|14|

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Fifi

Wróciłem z zakupów. Dziś planowałem wyznać miłość Krystianowi. Nie mogę tego dłużej dusić w sobie.

Jednak nie było go w domu. Może poszedł na jogging?

W tej chwili strzeliłem sobie facepalma. Nie ma czucia w nogach i biegać? Kim ja jestem?

Po zauważeniu zbitego wazonu na podłodze mój humor poszedł się jebać. Zauważyłem zadrapania na przewróconym wózku i taśmę klejącą, której z pewnością tu wcześniej nie było.

Przez moją głowę w tej chwili przechodziły tysiące myśli. Momentalnie bezpodstawnie zacząłem się obwiniać.

Mimo, że nie miałem na to wpływu, to mój mózg mówił, że to przeze mnie nie ma go tu.

Co robić? To pytanie zagłuszało wszystkie inne przemyślenia.

Jestem najgorszy, jak mogłem do tego doprowadzić?

Trzęsącą się dłonią wybrałem numer alarmowy, opisałem sytuacje. Totalnie się załamałem. Jeśli mu się coś stanie, to nie wytrzymam.

Pierwszym podejrzanym jest oczywiście jego wujek, wyszedł z więzienia i chce się zemścić. Policja pobrała odciski i zebrała dowody. Musiałem złożyć zeznania i podać dane i zdjęcie Krystiana.

Teraz tylko czekać...

~~~

Zadzwonił mój telefon. Zerwałem się żeby odebrać.

-- Dzień dobry, z tej strony aspirant Kowalski, czy rozmawiam z panem Filipem Pankiem?

- Dzień dobry, tak to ja.

-- Znaleźliśmy pierwszy trop, jednak potrzebujemy więcej informacji. Proszę zgłosić się na komendzie w jak najbliższym czasie.

- Już jadę, do widzenia.

-- Do widzenia.

Wsiadłem w taksówkę i pojechałem. Na miejscu wypytali mnie o szczegóły wyglądu wujka Krystiana przy naszym ostatnim spotkaniu.

Cała sytuacja doprowadziła mnie do bezsenności. W głowie układają się czarne scenariusze.

Czy on jeszcze żyje?

Cały dzień zamartwiałem się nad wszystkim. Dzwoniłem i pisałem do Krystiana wiedząc, że to nic nie da.

Zapłaciłem łapówkę policjantom, aby przyśpieszyli sprawę. Niby tacy stróże prawa, ale bycie Polakiem zobowiązuje.

Niech to się skończy...

Dobra, sory, że tak krótko, totalnie nie mam pomysłu, ale nie chce was zostawiać bez rozdziału kc was

Jutro 😏😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro