11.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wparowała do domu jak burza. Na kanapie siedzieli Richard i Emilia i osoba której się najmniej spodziewałam ...

********************
- Yashua - szepnęłam gdy zobaczyłam bliźniaka wstającego z kanapy.

Akurat teraz ? Nie mógł mnie zobaczysz w takim stanie. Zanim zdążył do mnie podejść odwróciłam się na pięcie i pobiegłam na pietro do pokoju mijając w korytarzu Chrisa. Zatrzasnęłam drzwi i zamknęłam je na klucz w idealnym momencie bo odrazu ktoś zaczął dobijać się do drzwi.

- Siostra otwórz - zawołał Yash ale zignorowałam go i poszłam do łazienki żeby wziąć dluuuuuugą kąpiel.

Po jakieś godzinie wyszłam z wanny i dokładnie się wytarłam po czym włożyłam koszulkę Yashuy i dresy i wyszłam z łazienki.

- Co tu robisz ? - zapytałam chłopaka siedzącego na moim łóżku

- fantastyczne witasz brata

- przepraszam - podeszłam do wyższego o głowę chłopaka który wstał z mojego wyrka i mocno się do niego przytuliłam - bardzo za tobą tęskniłam

- ja też. Ale powiedz mi co sie z tobą dzieje - odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy

- Nic naprawdę - odwróciłam wzrok

- nie kłam. Znam cie za dobrze. Proszę porozmawiaj ze mną. Chce ci pomóc

- po co? Zara znowu wyjdziecie i mnie zostawicie. Ale przynajmniej zabierzecie ze sobą tego debila wiec będzie spokój

- Wiec chodzi o Chrisa ?

- Nie ważne,  naprawdę nie chce o tym gadać. Jest już późno chciałabym iść spać

- Dobrze. Ale jutro ci nie odpuszczę - pocałował mnie w czoło i zostawił mnie samą. Wzięłam koc i położyłam się na łóżku i zasnęłam w mgnieniu oka

***
Wstałam wcześniej bo dziś do szkoły znowu. Umyłam się. Delikatnie pomalowałam. Ubrałam

Zabrałam plecak i zeszłam na dół. W kuchni byli już wszyscy i uważnie mi się przyglądali Powiedziałam tylko krótkie cześć wzięłam wodę i jabłko i wyszłam z kuchni za mną wyszedł Yash

- Odwieść cie ?

- A będziesz mnie męczyć pytaniami ? - nie odpowiedział. Oczywiście ze będzie - to nie dzięki przejdę się. Powiedz potem mamie ze nie wiem o której wrócę - poprosiłam, wyszłam z domu jednak dalej nie sama

- A gdzie będziesz ?

- nie wiem. Nie mam zamiaru całego dni spędzić w domu. Teraz wybacz ale śpieszę się. Pa - pożegnałam się i szybko wyszłam z podwórka i ruszyłam w kierunku szkoły

**
Pół dnia udało mi sie unikać Em aż do teraz . Złapała mnie na stołówce

- Czemu mnie unikasz ? - zapytała z pretensja

- Nie prawda

- prawda ale nie ważne. Musimy pogadać B.

- ale nie ma o czym. Błagam nie zaczynaj

- Owszem jest o czym. Co ci sie dzieje ?

- Ughh mówiłam ze nie chce gadać

- nie obchodzi mnie to. Nie bede patrzyć jak moja przyjaciółka cierpi - spojrzałam na nią ale wzięłam głęboki oddech i zaczęłam

- Chris mnie pocałował wtedy jak byliście z Mattem u nas na filmie. Potem stwierdził że najlepiej będzie jak zapomnimy o tym. Ale ja nie chce. Tak ukrywałam to przed tobą a nawet przed sobą ale zauroczyłam się w nim. Zabolało to co zrobił i powiedział . Najpierw całuje a potem każe zapomnieć . Wczoraj jak uciekłam przylazł za mną i znowu mnie pocałował i powiedział nie dosłownie ale to miał na myśli że chyba się zakochał. Wiec po jakiego grzyba wcześniej każe zapominać. Jestem wściekła. Nie będzie mnie traktował jak zabawki która bawi się tylko kiedy mu się zachce a zaraz zostawia. Niech spieprza - nawet nie wiedziałam ze łzy zaczęły lecieć mi po policzku. Brunetka mocno mnie przytuliła za co byłam wdzięczna

- powinnaś z nim szczerze porozmawiać a nie unikać

- Może masz racje ale mam to w dupie. Niech się trzyma ode mnie z daleka

- Jak uważasz ale źle robisz - wzruszyłam tylko ramionami a potem wróciłyśmy na zajęcia

W połowie zajęć dostałam smsa od Richarda że wyjeżdżają. Mieli byc weekend ale zostali dłużej a teraz nagle wyjeżdża nawet sie nie pożegnał ale z drugiej strony dobrze. Mam spokój od Christophera

Po zajęciach poszłam z Em i Mattym na małe zakupy i na jakieś jedzeniem. Potem odwieźli mnie do domu. Zostawiłam wszystko w pokoju i poszłam na ogródek. Usiadłam na huśtawce i wzięłam książkę która zaczęłam czytać. Czytałam tak z godzinie gdy nagle obok usiadł Yash. Siedział i milcząc sie na mnie patrzył

- Czego? - warknęłam i odłożyłam książkę

- Co tak ostro?

- Co chcesz. Nie mam ochoty na żarty

- Chciałem pogadać. Wiesz o czym

- Nie chce o tym rozmawiać wiec odpuść

- Nie zamierzam

- No to twój problemu - warknęłam i wróciłam do domu

- Proszę - nalegał

- Nie bede rozmawiać z BRATEM o tym - warknęłam i poszłam szybko do pokoju i zanim zdążył wejść zamknęłam drzwi na klucz

- dobra. Nie bede już nalegać ale chce żebyś normalnie sie zachowywała - krzyknął przez drzwi

- Zachowuje się normalnie - odkrzyknęłam

- Nie prawda !!!!

***
Minął tydzień od wyjazdu Richarda i Chrisa. W końcu był spokój a ja wróciłam do normalności. Dziś jest piątek i właśnie wróciłam do domu

- o 20 wychodzimy. - powiedział Yash gdy weszłam do kuchni gdzie byli prawie wszyscy domownicy

- Gdzie? - zapytałam i zaczęłam pomagać mamie z obiadem

- Na imprezę

- Nie chce mi się

- Bez dyskusji. O 20 widzę cię na dole gotową

- Ughhhh dobra

Zjedliśmy obiad i poszłam się szykować
O 19:58 zeszłam na dół gdzie czekał już Yash
Ubrana byłam

Na to założyłam czarna skórę i wysokie botki. Pożegnałam się z rodzicami i wyszliśmy przed dom gdzie czekała już na nas taksówka. Do klubu dojechaliśmy w 20 minut cały czas rozmawiając po drodze.

Pod klubem było jak zawsze ludzi od groma i ciut ciut ale jako ze moi bracia są sławni weszliśmy bez kolejki i odrazu udaliśmy się do jednej z chyba 3 vipowskich loży których pilnują ochroniarze którzy siedzą pod ścianą. Yash poszedł po jakiś alkohol a ja rozsiadłam się na kanapie. Gdy wrócił wypiliśmy duszkiem po 3 szoty i ruszyliśmy na parkiet. Brat porwał do tańca jaką ładną blondynkę a ja pierwszego lepszego chłopaka z którym przetańczyłam ze 2 piosenki a potem wróciłam do lozy gdzie siedzieli Em z Mattym

- A wy tu co robicie ? - krzyknęłam żeby mnie usłyszeli i przywitałam ich całusem w policzek

- przyszliśmy  na imprezę ? No i w razie potrzeby cie przypilnować - Odezwał sie Matt

- Co? Czemu mielibyście mnie pilnować ? - zapytałam zdziwiona

- Dlatego - powiedziała Em i wskazała palcem na kogoś za mną. Odwróciłam się zaciekawiona i nagle straciłam ochotę na jakąkolwiek imprezę...
************
No i kolejny 😍❤️🔥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro