ROZDZIAŁ 15

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nikola pov

(...) Joel zbliżył się do mnie i pocałował. Nie wiem dlaczego, ale oddałam wszystkie jego pocałunki. Zdradziłam Richarda. Kiedy doszło do mnie, co zrobiłam, od razu się od niego oderwałam. Było mi strasznie głupio.

-- Przepraszam -- natychmiast rzekłam.

-- Nie, to ja przepraszam -- powiedział spuszczając wzrok w dół.

-- Zapomnijmy, o tym i niech zostanie tak, jak jest -- oznajmiłam mu. Joel od razu spojrzał na mnie i posłał szczery uśmiech, a następnie mnie przytulił.

-- To ja mu z może pójdę -- stwierdziłam z lekkim uśmieszkiem i skierowała się w stronę wyjścia.

-- Nikola, poczekaj -- powiedział Joel, kiedy byłam już przy samych drzwiach. Odwróciłam się w jego stronę i podeszłam bliżej niego.

-- Nie mówmy, o tym co się stało Richardowi, ani nikomu innemu. Dobrze? -- dodał, spoglądając w moje oczy.

-- Jasne -- rzekłam, po czym pocałowałam go w policzek. Następnie wyszłam z pomieszczenia, zostawiając go tam całkiem samego i skierowałam się do pokoju Richarda. Gdy weszłam do środka Richi nadal spał - Dziwisz się jest 24 w nocy - powiedziałam sobie w myślach. położyłam się obok niego, ale nie umiałam zasnąć, ponieważ cały czas myślałam, o tym co zaszło pomiędzy mną, a Joelem. Na dodatek źle mi z tym było. Postanowiłam, że pójdę do kuchni po szklankę wody. Udałam się na dół, a następnie nalałam sobie wody. Usiadłam wygodnie przy wyspie i z niewiadomych przyczyn zasnęłam.

Richard pov

Kiedy się obudziłem zobaczyłem, że w pokoju nie ma Nikoli. Ciekawe gdzie się podziała - pomyślałem sobie. Postanowiłem, że się ubiorę i zejdę na dół. Ubrałem tylko gatki, ponieważ termometr rano pokazywał 30 stopni Celcjusza, a następnie zszedłem. Gdy schodziłem zauważyłem moją dziewczynę, która leży oparta o blat. Od razu do niej podszedłem i dałem jej buziaka w czoło. Następnie zacząłem robić śniadanie dla wszystkich domowników, ponieważ każdy najwyraźniej jeszcze śpi (oprócz mnie oczywiście).

-- Richard? -- zapytała Nika, która właśnie się przebudziła.

-- We własnej osobie -- odpowiedziałem i podszedłem do niej, dając jej przy tym całusa w usta.

-- Spałaś tu? -- teraz to ja zapytałem. Nikola na moje słowa zrobiła dziwną minę, ale szybko odpowiedziała.

-- Jak widać -- rzekła, po czym podeszła do mnie i wtuliła się w mój tors. Staliśmy tak przez chwilkę wtuleni w siebie.

-- Richi? -- zapytała niepewnie.

-- Tak? -- rzekłem z tym samym brzmieniem.

-- Co będzie teraz z nami, jak każdy pojedzie w swoje strony? -- zapytała, ze łzami w oczach.

-- Nie wiem, ale jakoś to przetrwamy. Musimy! -- oznajmiłem jej to, po czym w kuchni, jak na zawołanie - zjawiła się cała gromadka śpiochów. 

-- O czym sobie tu tak rozmawiacie? -- zapytał Chris.

-- Co Cię to obchodzi? -- nagle Joel zapytała Chrisa piorunującym wzrokiem.

-- Joel, ma rację, lepiej zajmnij się sobą -- odpowiedziałem mu krzywo.

-- Dobrze zajmnę się sobą, ale również wami i pójdę zrobić zakupy na imprezę -- oznajmił chłopak, z którego uśmiech z twarzy nie schodził. Wziął wodę i ruszył w stronę drzwi. 

-- O jaką imprezę mu chodziło? -- zapytała zaciekawiona Nikola.

-- Robimy takie pożegnalne party i było by nam bardzo miło, gdybyście w trójkę również wpadły -- powiedział Zabdiel.

-- Będzie też parę innych znajomych, którzy są w pobliżu -- dodał Erick, który zauważył, że o mały włos moja jajecznica się spaliła.

-- Jasne, powiadomię dziewczyny -- oznajmiłam, było widać, że Zabdi się rozpromienił.

Olivka pov 

Siedziałam sobie razem z Lily w bufecie w hotelu, jedząc śniadanie. Gdy nagle przyszła wiadomość na messengerze, na grupie "Laseczki😘".

Nika💖
"Dziewczyny, chłopaki organizują dzisiaj pożegnalną imprezę. Wpadniecie?"

-- Co ty na to Lily? -- zapytałam, spoglądając na przyjaciółkę, ponieważ wiedziałam, że z powodu Zabdiego może tam nie iść.

-- Możemy iść -- oznajmiła mi, ale jej wyraz twarzy nie wyglądał, jakby był zachwycony.

-- Możemy, ale nie musimy -- powiedziałam i przysunęłam się bliżej niej.

-- Wiem, ale to są nasze ostatnie dni razem, więc nie mogę się przejmować, jakimś tam pocałunkiem, a na dodatek Ciebie na to narażać -- Lily jasno się wyraziła, a ja ją mocno, po czym weszłam na grupkę i zaczęłam pisać:

"Przyjdziemy, tylko powiedz, o której i gdzie, a i przede wszystkim w co ty się ubierzesz?"

Nika💖
"19:00 w ich domu. Zapewne jakąś elegancko - imprezową kieckę. Za jakąś 1 będę w hotelu."

"Oki😘"

Po czym wyłączyłam telefon i udałam się z Lily na górę, do pokoju. Zaczęłyśmy się zastanawiać, w co się ubierzemy.

-- Szlag! -- krzyknęłam, ponieważ nie miałam już żadnej sukienki.

-- Co się stało? -- zapytała mnie Lily.

-- Nie mam żadnej wieczorowej sukienki -- powiedziałam i załamana położyłam się na łóżko.

-- Kochana, spokojnie jest dopiero 9 rano i wszystkie sklepy są jeszcze otwarte -- oznajmiła mi. Uśmiechnęłam się do niej i wzięłam torbę, a następnie wyszłam, udając się na miasto. 

Chodziłam sobie po różnych galeriach, szukając odpowiedniej kreacji, ale nic jak na razie nie znalazłam. Odpowiedniej  jak to zabrzmiało? - zapytałam sama siebie w głowie. Niby to zwykła impreza pożegnalna i w prawdzie mogłam iść w zwykłych spodniach jeansowych oraz w jakiejś koszulce, ale chciałam wyglądać, jak najlepiej. Do końca nie wiem dlaczego. W pewnej chwili przyszło mi na myśl uzasadnienie, które brzmiało tak: Może dla tego dupka, Chrisa - to nie brzmiało, jak pytanie tylko, jak stwierdzenie.

-- Olivia, ogarnij się natychmiast! -- rozkazałam sobie głośno, ale tak żeby nikt nie słyszał. Co jest ze mną nie tak? - zadałam sobie w myślach pytanie, ale na nie odpowiedziałam, ponieważ mój wzrok i myśli przykuła przepiękna sukienka na wystawie, w oknie. Szybko weszłam do środka sklepu i poszłam ją przymierzyć. Gdy stwierdziłam, że jest idealna, udałam się do kasy, żeby ją kupić, a następnie wyszłam ze sklepu. Spojrzałam na zegarek w telefonie. Nie dowierzałam, że jest już 13:15. Byłam już trochę wykończona oraz spragniona, ponieważ jest 38 stopni Celcjusza. Postanowiłam, że wpadnę do Starbucka, po herbatę mrożoną na wynos. Kiedy dostała moje zamówienie, wyszłam z pomieszczenia. Miałam w planach udać się już prosto w stronę hotelu, ale niespodziewanie dostałam SMS od Jeffa. Właściwie to odpowiedź na wiadomość, którą mu wysłałam 2 dni temu.

Jeff 
"Tak, u mnie wszystko ok. Mam dużo pracy, a za mało czasu."


W tym momencie było mi bardzo smutno, ponieważ ta wiadomość nawet nie zawierała takich słów, jak: "Cześć"; "Co tam u Ciebie słychać?"; "Tęsknię"; "Kocham Cię". Miałam wielką nadzieję, że gdy już wrócę, to wszystko się ułoży. Tak szłam przed siebie myśląc, aż nagle wpadłam na kogoś, w dodatku wylewając całą herbatę na tego kogoś. Cholera jasna! - krzyknęłam sobie w głowie.

Chris pov

Po zrobieniu zakupów, postanowiłem się przejść. Szedłem sobie wzdłuż alejki, gdy nagle poczułem, że jestem mokry, a do tego wpadającą na mnie, piękną istotę. 

-- Ja, bardzo pana przepra -- dziewczyna nie dokończyła swojej wypowiedzi, w momencie kiedy na mnie spojrzała. Momentalnie zacząłem się śmiać do rozpuku. Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem, a raczej kogo. 

-- Trzeci raz to samo. To już jest jakiś znak --powiedziałem, a Olivka tylko przewróciła oczami.

-- Nie wierzę w przeznaczenie -- oznajmiła mi. Zauważyłem, że Oli chyba nie jest w nastroju, ponieważ się ani razu nie uśmiechnęła, w dodatku miała zaczerwione oczy. 

-- Stało się coś? -- zapytałem, chociaż byłem tego pewien.

-- Tak, nie, to znaczy nie wiem -- rzekła smutno, spuszczając wzrok.

-- Olivka? -- zapytałem, po czym podniosłem jej podbródek i dodałem -- Jeżeli chcesz, to możemy o tym porozmawiać. Chcesz? -- dziewczyna tylko pokiwała twierdząco głową.

-- Zdarzyło Ci się kiedyś, żeby Becky odpisała tobie, po dwóch dniach od wysłania wiadomości? -- zapytała i ruszyła z miejsca. Szczerze to nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło.

-- Nie... Nawet, gdy jesteśmy skłóceni, to nie odpisuje po takim czasie -- oznajmiłem Olivce. Domyślam się, że chodzi tutaj o jej chłopaka, Jeffa. 

-- A dlaczego pytasz? -- teraz to ja zapytałem, ponieważ widziałem, że coś musiało się stać.

-- Parę dni temu, wysłałam Jeffowi kilka SMS-ów i na żadnego nie raczył odpisać. A dzisiaj, jak gdyby nigdy nic odpisał. Tylko, że ta wiadomość nie zawierała, takich słów, jakby pisał ze swoją dziewczyną. Zinterpretowałam, to tak jakby byłam dla niego obojętna, jakby mnie już nie kochał i chciałby ze mną zerwać -- Oli podczas wypowiedzi miała łzy w oczach, a gdy ją skończyła rozpłakała się. W tej chwili nie wytrzymałem i mocno ją przytuliłem. 

-- Gdybym był na jego miejscu, to na pewno bym sobie nie pozwolił odejść, od tak wspaniałej, pięknej i mądrej dziewczyny, jaką jesteś ty Olivio. Musiałbym być chyba największym dupkiem, idiotą, kretynem i debilem na raz -- powiedziałem jej całą prawdę.

-- Wiesz co? - współczuję Becky takiego chłopaka, jakim jesteś TY -- rzekła głośno, (wyostrzając ostatnie słowo) zatrzymując się oraz spoglądając na mnie wściekłym wzrokiem. Nie wiedziałem, o co jej z tym chodzi.

-- O co tobie chodzi? -- zapytałem, w tym momencie byłem trochę wkurzony.

-- O to, że masz dziewczynę, a MI (wskazując na siebie palcem) gadasz, że gdybyś był na jego miejscu, to byś postąpił całkiem inaczej -- powiedziała bardzo zła. Myślałem, że ona jest OK, ale najwyraźniej nie pomyliłem.

-- Jesteś jakiś nienormalny -- dodało ostro. Ja w tej chwili nie już wytrzymałem.

-- Nie, to ty jesteś jakaś nienormalna. Zapomnij, o tym co Ci powiedziałem, kłamałem. I wcale się nie dziwię twojemu chłopakowi, bo na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo. Każdy normalny facet by to zrobił -- powiedziałem, podnosząc ton głosu na poważniejszy. Widziałem w oczach Olivi łzy, które próbowała ukryć.

-- Wiesz co? -- zapytała, a ja prychnąłem pod nosem. Po raz kolejny nie wiedziałem, o co jej może chodzić, ale udawałem, że mam to w dupie.

-- To -- poczułem się mokry, po raz kolejny. Oli wzięła moją butelkę z wodą i wysłała na mnie jej zawartość, a następnie odbiegła.

-- Debil -- rzekłem sam do siebie i poszedłem w stronę auta z wyrzutami sumienia.

Olivka pov

Rozbeczałam się po jego słowach. Zastanawiałam się nad tym, co powiedział. Co jeżeli to jest prawda? Zleciała mi tak cała droga do hotelu. Weszłam do jego środkA i od razu udałam się do łazienki, przy recepcji. Tam poprawiła sobie make-up (W moim przypadku, to żęsy; brwi i usta, ponieważ nie lubię być za bardzo umalowana, bo czuję się wtedy sztucznie), żeby dziewczyny się nie domyśliły, że płakałam i to jeszcze przez tego dupka, Chrisa. Kiedy już włączyłam wykonywać czynność, udałam się na górę do pokoju. Przywitałam się z przyjaciółkami i zaczęłyśmy się szykować na party. Postanowiłam, że pomimo Chrisa i tak, tam pójdę. Przecież kiecki sobie nie kupiłam na daremno. Wyglądałyśmy tak:

Olivka

Lily

Nikola

Następnie wyszłyśmy, ponieważ było już późno.

Hejcia😘
Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba😍
I przepraszam, że jest dłuższyyy od reszty😁
I takie pytanko: Kogo chcielibyście więcej???😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro