5.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Yumiko
Wparowałam do pokoju Todogówna. Leżał on na łóżku i spał. Brutalnie zrzuciłam go na podłogę.
- CO TY ROBISZ? - krzyknął.
- NIE BĘDZIESZ MI TU DEBILU PRÓBOWAŁ BRATA GWAŁCIĆ! SŁUCHAJ, POWINIENEŚ WIEDZIEĆ CO SIĘ DZIEJE, KIEDY KTOŚ WKURZY DZIEWCZYNĘ LUB KOBIETĘ KIEDY MA OKRES! OJJJ BÓJ SIĘ SHOTO TODOROKI! MOIM ZDANIEM MOŻESZ JUŻ WYBIERAĆ SOBIE KOLOR KWIATÓW NA NAGROBKU!
- A-ale Y-yumiko, p-porozmawiajmy, p-proszę! - chłopak próbował cokolwiek zrobić, ale na dworze zagrzmiało. Moim darem było panowanie nad pogodą, ale było jeszcze coś, czego prawie nikt inny nie wiedział. To była tajemnica, którą znali tylko Katsuki, Kaminari, no i Deku. Kiedy dostawałam totalnego rage'a (idk jak się pisze) potrafiłam używać eksplozji.
- Słuchaj Szczoto. Znasz dar Katsukiego, prawda? Wiem, że znasz nawet nie musisz odpowiadać. Natomiast nie wiem czy znasz zasady działania mojego daru. Jestem w stanie panować nad wszystkimi zjawiskami pogodowymi jakie istnieją za pomocą moich uczuć i siły woli. Siła danego zjawiska zależy od mojego samopoczucia. Siła zjawiska wzrośnie jeśli będę śpiewać piosenki pasujące do pogody. Natomiast nie zawsze jestem w stanie panować nad tą pogodą tak jak teraz. Słyszysz grzmoty, widzisz błyskawice, prawda? Nie jestem w stanie ich zatrzymać. Same się uaktywniają, bo jestem zła. Jestem bardzo zła. Jest jeszcze jedna rzecz o której nie wiedziałeś. Nikt jej wcześniej nie widział, bo nigdy nie byłam aż tak bardzo zła jak teraz. No może zdarzyła się jedna taka sytuacja, ale nie więcej. Mianowicie mój dar nie pozwala mi na walczenie w środku budynków prawda? Więc na dobrą sprawę nie powinnam być w stanie cokolwiek ci zrobić, zwłaszcza, że masz silną indywidualność. Ale co byś zrobił, gdybym ci powiedziała, że kiedy jestem w furii potrafię używać eksplozji Kacchana? Nie wiesz jakie to piękne uczucie? Niewiedza. Tak, teraz znasz moją tajemnicę o której wiedział tylko Katsuki, Kaminari, no i Deku. Nawet Kurokku nie wiedziała! Dlatego też teraz mam zamiar co najmniej mocno cię poturbować. - dalej leżący na podłodze chłopak widocznie się przeraził.
- A-ale to nie możliwe, żebyś mogła używać eksplozji! - powiedział.
- A ty jakim cudem masz moc lodu i ognia, co debilu? Też jestem swego rodzaju mieszańcem! Tylko, że nie takim samym jak ty. - W tym momencie z mojej ręki wystrzeliła pokazowa eksplozja. - Albo nie! Nie poszczuję Ciebie mocą Katsukiego! Zrobię coś lepszego. Widzisz, nie wiem zupełnie dlaczego, ale wzięłam ze sobą to. - i wyjęłam z za pleców czajnik. Todoroki podskoczył i wydał z siebie pisk. - Tak, jest w nim wrzątek. Znam dobrze twoją historię z życia, więc mogłeś się zastanowić, zanim zacząłeś próbę gwałtu na moim bracie! - to mówiąc podeszłam bliżej zapałki podkładając mu czajnik pod sam nos. Następnie dostało mu się eksplozją w brzuch i twarz, a następnie dostał jeszcze kopa w jaja. Na samym końcu walnęłam go otwartą ręką wytwarzającą eksplozję po łbie i postawiłam czajnik koło niego. Następnie ruszyłam na skargę do Aizawy.

Gdy doszłam do jego pokoju nie pukałam, tylko wręcz wypierdoliłam drzwi z zawijasów.
- Bakugo, dlaczego wchodzisz bez pukania. - zapytał zajmujący się kotami wychowawca.
- Proszę pana, niech się pan nie pyta, tylko idzie ze mną. Po drodze panu opowiem, trzeba zabrać Todorokiego do jakiegoś ośrodka psychicznego. - stwierdziłam i ruszyliśmy. Po drodze wszystko mu opowiedziałam włącznie z historią jego dzieciństwa, a Aizawa słuchał mnie grzecznie. Gdy byliśmy na miejscu zastaliśmy poobijanego mieszańca zwiniętego w kulkę na podłodze, jak najdalej od czajnika.
- Emmm... Yumiko, dziękuję za powiadomienie o całej sytuacji, natomiast wiesz, że nie można bić innych, prawda?
- A MOŻNA PRÓBOWAĆ GWAŁCIĆ INNYCH? JAK TYLKO PATRZĘ NA TEGO CHUJA TO MI SIĘ WYMIOTOWAĆ CHCE! BARDZO CHĘTNIE BYM MU JESZCZE TROCHĘ WPIEROLIŁA. - to mówiąc wystrzeliłam pokazową eksplozją, a Todoroki jeszcze bardziej się skulił.
- Emmm... Nie widzę potrzeby, abyś musiała jeszcze interweniować, ja się wszystkim zajmę. Natomiast jutro, gdy wszystko już zostanie ogarnięte, będę chciał z Tobą porozmawiać o twoich wybuchach.
- Dobrze. - i pobiegłam z powrotem do Katsukiego i Deku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro