Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Marcelina była w szoku po wyznaniu uczucia Marcela w szoku spytała
co?
Marcel nie zaprzeczał co powiedział i wyznał swoje uczucie
dobrze usłyszałaś czuje coś do ciebie
Marcelina powiedziała szczerze słowa
-zapomnij o mnie i o tym, co się wydarzyło dla twojego dobra
Marcel nie takiej reakcji się spodziewał powiedział tylko dwa słowa zszokowany reakcja Marceliny poczuł że daje mu ostrzeżenie
-ale.. ale
Pielęgniarka zauważyła, że Marcelina nie chce już obecności Marcela poprosiła go by wyszedł
-proszę wyjść
Marcelina nie zatrzymywała Marcela mówiąc-tak będzie najlepiej
Marcel nie chciał odejść bez wyjaśnienia spytał
dla kogo niby ?
Marcelina spojrzała na Marcela z poważną twarzą ze wzrokiem miłosnym , że zrozumieniem i smutkiem odpowiedziała
-dla ciebie
Marcel czuł, że Marcelina też coś do niego czuje wyznał to
-ty też coś do mnie czujesz
Marcelina nie zgodziła się komentując
-bzdura
Marcel powtórzył to słowo z zapytaniem
-bzdura?
Marcelina potwierdziła
-tak bzdura
Marcel spytał Marceliny
-pewna jesteś?
Marcel podszedł do Marceliny Marcelina widząc to przygotowała ręce do uderzenia Marcela lecz zamiast uderzenia stał się namiętny szybki pocałunek
po pocałunku Marcel spytał Marcelinę
-i co nic do mnie nie czujesz?
Marcelina z emocji wyzwała Marcela i rozkazując mu wyjść ukryła przed Marcelem że chciała ten pocałunek i że jej się podobał
-ty, ty  uderzyła Marcela w policzek  wyjdź słyszysz wyjdź!
Marcel kolejny raz zaskoczony reakcja spytał
-ej co jest?
Marcelina odtrącała od siebie Marcela ostrzegając go
-nie interesuj się tak będzie dla Ciebie najlepiej
Marcel widząc Marcelinę w takim stanie nie chciał jej zostawić
-ale. Nie chce cię zostawić w takim
stanie
Marcelina powiedziała
-nie poprawisz mi go wyjdź natychmiast!
Marcel wyszedł i powiedział do siebie
-o co jej chodzi? Ma jakiś problem czuje to I nie zostawię jej mimo wszystko.
Po wyjściu Marcela Marcelina wpadła w morze łez powtarzając słowo.
-dlaczego? Dlaczego?
W takim stanie zastała ją koleżanka z klasy
Maria przywitała się i zapytała o powód smutku
-hej? Co jest?
Marcelina przywitała się i powtarzała pytania w kółko
-hej dlaczego? Dlaczego?
Koleżanka w szoku nie wiedząca, o co chodzi spytała
-ale co?
Marcelina spytała że smutkiem
-dlaczego miłość jest taka trudna?
Koleżanka skomentowała temat rozmowy
-trudne sprawy
Marcelina krzyknęła na Marię oczekiwała odpowiedzi od koleżanki
-Maria !!
Koleżanka spytała
-co?
Marcelina zwróciła uwagę koleżance
czekam na odpowiedź
koleżanka dała swoją odpowiedź na zadany temat
- miłość rózna bywa nawet lepiej jest bez chłopaka
Marcelina upewniała się
-tak?
Maria potwierdziła mówiąc swój przykład
-tak weź, że mnie przykład ja czuje się dobrze nie mając chłopaka
Marcelina spytała
-a nie czujesz samotności?
Koleżanka wyjaśniła swoją odpowiedź
-samotność napełnianiem rodzinom i przyjaciółmi nie potrzebuje chłopaka
Marcelina zaakceptowała koleżance jej odpowiedź i powiedziała swój przykład
-okey, ale gdy nie ma odwrotu i spotykasz na drodze chłopaka i on czuje do ciebie uczucie miłośći a ja go odrzucam
koleżanka udzieliła Marcelinie radę
-to na to pytanie musisz sama znaleźć odpowiedź
Marcelina spytała
-to znaczy?
Koleżanka wytłumaczyła Marcelinie radę jaką jej dała
-to znaczy, że musisz zajrzeć w głąb swojego serca i pomyśleć nad tym, co czuje twoje serce względem chłopaka i znajdziesz odpowiedź
Marcelina odpowiedziała
-och Mario odpowiedź jest prosta też czuje do niego uczucie miłości ale..
Maria spytała z troską
-ale co stoi na przeszkodzie?
Marcelina nie mówiąc łamanym smutnym głosem starała się odpowiedzieć Marii co stoi na przeszkodzie
-moi
................................................................

Koniec następny rozdział wkrótce. Jeśli przeczytany przez ciebie rozdział ci się podoba zagłosuj lub zostaw komentarz życzę miłego czytania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro