ROZDZIAŁ 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(...) -- Witaj kochanie -- nagle usłyszałem głos mojej dziewczyny. Oderwałem się szybko od Lily i odwróciłem się. Byłem zaskoczony, co robi tutaj Leslie i Becky.

-- Cześć kochanie -- powiedziałem niepewnym głosem i pocałowałem Leslie w usta, przytulając ją.

-- Hej Becky -- przywitałem się z dziewczyną Chrisa i pocałowałem ją w policzek.

-- Witaj Zabdi -- powiedziała Becky z uśmiechem na twarzy.

-- Co wy tu robicie? -- zapytałem je, ciekawy odpowiedzi.

-- Przyjechałyśmy na wasz koncert -- oznajmiła mi Leslie.

-- I na nasz koncert -- dorzuciła się Becky.

-- Gracie koncert? -- zapytałem, ponieważ prędzej o tym nie słyszałem.

-- Tak, dlatego mamy nadzieję, że nas przygarniecie -- stwierdziła Becky. Pokiwałem z uśmiechem na twarzy głową, że jestem na tak. Chciałem przedstawić dziewczynom Lily, ale jak się odwróciłem to jej już nie było. 

-- Chodźcie -- rzekłem i skierowałem się z dziewczynami do drzwi tarasowych, ponieważ one były otwarte.

Olivka pov 

Zawsze uwielbiałam grać w kalambury, nawet z tymi dużymi dziećmi. Chris odgadł pokazywankę Ericka i miał już iść jednak coś, a raczej ktoś go zatrzymał.

-- Zgadnij kto to? -- zapytała go Becky zakrywając mu oczy dłońmi. On się uśmiechnął i obrócił, a następnie ją pocałował w usta. Czy to oby na pewno prawdziwa miłość? - czy tylko taka udawana? Zadałam sobie takie pytanie, ale uznałam, że to nie jest moja sprawa. Reszta chłopaków przywitała z się dziewczynami. Dostałam SMS-a od Lily - Zbierajcie się oraz weźcie moje rzeczy - pokazałam go Nice i postanowiłyśmy wykonać jej polecenie.

-- To my będziemy się już zbierać -- powiedziałam niepewnie.

-- Zostańcie -- powiedział Joel z nadzieją, że zostaniemy.

-- Naprawdę musimy już iść -- oznajmiła im Nika.

-- To może was odwiozę? -- zapytał nas Richard.

-- Nie trzeba -- rzekłam i zabrałyśmy Niką nasze manatki.

-- A gdzie jest Lily? -- zapytał z troską w głosie Erick, a Zabdiel na nas spojrzał natychmiastowo.

-- Czeka na dworze -- odpowiedziała mu Nika i wyszłyśmy. Szłyśmy piechotą, kiedy przechodziłyśmy obok kawiarenki stwierdziłyśmy, że wstąpimy na dobre ciacho i pogadamy.

Lily pov

-- Okiej, Lily opowiadaj -- powiedziała Oli, spojrzałam na nią unosząc brew i pijąc sok pomarańczowy.

-- No czy między Tobą, a Zabdielem do czegoś doszło? -- zapytała, a raczej skończyła wypowiedź Oli Nika. O mały włos się nie zaksztusiłam.

-- Oszalałyście?! -- zapytałam trochę zła na nie.

-- Może trochę, ale jak ty wyszłaś to Zabdiel za tobą poszedł. Byliście tam troszkę sami. A później on przyszedł z tymi laskami --

-- Z czego jedna jest jego laską -- przerwała hamsko Olivce.

-- A gdy Erick się zapytał, gdzie jesteś to patrzyła się na nas tak jakoś dziwnie -- dokączyła Olivka swoją wypowiedź.

-- Jakby coś widziała, no oczywiście jak do czegoś doszło -- dorzuciła stwierdzając Nikola.

-- Okiej powiem wam prawdę -- oznajmiła im, po czym dodałam ze śmiechem -- Ale w zamian stawiacie mi jeszcze jedno ciastko --

-- Niech Ci będzie -- powiedziała, przywracając oczami Nikola i poszła po ciacho. Przyszła z trzema, dla każdej po jednym.

-- A teraz opowiadaj -- rzekła z zaciekawieniem Oli.

-- Jak graliśmy w kalambury, to przyszedł mi SMS od Justina. Do oczów na mały mi się łzy, które próbowałam ukryć - dlatego wyszłam. Poszłam usiąść na ławkę za domem. Chwilę później przyszedł Zabdiel i mnie przytulił oraz powiedział, że wszystko się ułoży.

-- Fajnie przytula? -- zapytał, śmiejąc się pod nosem Nikola i zrobiła brewki, brewki.

-- Dla waszej świadomości to tak, fajnie przytula -- oznajmiłam im.

-- Coś czuję, że ta historia się jeszcze nie włączyła -- powiedziała Olivka, która wydział, że nie powiedziałam im całej prawdy.

-- Później chciałam odejść, ale on mnie zatrzymał, objął po raz kolejny i chyba prawie byśmyby się... - pocałowali, gdyby nie ta jego dziewczyna i jej przyjaciółka -- dołączyłam swoją historię i zorientowałam się, że powiedziałam to w taki sposób, jakby chciałam go pocałować. Co było nieprawdą.

-- Wiesz, że powiedziałaś to tak jakbyś chciała go pocałować? -- zapytała mnie Nikola. Ughh. Przewróciłam tylko oczami.

*****
Chris pov

Siedzimy aktualnie na kanapie i rozmawiamy.

-- Co to były za dziewczyny? -- zapytała, oparta o moje ramię Becky.

-- Poznaliśmy się parę dni w klubie -- odpowiedziałem, mówiąc prawdę.

-- I chyba się zaprzyjaźniliśmy -- oznajmił Erick. Spojrzałem na oby dwie dziewczyny i zauważyłem lekkie wkurzenie. Ale co do tego to nie byłem pewien. Znamy je dopiero kilka dni, ale fajne to one są.

-- Jedną z nich znam, to jest ta.. Yyy.. - aktorka. Olivia Cabello. -- rzekła Becky. Przypomniałem sobie jak to ona leżała na moim ramieniu i jak się do mnie przytulała, gdy oglądaliśmy "Zakonnicę". Czułem wtedy ciepło jedyne w swoim rodzaju, które było pomiędzy nami.

-- A ta, z którą się przytulałeś to kto to jest? -- zapytała Leslie Zabdiela. Wszyscy natychmiastowo na niego spojrzeli. Zaraz co?! On się przytulał z Lily?! Czy ja o czymś nie wiem?

-- Co przytulałeś się z Lily -- zapytał ze złością w oczach Richard.

-- No powiedz -- powiedziała Zabielowi wkurzona Leslie, po której nie było widać, że jest wkurzona, ale zapewne była.

-- Przytuliłem ją dlatego, że była cała roztrzeńsiona -- oznajmił nam Zabdi.

-- Czemu była roztrzeńsiona? -- Joel zapytał Zabdiela.

-- Zapewne miało to związek z Justinem -- odpowiedział Richard z przekonaniem, że to prawda. Wspominał ostatnio, że Lily ma za sobą związek, o którym chciałaby zapomnieć.

-- Dobra, to my z Becky pójdziemy sobie na górę, a wy sobie tutaj gadajcie -- oznajmiłem im, śmiejąc się. Chwyciłem za rękę moją dziewczynę I udaliśmy się na górę.

-- Tylko uważajcie tam! -- krzyknął nam rozbawiony Erick, kiedy byliśmy już w drodze.

*****

Nikola pov

Przyszłyśmy do hotelu ok. 16:30. Od razu udałam się do łazienki w celu przebrania się w wygodniejsze ciuchy, ponieważ mam zamiar wybrać się na plażę. Ubrałam się tak:

-- Idę się przejść na plażę. Idzie któraś ze mną? -- oznajmiła i zapytała, czy któraś nie zechciałby się ze mną przejść.

-- A z miłą chęcią pójdę -- rzekła Lily.

-- Wybaczcie, ale chciałabym zadzwonić do Jeffa -- powiedziała Olivka z nadzieją w oczach, że jej wybaczymy. Spojrzałyśmy się razem z Lily na siebie, później swój wzrok przeniosłyśmy na Olivkę

-- Wybaczamy -- powiedziałyśmy chórkiem, następnie zaczęlyśmy się śmiać.

-- Tylko poczekaj, pójdę się przebrać -- oznajmiła mi Lily, żebym na nią doczekała. Wyszła ubrana tak:

-- To my idziemy -- rzekłam do Olivki.

Chodzimy już 10 minut po plaży.

-- Teraz tak szczerze - poczułaś coś, jak całowałaś się z Richardem?

-- Nie, raczej nie, ale nie zaprzeczę - on cudownie całuje -- powiedziałam i oby dwie zaczęłyśmy się śmiać. Nie byłam pewna, czy oby napewno nic nie poczułam. Nie to jest nie możliwe.

Po jakiejś godzinie spacerowania po plaży, wróciłyśmy do hotelu. Zastałyśmy w nim śpiącą Olivką. Też postanowiłyśmy się położyć. Zasnęłam dopiero po północy, ponieważ wcześniej nie umiałam tego zrobić. Wciąż myślałam o Richardzie i o tym, jak się całowaliśmy. Chociaż wiem, że to było tylko głupie wyzwanie, które dla nikogo nic nie znaczyło. Tym bardziej dla niego...

Witam was kochani! Chciałabym wam powiedzieć, że ten rozdział nie za bardzo mi się podoba i nie jestem pewna tego, czy wam się spodoba...
Dajcie znać, co o tym myślicie😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro