24

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

* Pov. Grell *

Druga ważna dla mnie osoba właśnie wybiegła w postaci pół wilka, a w jej oczach widziałem złość, żal i rozpacz.

Zaraz po Icie wybiegł Underek
- Sebastian?!  O co w tym wszystkim chodzi?! Masz ochronić Itę przed tym czymś!
- Yes, my Lord. - Zaczął wybiegać to poleciałem za nim. Mój Sebciu ;*

Ale również moja Ita... A co jeśli się jej coś stanie?  Przecież ja tego nie przeżyję! 

Po moim policzku spłynęła łza.
Taka prawdziwa, nie wymuszona i czysta. Zdenerwowałem się.
- Pospiesz się Sebuś! - Krzyknąłem mijając go. Nie widać było nigdzie ani jej ani drugiego shinigami.

Wbiegliśmy na otwartą przestrzeń wokół domu dziewczyny. To co zobaczyłem przeszło najśmielsze oczekiwania.

Zobaczyłem samego gadoidalnego człowieka. Nie był taki jak Snake, który ma łuski gdzie niegdzie, on był cały łuskowany nie miał uszu ani nosa nawet włosów, a jak tylko nas zobaczył podniósł się z nad ofiary, którą pożerał swoimi ostrymi, gadzimi zębami.

Stałem tak osłupiały i patrzyłem na to coś jak zmierza w moim kierunku. Nie mogłem się ruszyć.
- Grell!  - Usłyszałem krzyk Sebcia jak przez mgłę. Kiedy to coś było metr ode mnie demon rzucił w niego nożami, które się odbiły od łuskowanej skóry. Bestia zrobiła krok w moją stronę ale wtedy Sebuś go zaatakował.
- Grell!  Masz się ocknąć!  - Przy okazji mnie kopnął... On mnie dotknął!!!  Ach to było takie cudowne! 
Od razu się poruszyło i wyciągnąłem moją kochaną piłę mechaniczną.
- Będzie zabawa!!!!

* Pov. Undertaker *

Biegłem za tym mieszańcem. Hihihi. Nie przepraszam... Za tą śliczną kobietą. Hihihi.

Biegła tam gdzie jej wilk chciał.
Zbyt dobrze poznałem jej pobratymców. Wiedziałem, że jej rodzina jest zagrożona ale mnie chodzi tylko o nią. Hihihi. Jest nadwyraz ciekawym przypadkiem, a te gady są niebezpieczne. Ciekawe jak wyglądają w środku... Hihihi. Trzeba będzie to sprawdzić.

Moje rozmyślania zostały przerwane kiedy wybiegłam na łąkę na której jest umieszczona jej rezydencja. Były tu same trupy, a w oddali jeden z tych bezmózgów się obrzerał tym. Niezauważalnie przedostałem się do środka. Pobiegłem do gabinetu Pana domu. Drzwi były uchylone. Wszedłem bez zastanowienia.

- Hihihi. Nie ma to jak wymordować kilku wrogów.

Otóż na podłodze leżały trzy ciała gadoidalnych stworzeń.
Usłyszałem łkanie. Zajrzałem za biurko. Spostrzegłem Itę kleczącą nad dwoma ciałami. Spojrzała na mnie, a jej oczy pełne łez i tak promieniowały różnokolorową poświatą.

Klęknąłem obok dziewczyny. Otarła łzy i spojrzała na mnie pustym wzrokiem.
- Zabije ich. Najpierw moi rodzice byli ich celem - zabili ich, teraz ja, a przy tym moja rodzina... Zabije!!!

Niespodziewanie się podniosła i wybiegła tak szybko, że nie zdążyłem jej powstrzymać... Byleby nic sobie nie zrobiła.

Chwilę po tym są. Znalazłem się na dworze. Musiałeś się po nią rzucić...

* Pov. 3 os.*

Dziewczyna wybiegła z domu i rzuciła się w wir mordowania całego oddziału reptalian. Widząc to czerwonowłosy shinigami i demon zaczęli robić ochronne koło wokół niej aby chronić to co dla nich wszystkich było cenne.

Za mieszańcem wybiegł drugi shinigami i dołączył do walki.

Jakimś cudem napastników przybywało, a wśród nich byłam dowódca. Zaczął zmierzać do wilkokrwistej, która wyszła z ochronnego "koła". Pochwycił ją i zaczął wysysać energię...

Undertaker ruszył wicher kierunku osłaniany przez pozostałą dwójkę. Niczego nieświadomy dowódca niestpostrzegl ataku. Szarowłosy uderzył go na co zaryczał donośnie. Shinigami nie czekał długo i pochwycił nieprzytomną dziewczynę po czym nakazał wszystkim się wycofać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro