Uwaga! Ważne

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wersja poprawiona i nieco uaktualniona.

Przeczytajcie do końca, bardzo Was proszę. Udostępniajcie! Włączcie myślenie i uświadamiajcie! 

Pisałam na tablicy, będę pisała tutaj. Temat teoretycznie oklepany, wciąż jednak należy przypominać. Gdyby do wszystkich docierało od razu, nie spotykalibyśmy na placach zabaw mam z dziećmi, nieprawdaż?

#ZostańWDomu ❗
#NieKłamMedyka ❗
#NieKłamRatownika ❗

Moja rodzina jest w mocno związana z szeroko pojętym ratownictwem i medycyną. Mój brat jest lekarzem i obecnie pracuje w szpitalu zakaźnym. Wszystkie nadchodzące wiadomości są przerażające. Nie chodzi o to, aby popadać w panikę, to jest najgorsze, co możemy zrobić. Nie ma potrzeby wykupywania papierów toaletowych, kaszy i ryżu. Należy natomiast uświadomić sobie i innym realne zagrożenie. Pilnujcie babcie, dziadków. Obecnie to z nimi jest największy problem. Większość osób starszych bagatelizuje sprawę. Słyszałam ostatnio od mojego dziadka, jakoby koronawirus był wymysłem władzy, w celu zastraszenia społeczeństwa. Owszem, władza wykorzystuje go do swoich celów wyborczych, nie licząc się z nikim. Nie bez powodu lekarzom NIE WOLNO WYPOWIADAĆ SIĘ publicznie na temat OBECNEJ SYTUACJI. Jak usłyszałam tę wiadomość, skojarzyło mi się jedno: komunizm, cenzura. Nie dajmy się omamić. W szpitalach brakuje wszystkiego. Lekarze nie mają środków ochrony osobistej. Brakuje respiratorów, środków dezynfekcji. Osoby medyczne robią wszystko, aby ratować ludzi, narażając własne zdrowie i życieW zamian otrzymali zmniejszenie płacy, cenzurę, zwiększenie godzin pracy i parę innych ograniczeń zatrudnienia. Stało się to kilkanaście dni temu. Pomińmy już fakt, że gdyby rząd podjął wcześniejsze działania,  sytuacja byłaby lepsza. Tymczasem coraz bardziej niepokoi mnie fakt, że Polska może powtórzyć „sukces” Włoch. Być może moja wypowiedź brzmi politycznie, ale nie o to chodzi. Jeżeli nie poznamy prawdziwej sytuacji, nie będziemy mogli podjąć właściwych działań. Takich, jakie możemy. Wirus istnieje i sieje spustoszenie. Przekonali się o tym wszyscy chorzy, ludzie drżący o swoje zdrowie, życie oraz zdrowie, życie swoich bliskich. Część (nie mówię, że wszyscy) osób zachorowała przez własną głupotę i nieostrożność. Nie będę komentowała tych wszystkich durnych challengów, bo musiałabym wyrazić się niecenzuralnie. Nie bądźcie idiotami, nie narażajcie siebie i społeczeństwa.

Poruszę jeszcze nurtującą wszystkich sprawę maseczek chirurgicznych. Działają czy nie? Otóż wyjaśniam. Jeżeli ja, noszę maseczkę, nie chronię siebie. Chronię ludzi, z którymi się spotykam. Maseczki hamują rozprzestrzenianie się wirusa i zarażenie przez osoby chore, osoby zdrowe. Tak więc, jeżeli będąc zdrowa, ubrałabym maseczkę i poszłabym do osób zarażonych, moja ochrona byłaby znikoma. Jeżeli jednak te osoby miałyby maseczki, ochrona byłaby znacznie większa. Wynikałoby z tego, że dobre by było, aby w miejscach publicznych wszyscy nosili maseczki, ponieważ nie wiadomo, kto jest nosicielem. Otóż każdy kij ma dwa końce. Ostatnio mój tata zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt. Maseczki trzeba regularnie wymieniać, odpowiednio zakładać. Inaczej maseczka działa na naszą niekorzyść. Wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek w miejscach publicznych przez wszystkich byłoby problematyczne. Jeżeli do niektórych osób nie dociera, że kwarantanna to nie czas organizowania grilla na działce, to jak przekonać ludzi, że maseczki należy regularnie wymieniać? Także ta kwestia jest wciąż kontrowersyjna. Osoby zarażone jak najbardziej powinny je nosić. Ale czy wszyscy? Kwestia sporna i zależna od zdyscyplinowania społeczeństwa oraz samoświadomości.

Jeszcze jedno. Jeżeli już musicie wyjść, pamiętajcie, że przez nasze oczy wnika bardzo wiele zanieczyszczeń i zarazków. Spotkałam się ze stwierdzeniem, w moim mniemaniu słusznym, że wprowadzenie zarazków do oka w większości przypadków jest dużo niebezpieczniejsze niż do układu krwionośnego. W oczach nie mamy przeciwciał, które występują we krwi. Warto o tym wiedzieć. Noszenie okularów jest moim zdaniem jak najbardziej wskazane. W przeciwieństwie do soczewek.

Jeśli ktoś chce pomóc, istnieją grupy inicjatywne. Oczywiście należy je dokładnie sprawdzać, przestępców nie brakuje. Tak samo, jak ludzi potrzebujących. Ja sama zgłosiłam się do pomocy w nauce, prowadzenia rozmów z ludźmi osamotnionymi. Nie wiem jak Wy, ale ja głęboko mam zakorzenioną potrzebę pomagania. Nie mam na to środków, nie jestem milionerem, robię, co mogę. Wy też możecie. Każdy, najmniejszy gest jest ważny. Jeżeli potrzebujecie pomocy, również nie bójcie się o nią prosić.

A więc pilnujcie się, dbajcie o higienę, wzmacniajcie odporność. Jeżeli nie musicie, nie wychodźcie z domu. Jeśli zdarzy Wam się sytuacja, że będziecie potrzebowali pomocy medycznej – nie kłamcie i nie zatajajcie faktów. Możecie tym doprowadzić do strasznych konsekwencji.

Proszę, udostępniajcie wszędzie to, co tutaj napisałam. Nie chodzi tu o mnie, lecz o społeczeństwo. Dlatego pozwalam na kopiowanie TEGO rozdziału i wstawianie  na swoich profilach oraz na portalach społecznościowych. Uświadamiajcie, pilnujcie siebie i bliskich, nie dajcie się omamić.

Trzymajcie się ciepło. Zdrówka życzę i przesyłam wirtualny uścisk pokrzepienia. ❤

KryminalnaStreet

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro