Dlaczego nie zrezygnowałeś, mimo że wszystko wskazywało na porażkę?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

ODPOWIEDZI:


@JoanGrey09

„Zoran: sam nie wiem, nie myślałem o niczym innym, jak tylko o tym, że muszę im pomóc. Chciałem ich odnaleźć, bo to miało wszystko naprawić. Sprawić, że wybaczą mi lata nienawiści, że dziadek będę szczęśliwy, że ja znów będę normalny. Po części jednak sam w to nie wierzyłem, bo zbyt wiele rzeczy się zmieniło. Mimo to, musiałem spróbować, bo nie wybaczyłbym sobie, gdybym tego nie zrobił"


„szwaczko"

„Ana: Ja nie zrezygnowałam? Niby kiedy? Nie przypominam sobie. Podaj mi chociaż jeden przykład, kiedy tak było. Od dawna nie bawię się w przegrane sprawy.

A nie, czekaj, już wiem. Co niby innego miałam zrobić? Biegać za organizatorami i odwoływać cały ten cyrk? Mogłam tak zrobić, fakt, ale mi się nie chciało.

No i patrz, jakoś to poszło"


@KamilaBois

„Maja: Nigdy nie rezygnuję z ludzi, których kocham, którzy są dla mnie ważni i dla których ja jestem ważna. Mogę zrezygnować z siebie - ale nie z was.

Bohaterka Nigdy z Ciebie nie zrezygnuję i Nigdy mnie nie stracisz :)"


@LilythyW

„Renny: Nie potrafiłem zupełnie zrezygnować z Lily, mimo że wszystko wskazywało na moją sromotną porażkę. Złodziejka nie ufała nikomu, a co dopiero innemu łotrzykowi? Do tego rywalowi? Na bogów, sam na początku nie wiedziałem, czy to ma jakiekolwiek szanse. Jednak bóg przeznaczenia oraz losu połączył ponownie nasze losy i wtedy już byłem pewny. Tym razem nie mogłem pozwolić jej odejść"


@_jaszczur

„Jasmer: Bo mnie potrzebował. Po prostu. Bogowie tylko wiedzą, jak bardzo... się bałem. Największym motywatorem jednak była Wiśnia. Ona... Nie chciałem, żeby coś jej się stało na tym cholernym statku. Ja mógłbym nawet tam umrzeć, ale ona? No i Lucjo. Lucjo, hm... Czułem się w obowiązku. I to chyba... tyle. Musiałem im pomóc.

Bohater mojej nadchodzącej książki tym razem :DD"


@Arpinatka

„– Jak mógłbym zrezygnować? – wyraźnie się oburzył, podnosząc głos. Szybko jednak zamilkł, uświadamiając sobie o popełnionym nietakcie. Wyprostował się, z godnością poprawiając płaszcz, po czym kontynuował, cicho i spokojnie. – Jestem kapłanem. To znaczy byłem... Świątynia była moim domem, miejscem, w którym czułem się najlepiej. Urodziłem się, aby służyć i tak też chciałem umrzeć. Nigdzie indziej, tylko tam. W swojej rozpaczy i bezradności pragnąłem, by jej ściany się na mnie zawaliły, marzyłem, aby zginąć razem z tym budynkiem; tak głupio mi o tym mówić, to chyba nieodpowiednie... Ale wiesz? Miałem w tej beznadziei również jakieś dziwne pragnienie ujrzenia cudu. Po cichu wierzyłem, że coś się wydarzy, bo jak nie w tamtej chwili, to kiedy? Najwidoczniej jednak te czasy już na zawsze minęły..."


@Collen_Ava

„Regine: Nie mogę zostawić Zoe. Puki co wciąż jest człowiekiem, a Odział potraktuje ją jak zwierzę. Jeśli ma ostatnie 12 godzin życia jako normalna osoba, to niech spędzi je ze mną na kanapie, oglądając głupie seriale z teoriami spiskowymi i słuchając najdziwniejszych płyt, które udało jej się jeszcze zwinąć z mieszkania. Zasługuje na to.

Jeśli przemiana zajdzie wcześniej – poradzę sobie. Nawet jak by przez przypadek mnie zaraziła, to życie w tym kuriozalnym zoo w jakim się znaleźliśmy nie jest za wiele warte. Na pewno mniej warte od Zoe"


@SpeedyISzafir2609

„Lexy: w sumie to nie wiem. Coś w głowie po prostu podpowiadało mi, że coś jest nie tak. Postanowiłam sobie, że znajdę tego mordercę i to zrobię, ok? Choćby mi się miał świat na głowę zawalić. Pomszczę brata"


@_Antomalia_

„Filip: Szczerze wierzę w happy end i że tą całą wielowieczną wojnę da się jeszcze powstrzymać. Los dał mi szansę na zakończenie tego wszystkiego, więc dlaczego mam z tego nie skorzystać?

Lilith: Muszę odkupić grzechy swojej rodziny. Po tych wszystkich pokoleniach zepsucia mam szansę zakończyć tę ciemną erę i wreszcie zrobić coś dobrego dla świata.

(Oboje z tego samego uniwersum (jeszcze nie opublikowanego)"


@_nie_zapominajka_

„Nie zostawiłbym moich przyjaciół. To prawda, nie znam ich nawet długo i trochę mnie wszyscy denerwują, szczególnie ten przemądrzały, wysoki Łukasz, ale już zdążyłem się do nich przywiązać. Nie, żebym miał im o tym mówić. Ale jeśli Zadra chce ich śmierci, nie mogę tak po prostu ich zostawić. Ani wydać. To też przyszło mi do głowy, ale przecież nie jestem taki. Chociaż ciekawe, ile kasy by mi dali. Nieważne! Przyjaciele to przyjaciele i życie bym za nich oddał"


@delfina9o

„Valerie: Nie mogłam tego zrobić. Akurat tą jedną cechę dzielimy, Jackson. Nie mogłam go zostawić samego z tym wszystkim. Z całym tym bałaganem, w który to ty nas wpakowałeś.- Widząc szok na jego twarzy, parsknęłam gorzkim śmiechem.- Nie próbuj się teraz zasłaniać. To ci nic nie da. Sam powiedz: trudno było zrozumieć tą jedną, banalną zależność? Tak trudno było twojemu zaślepionemu mózgowi zrozumieć, że to co dla ciebie było zwycięstwem, dla nas oznaczało cholerną porażkę?!"


@IlvesSerpents

„Anna: wszystko z czasem zawodzi, wychowanie, przyzwyczajenie do systemu, pozycja społeczna, bliscy... Najważniejsze jednak jest to, by być wiernym sobie i tylko swoim zasadą. Oczywiście, zbyt twardy kręgosłup moralny, szybko pęka jak dąb pod wpływem huraganu. Więc należy znaleźć właściwy balans"


@oPeggyBrown

„Anja: Bo mu się k... należało! Musiałam go zniszczyć! Za wszelką cenę. Powstrzymać mogła mnie już tylko kulka w łeb. Zabił moją przeszłość i przyszłość, pozostawił mnie gdzieś pomiędzy, w połowie niczego, w zawieszeniu, miotającą się między dobrem a złem, mrokiem a światełkiem w tunelu, do którego pragnęłam koniec końców dotrzeć"


@nieznansky

„W pewnym sensie nie miałem wyjścia"


@mabell6

„Annabelle: Że niby mogłam zrezygnować? Wszechświat uwziął się na mnie, i to tym razem po całości. Próbowałam żyć jak kiedyś, bez tych głupich zmian i karkołomnych misji, ale wtedy wyskakiwał raz po raz z coraz to lepszą niespodzianką. W końcu sytuacja zrobiła się tak patowa, że... Tam byli moi przyjaciele. Bez nich nie ma mnie, rozpadłabym się w proch, z którego powstałby ktoś obcy. Jeśli mój wybór to podjąć złą decyzję lub nie podjąć żadnej, ale ich stracić... Zrobię wszystko, by ich ocalić. Nawet kosztem własnych przekonań"


@Borrrrysek

„Cóż... Sytuacja była beznadziejna, trzeba to przyznać. No, ale nie mogłem się wycofać, tak po prostu odwrócić się i uciec. Nie mógłbym znieść myśli, że zostawiłem kogoś za sobą na pewną śmierć. Już chyba łatwiej byłoby mi zostać z tą osobą i wraz z nią zginąć... Wiem, głupie to i naiwne! Ale taki właśnie już jestem! Zostały ci jeszcze jakieś ciastka?"


@annamostyn

„Christina: Moc i władza, przecież jestem wcieleniem Kali - nie mogło się nie udać! Ale jak zwykle nie doceniłam, że te małe śmieszne ludzkie robaczki mogą wejść mi w paradę...

Lionel: To zawsze był głód, okropny, narkotyczny głód, który niszczył we mnie wszystko, ale i napędzał do działania. I choć używałem substancji bardzo ostrożnie, to głód nigdy nawet na chwilę mnie nie opuścił, miażdżył kości i zasnuwał umysł ciężką mgłą jak trujące mgły Londynu"


@dramateria

„Sarah: obiecałam, że nigdy się nie poddam. Tylko on wiedział, jak wiele mnie to kosztuje i ostatecznie tylko on mógł mnie przed tym powstrzymać. Wiedziałam, że gdybym odeszła, Luc zrobiłby to samo. Tylko dla niego wciąż żyłam. I dla naszego małego, pięknego świata"


@janapisze

„To tylko tak wyglądało. Wiedziałem, że wygram"


@Mat-tio

„Conor: Nawet jakbym chciał, nie potrafiłbym odpuścić. Obiecałem sobie, że tanio skóry nie sprzedam, a im dalej szedłem w las, tym pojawiało się więcej osób dających mi nadzieję na przeżycie. Część z nich dalej to robi. Dla innych jestem jedynie użyteczną liczbą w tabelce. W każdym razie, zrobiłem pierwszy krok w nowej rzeczywistości. Zobaczymy jak będzie dalej, bo ciągle każdy kolejny krok może być tym ostatnim".


@sihe91103

„Chciałem udowodnić sobie, jak i innym, że nikt może zostać kimś. Nie umiałem walczyć, ale się nauczyłem. Nie umiałem postawić na swoim, ale się nauczyłem. Zmieniłem się chyba na lepsze dzięki temu, dlatego nigdy nie powinno się odpuszczać"

⭐️⭐️⭐️
Jak Wam się podobają odpowiedzi? Jak można zauważyć, nawet tak pozornie trudne i poważne pytanie daje bohaterom duże pole do popisu. Jedni bohaterowi są poważni i mówią o poświęceniu, inni aroganccy i nie chcą, aby wtrącać się w ich życie, a jeszcze inni wszystko traktują jako zabawę i pole do żartu.Taka różnorodność pokazuje jak realistyczne postacie tworzymy. Dajemy im ludzkie cechy charakteru, pokazujemy, że nie są idealni, że popełniają błędy i podejmują odważne decyzje, które nie zawsze mają dobre rezultaty. Mam nadzieję, że zostaniecie z nami na dłużej.⭐️⭐️⭐️#pisarskiWattpad

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro