Po wyjściu dyrektora, nadleciała moja sowa z listem od Ady.

                                                                  Kochana Liv 

Wakacje mijają mi dobrze. Bardzo się cieszę, że postanowiłaś do mnie napisać. Mam ci tyle do opowiedzenia. Mniejsza jednak odpowiadając na twoje pytanie. Bardzo chętnie pójdę z tobą na Pokątną. Masz mi tam wszystko wyjaśnić po co te nagłe zakupy. Przy okazji możemy zrobić zakupy do szkoły. Spotkajmy się dzisiaj na pokątnej przy sklepie u Olivandera o 12.00. Ściskam mocno. Ada.

Cała Ada. Nigdy się nie pyta czy godzina spotkania pasuje. Jeżeli jej pasuje to znaczy, że innym też pasuje. No nic trzeba się zbierać bo jest 11.30. 

- Remusie! - krzyknęłam do opiekuna schodząc z piętra na dół.

- Tak? - zapytał popijając swoją herbatę.

- Idę na pokątną z Adą - powiedziałam ściągając z wieszaka bluzę.

- Myślałem, że na pokątną udasz się z Harrym i Hagridem - powiedział patrząc na mnie ze zdziwieniem. 

- Tak, na razie nie idę jeszcze po zakupy do szkoły tylko spotkać się z Adą i kupić Harremu prezent na urodziny - odpowiedziałam.

- No to leć, tylko wróć przed 16 - powiedział z uśmiechem.

Ubrałam bluzę i za pomocą kominka przeniosłam się na Pokątną. Pobiegłam pod sklep z różdżkami. Tam czekała na mnie Ada, gdy mnie zobaczyła od razu mnie przytuliła.

- Hej Liv, wyjaśnisz mi teraz o co chodzi? - zapytała moja przyjaciółka.

- Pamiętasz jak opowiadałam ci o moim bratanku Harrym? - zapytałam.

- Oczywiście, że pamiętam. Jak można nie pamiętać historii o chłopcu który przeżył - powiedziała. 

- Jesteśmy tu po to by kupić Harremu prezent na urodziny - wyjaśniłam. 

Na samym początku udałyśmy się do banku Gringotta po pieniądze. Następnie trochę zboczyłyśmy z kursu ponieważ udałyśmy się na lody. Długo zastanawiałam się co kupić mojemu bratankowi. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach postanowiłam kupić mu dwie książki. Jedną o historii Hogwartu, a drugą o historii Quidditcha. Do domu wróciłam o 15 i opowiedziałam Remusowi o tym co robiłyśmy z Adą. Teraz wystarczy poczekać na Hagrida i razem udamy się po Harrego.