzisiejsza temperatura miała sięgać do 35°C. Sięgnęłam po telefon, który leżał na stoliku nocnym i wzięłam go do ręki. Sprawdziłam godzinę, a następnie weszłam na Instagrama. Pierwsze zdjęcie jakie ukazało się moim oczom, to było zdjęcie od Becky, które wystawiła wczoraj. Na obrazku było widać jak się całuje z Chrisem, a pod nim komentarz "Mój książę😍". Kiedyś było mi to albo obojętne, albo powód do szczęścia, że są szczęśliwi. A teraz dziwnie mi się na to patrzy. Nie wiem czemu? Skończyłam nad tym tak myśleć  i uznałam, że pójdę do łazienki. Ubrałam się w te oto ciuchy:

Następnie poszłam obudzić śpiące królewny.

-- Dziewczyny wstajemy -- powiedziałam lekko unosząc głos. 

-- Daj jeszcze chwilkę -- wymruczała przez zęby, śpiąca Lily. Wtedy chyba wpadłam na świetny pomysł...

-- Dziewczyny, chłopaki z CNCO za jakieś 5 minut do nas przychodzą -- ''oznajmiłam im''.

-- Co?! -- zapytała, zszokowana NIka.

-- Że co?! -- zapytała również zszokowana Lily, w tym samym czasie co Nika. 

-- Żart -- powiedziałam pełna śmiechu, po czym dodałam -- No musiałam was jakoś obudzić, więc uznaje pobudkę na CNCO za udaną -- i dziewczyny też zaczęły się śmiać.

-- Pamiętacie, że dzisiaj wybieramy się do Zburzonej Ajutthajii? -- zapytałam je, a one zrobiły zaskoczoną minę.

-- Faktycznie -- rzekła Nikola.

-- Dobra, koniec gadania, a czas zbierania -- oznajmiła nam Lily.

Dziewczyny poszły się umyć oraz przebrać. Wyglądały tak:

Nikola

Lily

Nikola pov

Kiedy wyszłam z łazienki wzięłam telefon, który leżał na moim stoliku nocnym i udałam się na sofę. 1 sekundę po odblokowaniu urządzenia przyszedł mi SMS. Napisał do mnie Joel. Natychmiastowo na moi twarzy pojawił się uśmiech i kilka niewidocznych rumieńców.

SMS od Joel

''Hej''

SMS do Joel

''Hejka''

SMS od Joel

''Co dzisiaj robicie?''

SMS do Joel

''Mamy zamiar wybrać się dzisiaj do Zburzonej Ajutthajii''

SMS od Joel

''Brzmi ciekawie... A nie chciałybyście mieć towarzyszy?''

SMS do Joel

''Brzmi świetnie, ale muszę najpierw zapytać dziewczyn''

SMS od Joel 

''Jasne''

-- Lily, Oli mam do was pytanie... -- zaczęłam mówić wstając z sofy i powolnym krokiem ruszyłam w stronę dziewczyn.

-- Czy te pytanie ma coś wspólnego z rumieńcami na twojej twarzy? -- zapytała mnie Olivka, trochę się speszyłam.

-- Joel się pyta czy chcemy iść do Zburzonej Ajutthajii w ich towarzystwie?.. -- zapytałam nieśmiało, ponieważ bardzo chciałabym tam z nimi iść.

-- A co oni też się tam wybierają? -- ciekawi zapytała się Lily.

-- Tego to nie wiem, ale jak się zgodzimy to napewno pójdą -- oznajmiła im, po czym zapytałam je -- To co? - zgadzacie się? --

-- Ja jestem na tak -- rzekłam Lily z jej kochanym uśmieszkiem na twarzy.

-- Oli, a ty? -- zapytałam przyjaciółkę.

-- Niech wam będzie -- odpowiedziała lekko uśmiechając się.

SMS do Joel

''Dziewczyny są na tak''

SMS od Joel

''To super''

Joel pov

Byłem szczęśliwy, że dziewczyny się zgodziły. Tak naprawdę nie pytałem o to chłopaków, dlatego teraz mam zamiar im o tym powiedzieć. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę salonu. Byli tam wszyscy, oprócz Richarda.

-- Cześć wszystkim -- przywitałem się, na co każdy mi odpowiedział.

-- Richard jeszcze śpi? -- zapytała Becky.

-- Pewnie tak, skoro tu go nie ma -- odpowiedział jej Chris.

-- Jakieś plany na dzisiaj -- zapytał Erick, który jadł jajecznicę.

-- Dziewczyny mają dzisiaj próbę, a tak po za tym to nie -- oznajmił Zabdiel, obejmując Leslie.

-- Właściwie to tak -- powiedziałem i nagle poczułem wszystkie oczy na sobie.

-- No to co wykoąbinowałeś? -- zapytała dziewczyna Zabdiego.

-- Raczej zapytałem -- oznajmiłem, a reszta zrobiła dziwną minę -- Zapytałem Nikolę, co dzisiaj robią? - odpowiedziała, że wybierają się do Zburzonej Ajutthajii i spytałem ją, czy nie zechciałyby iść tam z nami? - a one się zgodziły -- gdy skączyłem swoją wypowiedź spojrzałem na chłopaków (byli nawet ucieszeni) i na dziewczyny (były no... - niezbyt ucieszone) -- No więc, co wy na to? -- niepewnie zapytałem.

-- Stary dobra robota. Jestem na tak -- powiedział, robiąc wielkie oczy, szczęśliwy Erick.

-- Ja z Zabdielem i dziewczynami mamy inne plany -- oznajmił Chris, któremu powoli schodził uśmiech z twarzy.

-- Okiej, to pójdziemy sami z Erickiem. No chyba, że Richard będzie chciał iść -- rzekłem z nadzieją, że pójdzie.

-- Poczekajmy na niego jeszcze 10 minut, jak nie przyjdzie w ciągu określonego mu czasu trzeba będzie go jakoś obudzić... -- powiedział Erick, który bodajże miał w głowie jakiś plan...

Richard pov

Obudziłem się dzisiaj wyjątkowo późno, bo o 10:27. Zazwyczaj wstaję prędzej, ale tej nocy nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem o Lily i o tym co mógł zrobić jej ten Justin, że tak przez niego cierpi. To mi nie dawało przez całą noc spokoju. Zwlekłem się powoli z łóżka i poszedłem do łazienki, w celu ogarnięcia się. Gdy wyszedłem z toalety chciałem udać się do kuchni, żeby coś zjeść. Niestety żeby dostał się kuchni muszę najpierw przejść przez salon, w którym byli wszyscy.

-- Nareszcie wstałeś! -- krzyknął Erick i poklepał mnie po plecach.

-- Coś się stało, że tak długo spałeś? -- zapytał się Joel.

-- A może nie spałeś sam? -- zapytał ze swoim cwanym uśmieszkiem na twarzy Chris.

-- Weź, nie mam nastroju do żartów -- oznajmiłem im z miną jakby ktoś umarł.

-- Coś z Aaliyah się stało? -- zapytał zmartwiony Zabdiel i wszyscy spojrzeli się w moim kierunku ze zmartwieniem w oczach. O FUCK zapomniałem o własnej córce. Miałem do niej wczoraj zadzwonić, ale tego nie zrobiłem.

-- Właśnie Aaliyah -- powiedziałem sam do siebie, ale chłopaki i tak to słyszeli.

-- Ale coś się stało? -- powtórzył pytanie Zabdiego Joel.

-- Nie -- odpowiedziałem i pobiegłem na górę z nadzieję, że jednak jest jak myślę.

10 minut później...

Rozmawiam z Aaliyah przez wideo kamerkę. Na szczęście była cała i zdrowa. No może nie tak cała i zdrowa, ponieważ komar ją wczoraj dziabnął. Nagle słyszę pukanie do drzwi.

-- Proszę -- powiedziałem, ale nadal rozmawiałem z córeczką.

-- Hej, wszystko w porządku? -- zapytała zmartwiona Leslie, która weszła do pokoju.

-- Tak, jest okiej -- odpowiedziałem uśmiechając się i obróciłem laptopa w jej stronę. Dziewczyna od razu przywitała się z Aaliyah i zaczęła z nią rozmawiać. Niestety po kolejnych 5 minutach musiałem zakończyć rozmowę z córką, ponieważ jedzie na szczepienie.

-- Joel i Erick pytają się czy idziesz z nimi i tymi nowo poznanymi dziewczynami do Zburzonej Ajutthajii? -- zapytała mnie Leslie, posyłając uśmiech.

-- A wy nie idziecie? -- teraz ja zapytałem ją.

-- Nie, ja i Becky mamy próbę, a chłopaki chcą nam towarzyszyć i nie wiadomo co jeszcze -- oznajmiła mi i zacząłem się śmiać.

-- To powiedz im, żeby na mnie poczekali ok? -- powiedziałem, nie mogłem opuścić spotkania z nimi, ponieważ bardzo je polubiłem, a wakacje nie trwają długo...

-- Jasne -- rzekła z swoim radosnym uśmiechem na twarzy i wyszła.

Po jakiś następnych 5 minutach zszedłem na dół, gdzie był tylko Erick i Joel. Wyszliśmy z domu i udaliśmy się do auta. Następnie skierowaliśmy się w stronę hotelu dziewczyn.

C.D.N.

Hejka kochani, jest i nowy rozdział. Nie wiem czy wam się spodoba ten rozdział, bo mi tak średnio się podoba. Życzę zdrowych i wesołych świąt Wielkanocnych.😊😘🐣

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro