~1~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~ Selena ~

Otworzyłam drzwi budynku wtórni płyt i z papierową tacką wypełnioną ciepłymi napojami mijałam wielu młodych artystów, którzy byli zbyt zapracowani, żeby zwrócić uwagę na kogokolwiek innego niż oni sami. W końcu znalazłam odpowiednie pomieszczenie, gdzie na drzwiach była przyklejona kartka z moim nazwiskiem. Uśmiechnęłam się delikatnie widząc biały papier z tuszem i delikatnie czubkiem buta zaczęłam kopać drzwi, żeby ktoś od środka mi je otworzył, bo ja miałam obie ręce zajęte. W końcu drewniana powłoka się otworzyła, a ja ujrzałam Jhoana Edwarda z szerokim uśmiechem na twarzy.

– Już myślałem, że nigdy nie doczekam się tej kawy – powiedział z uśmiechem na twarzy i zabrał ode mnie wszystkie napoje.

Byłam mu za to wdzięczna, bo w końcu mogłam się rozejrzeć po tym miejscu w poszukiwaniu mojego starszego brata. Niestety nigdzie go nie mogłam znaleźć. Wśród tłumu obcych mi ludzi rozpoznałam jedynie Jhoana, który był menadżerem Gustava, a także Arana, który był najlepszym przyjacielem mojego brata.

– Gustavo wyszedł, bo rozmawia z jakąś Gemmą – powiedział młody piosenkarz, jakby czytał w moich myślach.

Skinęłam głową na znak, że zrozumiałam i sięgnęłam po kubek z moim imieniem. Jednak po chwili odłożyłam swój kubek na miejsce i wyjęłam telefon z kieszeni, żeby móc zrobić zdjęcie, które po chwili wstawiłam na swój ulubiony portal społecznościowy.

~~~

selenaelis

selenaelis kiedy po obronie pracy idziesz odwiedzić brata w studiu 🙈

Lubi to aranone, espijc, gustavoelis i 2864 innych użytkowników

rosmeoficial Wam to dobrze, a ja muszę się męczyć na planie. 😔

gemmastyles Przez ciebie sama chcę kawy.

annetwist Gratuluję kochana, nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle lat.

elislover chciałabym z moim rodzeństwem tworzyć tak zgrany duet, jak ty i Gustavo.

hateselena nie widzicie, że ona tylko naciąga go na kasę. Co z tego, że są rodzeństwem. Jakoś nigdy nie widziałam, żeby pisała coś o rodzicach tylko od zawsze wszędzie biega za Gustavo.

~~~

Po kilku minutach mój brat wszedł do pomieszczenia, gdzie wszyscy siedzieliśmy. Gustavo od razu podszedł do mnie i bez słowa wtulił się w moje ciało. Szybko odwzajemniłam jego uścisk, opierając swoją głowę na jego klatce piersiowej.

– Jestem z ciebie dumny słońce i wiem, że oni też byliby szczęśliwi, gdyby byli tutaj z nami. Jesteś niezwykłą osobą i nie zapominaj o tym. – W oczach mojego brata mogłam dostrzec szczęście, które rzadko wydostaje się na zewnątrz.

Odkąd pamiętam, robił wszystko, żeby wszyscy wokół byli szczęśliwi, zapominając o własnych potrzebach. Później wyjechał do Wenezueli, żeby w końcu zająć się sobą i spełnić własne marzenia. Niestety na pół roku musiał zawiesić swoje plany, żeby móc się mną zająć. Byłam zbyt młoda, żeby sama o sobie decydować i żyć na własną rękę. Wiem, że nigdy nie będę w stanie mu się odpłacić za to wszystko, co zrobił dla mnie. Jednak wiedziałam, że przyszedł czas, żebym w końcu sama zaczęła odpowiadać za siebie. Byłam już po studiach, w ostatnim czasie zarobiłam naprawdę fajną kwotę i chciałam w końcu wrócić do miejsca, gdzie to wszystko się zaczęło. Bałam się jedynie reakcji Gustava na to, co chciałam mu przekazać.

– Wracamy do domów. Na dzisiaj to już wszystko – po kilku godzinach powiedział mężczyzna odpowiedzialny za karierę mojego brata.

Wstałam z kanapy i razem z moim bratem skierowałam się do jego samochodu, który stał przy tylnym wejściu do budynku. W ten sposób mogliśmy spokojnie wrócić do domu bez spotkania fanów, którzy mogliby przedłużać nasz powrót. Tego dnia naprawdę zależało mi na czasie, żeby moc porozmawiać z moim opiekunem bez żadnych świadków w postaci jego przyjaciół. W czasie drogi nikt z nas się nie odezwał, a ciszę jedynie przerywały dźwięki muzyki, które płynęły z radia. Z każdą chwilą, która zbliżała mnie do rozmowy z Gustavem. Musiałam psychicznie nastawić się na każdą możliwą jego reakcję. Nawet nie zwróciłam uwagi na to, kiedy znaleźliśmy się na właściwej posesji.

W domu od razu skierowałam się do kuchni i zaczęłam przyrządzać gorącą czekoladę. To była nasza mała tradycja. Gdy jedno z nas chciało o czym poważnym rozmawiać, robiliśmy to podczas picia gorącej czekolady, siedząc najczęściej na parapecie w moim pokoju. Nagle do pomieszczenia wszedł mój brat i zaczął mi się uważnie przyglądać, co swobodnie mogłam zauważyć stojąc przy naszej wyspie kuchennej.

– Mam się bać tej rozmowy? Iść przygotować koce i poduszki? – spytał, opierając się o futrynę.

W odpowiedzi skinęłam jedynie głową, bo byłam zbyt pochłonięta roztapianiem czekolady. Gdy podniosłam swój wzrok, Gustavo już opuścił pomieszczenie. Do roztopionej czekolady dolałam mleka i czekałam, aż wszystko się zagotuje. W międzyczasie wyjęłam bitą śmietanę i dwa kubki. Wypełnione gorącą czekoladą i bitą śmietaną naczynia ustawiłam na tacy i zabrałam do swojego pokoju. Tam odstawiłam wszystko na szklanym stoliku, który mój brat ustawił blisko parapetu i owinęła się w miękki puszysty koc, wtulając się w ciało Gustava.

– Powiesz mi, co się dzieje? Powinnaś cieszyć się, że skończyłaś studia, że rozwijasz swoje pasje i umiejętności. Zamiast tego cały dzień jesteś jakaś nieobecna i prawie w ogóle się nie odzywasz – powiedział zmartwiony, wyciągając rękę po swój kubek.

– Chcę wrócić do Wielkiej Brytanii. Tęsknie za rodzicami i chociaż wiem, że ich tam nie ma, to nadal mam zamiar wrócić tam, gdzie to wszystko się zaczęło. Nie chcę wracać tam, gdzie się wychowywaliśmy. Może pojadę tam raz na jakiś czas zobaczyć, czy ktoś o nich dba. Bardziej myślałam, żeby zamieszkać w Londynie. Wiesz, że w ciągu roku zarobiłam dość sporo, a pieniądze ze sprzedaży nadal wpływają na moje konto. Już teraz stać mnie na kupno mieszkania w centrum, tylko chcę wiedzieć, co ty o tym myślisz – zakończyłam swój monolog.

Podczas całej mojej wypowiedzi nie potrafiłam spojrzeć w oczy mojego brata. Bałam się tego, co mogłabym w nich zobaczyć. W końcu poczułam jego dłoń na swojej i niepewnie przeniosłam na niego swoje spojrzenie. Uśmiechnął się do mnie w pocieszający sposób i sama niepewnie uniosłam kąciki ust w podobnym geście.

– Jeśli to jest to, czego chcesz, to ja nie mogę ci tego zabronić. Jesteś już dorosłą kobietą i nie potrzebujesz opiekuna prawnego. Możesz sama o sobie decydować, a ja jako twój starszy brat zawsze będę cię wspierał. Tylko nie myśl, że puszczę cię samą do Londynu. Muszę przecież wiedzieć, czy twoje ataki nie powracają. Co ty na to, żebym porozmawiał z Gemms? Dobrze by było, jakby miała na ciebie oko i może udałaby ci się znaleźć coś w jej pobliżu. Wiem, że mieszkanie przy Gemmie może być dla ciebie ciężkie. W końcu jest jakaś szansa, że znów go zobaczysz. Jednak nie zapominaj, że ona zawsze bardziej dbała o ciebie niż o niego. Jesteś jej oczkiem w głowie i wymarzoną siostrą, której nigdy nie miała. Co prawda Gemmą w tym nie może się ze mną równać, ale jej ufam i chciałbym, żebyś zgodziła się na to.

W odpowiedzi na wyznanie swojego brata jedynie skinęłam głową, sięgając po swój napój. Tego byłam pewna, że Gustavo nawet na drugim końcu świata nie zostawi mnie bez opieki. Uwielbiałam w nim to, że zawsze próbował dbać o mnie, nawet jeśli był w trasie koncertowej, a ja zostawałam pod opieką Arana i Rosemery. W ciągu tych kilku lat naprawdę zdążyłam się z nimi zaprzyjaźnić i wiedziałam, że będzie mi ich brakować po wyjeździe do Wielkiej Brytanii. Jednak tęskniłam za przyjaciółmi z dzieciństwa. Co prawda bałam się naszego ponownego spotkania. Moi przyjaciele prowadzili własne życie i nie byłam pewna, czy to dobry pomysł, żeby zaburzać ich codzienność.

Mój starszy brat zadzwonił do Gemmy, kiedy ja po raz kolejny kalkulowałem wszystkie plusy i minusy powrotu do Anglii. Byłam tak pochłonięta swoimi myślami, że nawet nie zauważyłam, kiedy Gustavo skończył rozmawiać przez telefon.

– Gemma mówi, że jest do sprzedania mieszkanie w bloku obok niej. Zgodziła się pójść obejrzeć je za ciebie i wysłać nam zdjęcia. Jeśli się zdecydujesz to wtedy umówi cię z pośrednikiem sprzedaży i notariuszem, żeby załatwić to w dzień twojego przylotu – usłyszałam jego głos i ponownie wtuliłam się w ciało swojego brata.

Nagle poczułam wibracje w swoim telefonie i charakterystyczny dźwięk przychodzącego powiadomienia. Wyjęłam z kieszeni swoją komórkę, a na ekranie widziałam ikonę Instagrama z podpisem, że ktoś oznaczył mnie na zdjęciu. Na początku myślałam, że to pewnie znowu jakiś fan mojego brata, ale mimo wszystko postanowiłam to sprawdzić. Cóż nie ukrywam, że byłam zdziwiona, gdy zobaczyłam post przyjaciółki moich rodziców.

~~~

annetwist

annetwist Gratuluję selenaelis nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo jestem z ciebie dumna. Mam nadzieję, że teraz mnie odwiedzisz, skoro skończyłaś już studia. ❤️

Lubi to gemmastyles, gustavoelis i 67385 innych użytkowników

gemmastyles Tęsknie za tymi czasami, gdy oboje byli na wyciągnięcie ręki.

selenaelis Dziękuje annetwist obiecuję, że postaram się, jak najszybciej was odwiedzić. Mam w planach niebawem odwiedzić rodziców, więc na pewno pojawię się u was.

gustavoelis Kocham te zdjęcia z czasów, gdy wszystko było takie beztroskie i Selena nie musiała się niczym martwić.

harrystyles Mamo, czemu takie rzeczy wstawiasz? Wywołasz niepotrzebną dramę, której wolałbym uniknąć.

elislover Skąd Selena i Gustavo znają rodzinę Hazzy?

hateelis Nie wiem, ile wam zapłacili, ale to przecież widać, że to wszystko jest robione na pokaz.

***

Witam wszystkich czytelników w nowym opowiadaniu. Mam nadzieję, że historia przypadnie wam do gustu. Bardzo serdecznie chciałabym podziękować za piękną okładkę kochanej germanizacja bo naprawdę przypadła mi do gustu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro